Zaskoczony...

512 46 3
                                    

- Kim jesteś?- to pytanie wyrwało mnie z pierwszego mojego snu. Odwróciłem się zlękniony. Na łóżku siedziała Froze. Dalej blada. Dalej mizerna. Dalej poraniona. Ale żywa! Przechyliła swoją dziewczęcą jeszcze główkę.
- Ty, ty mnie widzisz?- zapytałem raczej uradowany niż przestraszony.
- Dlaczego miałabym cię nie widzieć? Przecież jesteś człowiekiem jak każdy inny!
- Właśnie w tym problem, że nie...- powiedziałem tajemniczo.
- To kim jesteś?- spytała słodkim, melodyjnym głosem.
- Aniołem śmierci...- prawie wyszeptałem.
- Przyszedłeś po mnie?
- Nie. Przyszedłem, aby ci pomóc.
- Przecież ty nie niesiesz pomocy! Niesiesz śmierć! Tak jak przed szesnastoma laty moim rodzicom!
- Ty mnie pamiętasz?
- Oczywiście!- krzyknęła wzburzona. - Szepnąłeś do ucha to bezdźwięczne "Przepraszam". Zawołałam cię nawet po imieniu! Pamiętasz, Emmanuelu?
Zaskoczyła mnie. Widziała mnie. Pamiętała mnie. Jak to możliwe? Ludzie nie widzą... zaraz,zaraz. Widzą anioły. Mają wizje. Czyżbym miał jej pomóc?
- Słuchaj- powiedziała- Zaraz będą tu lekarze. Znikaj.
- Nie muszę. Tylko ty mnie widzisz.
- Jesteś duchem, prawda?
- Tak.
- Dlaczego cię widzę?
- Nie wiem.
- A czy ty wiesz cokolwiek?- spytała z ironią w głosie.
- Sorki.
Żachnęła się. Tak jak mówiła, do pokoju wkroczyli lekarze. Zaczęli ją oglądać. Wzięli ją do jakiejś innej sali. Uznałem, że to dobry sposób na drzemkę...

OD AUTORKI
Słuchajcie, na razie mam napisane kilka rozdziałów, ale potrzebuję zachęty! Polecajcie książkę i wspierajcie mnie komentarzami! Pozdro😘

Kolekcjoner DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz