7. Fantazje, mówisz?

4.1K 160 692
                                    

Rozdział dedykowany Missudi, z podziękowaniem za genialne TikToki na Icebreaking666, zajrzyjcie! 😍

"Jeśli chcesz kochać się
z kobietą, zrób to w sypialni.
Jeśli chcesz ją uwieść,
zrób to w tańcu".

Anne Bishop,
Córka krwawych

Stawiam ostrożnie stopy w niebotycznych szpilkach na kolejnych stopniach schodów*, prowadzących do wypełnionego napływającymi na bal gośćmi holu. Im schodzę niżej, tym bardziej milknie gwar rozmów, a wszystkie oczy kierują się na mnie.

Spodziewałam się takiej reakcji i doświadczam z tego powodu pewnej satysfakcji, ale jednocześnie totalnie opuszczam dzisiaj swoją strefę komfortu, więc sporo mnie to kosztuje. Lecz to była i jest moja decyzja, więc zamierzam ponieść jej konsekwencje.

Rozglądam się po zgromadzonych i widzę, że wszystkie panie dostosowały się do pomysłu Zeldy, aby tematem przewodnim balu była zima i jej barwy. Oczywiście na Florydzie nie mamy takiej zimy, jak w północnych stanach, ale najwyraźniej dla wszystkich jest oczywiste, że oznacza to suknie, utrzymane w bieli, srebrze, ewentualnie w lodowatym błękicie.

Moja jednak jest inna. Zresztą nie tylko pod względem koloru, szczerze mówiąc.

Po pierwsze, wybrałam czerń. No cóż, przede wszystkim chciałam się wyróżnić, ale bezlistne zimą drzewa też takie właśnie są: nagie i czarne, tu i ówdzie obsypane szronem czy śniegiem, jak ja moimi brylantami.

Po drugie, na dobrą sprawę ja właściwie też jestem teraz naga. Kiedy Ash zaciągnął mnie w końcu do tego butiku swoich przyjaciół i zobaczyłam niektóre ich projekty, wiedziałam od razu, że to jest to.

Znalazłam swoją revenge dress*.

Tak naprawdę mam na sobie tylko mega dopasowane do ciała i wysoko, aż do talii wycięte body z długimi rękawami oraz półgolfem, z elastycznej, półprzezroczystej tkaniny. Jedynym ukłonem w stronę przyzwoitości w tym stroju są rozsiane tu i ówdzie geometryczne aplikacje, które odrobinę przesłaniają moje piersi i pupę.

Ale nie jakoś bardzo, taką mamy teraz modę. Przecież to nie moja wina, że przejrzystości to taki popularny trend!

Dlatego, o ile góra mojej kreacji jest półprzezroczysta, to spływająca nisko z moich bioder długa, niezbyt szeroka, ale przyozdobiona niewielkim trenem spódnica, nie pozostawia już w ogóle pola dla wyobraźni. Uszyto ją z cienkiego, całkowicie przejrzystego i nieco lejącego się tiulu*.

Na szczęście nie muszę się wstydzić swoich nóg.

Obecna w butiku projektantka przekonywała mnie, że tego typu kreacje zdominują za kilka miesięcy ceremonię rozdania Oscarów i nie mam powodów, by jej nie wierzyć. Jednocześnie więc czuję się teraz trendsetterką i odmieńcen, tak bardzo odróżniam się swoim strojem od pozostałych pań.

Ale to dobrze, tak miało być. Chcę, żeby moja obecność na balu zaręczynowym Zeldy Bellamy i Elijaha Holdena na długo wryła się śmietance towarzyskiej Miami w pamięć.

A najlepiej w ogóle okazała się niezapomniana.

Sądząc po przepełnionej furią twarzy nadciągającej w moją stronę matki, mój zamiar został osiągnięty. Gdyby wzrok mógł zabijać, padałabym właśnie martwa na marmurową posadzkę.

A jednak, w otaczającej nas, pełnej zaskoczenia ciszy, z gatunku tych "jak makiem zasiał", kobieta wie, że nie może sobie pozwolić na powiedzenie wszystkiego, co zapewne ciśnie jej się na usta. Dlatego pochyla się elegancko w kierunku mojego ucha i szepce najciszej, jak potrafi:

High Stakes ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz