3. Ucieczka.

11.3K 419 302
                                    

                          7 lat wcześniej

Moje piekło rozpoczęło się, gdy odeszłam od tamtego stołu, w środku cholernej kolacji. Z płaczem wybiegłam po pomoc Aarona z nadzieją, że moja reakcja i rozmowa z bratem utwierdzi mamę w przekonaniu, że to zły pomysł.

Myliliśmy się. Tak bardzo się myliliśmy. Następnego dnia i tak spełniła swoje marzenie, zasiewając we mnie małe nasionko. Dbała o nie przez dwa lata, aż do teraz. Jej sukcesem miało być moje rozkwitnięcie w piękny kwiat, więc pilnowała, bym nim faktycznie została. Kształtowała mnie przez 730 dni na zabawkę mężczyzn. Miałam ich uszczęśliwiać, miałam być powodem, by jej klub nocny w środku ruchliwej ulicy Madrytu stał się rozpoznawalny, rozchwytywany, oraz sławny na całą Hiszpanię.

Zapisała mnie na zajęcia baletowe. Dostałam cudowny, biały strój z tiulem, równie białe rajstopy i specjalne baletki. Ćwiczyłam z grupą dziewczynek, może trochę mniejszych ode mnie, lecz ich umiejętności sięgały dużo wyżej niż ja. Pół czwartkowego i piątkowego popołudnia spędzałam w towarzystwie muzyki poważnej, otoczona czterema białymi ścianami, z ogromnym lustrem. Czułam się przez chwilę jak zwyczajna dziewczyna, więc automatycznie stawałam się szczęśliwa.

Radość pękała jak bańka mydlana, gdy przypominałam sobie, dlaczego tańczę balet. Kiedy robiłam piruety, oczy zachodziły mi łzami. Wiedziałam, że za kilka lat moje koleżanki z zajęć będą tańczyć na scenach, pokazywać swój talent większym grupom ludzi, natomiast ja musiałam zamienić to w coś zmysłowego, i usilnie seksownego. Miałam pokazywać go mężczyznom z whisky w dłoni, a nie na scenie amfiteatru. Nie było mi dane zakładać białej spódniczki, przynajmniej nie tak długiej oraz rozkloszowanej.

Codziennie mama sama dbała o to, żebym zjadła prawidłową ilość kalorii. By nie przytyć, by nie schudnąć, lecz zachować swoje krągłości, przy czym mieć zgrabne nogi, płaski brzuch, i zwinne ruchy. Co pół roku zwiększała mi dawkę kalorii o równe sto pięćdziesiąt, bo rosłam jak szalona.

Co piątek zabierała mnie do swojego klubu, gdzie miałam uważnie obserwować poczynania tancerek na rurach, oraz reakcji klientów. Jednak od samego początku, od wejścia przez szklane drzwi, miałam zamknięte oczy. Nie chciałam widzieć co tam się działo, nie chciałam zwymiotować na środku parkietu. Dlatego oszczędzałam swój wzrok, bez wiedzy matki, oczywiście. Zamykałam powieki już na poszczerbanym chodniku, a przez  resztę wieczoru towarzyszył mi huk w uszach, oraz lepki nalot gęstego powietrza wymieszanego z alkoholem, potem i perfumami.

Ale i tak potrafiła zrobić ze mnie potwora. Laleczkę, którą kiedyś będą mogli bawić się dorośli. Chciała, by mężczyźni mnie dotykali, ślinili się na widok mojego ciała. Stworzyła mnie na nowo, lecz w negatywny sposób. Wszystko co robiłam, było wcześniej ustalone. Byłam kukiełką, ciągniętą codziennie za sznurki przy rękach, i nogach. Jedynie mój brat sprawiał, że cząstka siebie, jaką zachowałam po zmianach wprowadzonych przez matkę, na nowo świeciła jasnym światłem. Był moim małym głosem, który delikatnie mnie motywował. Kiedy byłam zmęczona, uczucie ciężaru nieznośnie próbowało mnie zmiażdżyć, dalej szeptał mi bym się nie poddawała.

Do czasu.

Wparowałam do pokoju Aarona tuż po podwieczorku składającym się z połówki jabłka, oraz naparu z rumianku. Nie byłam usatysfakcjonowana takim posiłkiem, jednak za dwie godziny miałam dostać brokuły z ziemniakami. One miały za zadanie utrzymać mnie bez burczenia w brzuchu, aż do pory zaśnięcia.

– Aaron, widziałeś mój laptop? – bez zastanowienia zapytałam o zagubioną rzecz, którą pewnie znajdę w zaciszu jego czterech ścian.

Stanęłam jak wryta, gdy przy progu potknęłam się o dwie torby sportowe przepełnione ciuchami. Przestraszona podniosłam wzrok, dostrzegając chłopaka pakującego się do trzeciej z nich. Wszystko o czym myślałam, wyparowało. Nie mogłam ruszać palcami, ani zamrugać. Wpatrywałam się w niego, dopóki sam nie zauważył mojej obecności. Przystanął w pół ruchu kierującego dwie koszulki do torby.

Let Me FollowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz