Podziękowania

5.6K 280 114
                                    

To już koniec historii. Mam nadzieję, że nie zawiodłam was zakończeniem, bo jeszcze pracuję nad umiejętnością ich pisania.

Widzę, że niektórzy dziwią się dlaczego Charlie nie poznała braci albo odwrotnie, choć sytuacji było dużo. To jest tylko fikcja, tak mi pasowało do fabuły by mieli dużo szans by poznać swoje tożsamości, ale tego finalnie nie zrobili. I to nie świadczy o ich poziomie inteligencji, ale o tym że to tylko fikcja i tutaj nic nie musi się idealnie zgadzać, tylko ma sprawiać frajdę mi i wam :)

Oczywiście wszyscy się zastanawiają, czemu nie ma smutnego zakończenia którym straszyłam was od Bóg wie kiedy. Otóż miało być, miało być zdruzgocące. Przystąpiłam do jego pisania, ale palce zatrzymywały się tuż przy klawiaturze. Nie mogłam zrobić tego moim bohaterom, którzy przeszli już dość złego. Nigdy nie przywiązuje się do książek, ale ta? Ta sprawiła, że coś poczułam. Chciałam poczuć coś również podczas pisania smutnego końca, ale dławiąc się łzami przy każdym słowie zrozumiałam, że robiłabym to wbrew swojej woli. Chciałam coś poczuć, pisząc tą książkę, ale nie zdawałam sobie sprawy, że poczuję aż tyle. Specjalnie pisałam tak urocze, i słodkie momenty w środku książki, by rozwalić ją na strzępy przy końcu. Ale po prostu nie potrafiłam tego zrobić. Od początku pragnęłam, żeby ta książka była komfortem dla czytelnika, taką comfort book do której może wracać za każdym razem, jak poczuje się źle. A to zakończenie zniszczyłoby tą perspektywę.

Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. I przepraszam, jeśli zakończenie wam się nie spodobało.

Czas się pożegnać z moimi ulubionymi bohaterami, jak dotąd. Uwielbiałam o nich pisać, uwielbiałam wywoływać u was uśmiech tekstami Tate'a, albo słodkimi momentami Reida i Charlie.

Z tej racji dziękuję wam wszystkim. Za dosłownie wszystko. Każdemu czytelnikowi po kolei. Za każdy komentarz, na który zawsze czekałam, i sprawdzałam powiadomienia. Za każde dobre słowo o mojej twórczości, które sprawiało że uśmiechałam się do końca dnia. Dziękuję za każdą gwiazdkę, za każdo wyświetlenie. Za dodanie mojej książki do swoich list lektur, które kochacie. Za czas, jaki poświęciliście na czytanie. Sprawiliście, że miałam jakiś cel, dla którego mogłam z uśmiechem kontynuować rozwijanie swojej pasji.

Kocham was wszystkich z osobna.

I żeby nie było, że kocha was jakaś przypadkowa osoba z wattpada. Mam na imię Oliwia, i wiecie o mnie więcej rzeczy, niż się domyślacie. Wiecie, jaki mam charakter i humor. Przecież musiałam na kimś bazować, pisząc postać Tate'a no nie? Tak samo jak relacja między braćmi. Wiecie, jaka jest moja ulubiona piosenka, i mam nadzieję, że gdy ją będziecie słyszeć, przypomnicie sobie o Reidzie i Charlie. Znacie mój ulubiony rodzaj czekolady, Jest dużo rzeczy, jakie wplotłam w tą historię z własnego życia, ale teraz, pisząc to ze łzami w oczach, mało mogę sobie z tego przypomnieć.

Dlatego jeszcze raz wam dziękuję. Za to, że wspieraliście moją pasję.

Dlatego moje prywatne wiadomości są zawsze dla was otwarte. Możecie mnie pytać o co chcecie, dzielić się swoimi przemyśleniami. Ja zawsze odpiszę.

Już nie będę pisać do następnego rozdziału, lecz do następnej książki ❤

I na koniec życzę wam, żebyście znaleźli swój spokój w tym cholernym świecie. Nie ważne jaką będzie miał postać.

Let Me FollowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz