Rozdział zawiera sceny 18+! Czytasz na własną odpowiedzialności!
-Mary, Mary wstawaj - powiedział Pierre lekko potrząsając moim ramieniem
-co się stało? - zapytałam
-chodź na śniadanie wszyscy już wstali - powiedział po czym wstałam i szybko rozczesałam swoje ciemne włosy po czym od razu za brunetem ruszyłam do kuchni. Kiedy tylko przekroczyłam próg kuchni usłyszałam głośne sto lat i zobaczyłam wszystkich wraz z Vivian i Bolim oraz Lewisem który trzymał mały tort.
-może trochę późno bo wczoraj były twoje urodziny ale i tak wszystkiego najlepszego - powiedział stojący koło mnie Pierre a ja tylko szeroko się uśmiechnęłam
-dziękuję wam bardzo - powiedziałam wzruszając się
-hej nie płacz - przytulił mnie brunet
-to ze szczęścia - uśmiechnęłam się po czym zdmuchłam świeczki.
-No to ile już? - zaśmiał się Lando
-26 - rzuciłam - stara już jestem
-nawet mi nie mów - rzucił Lewis na co się zaśmialiśmy, miał już 39 lat a wciąż wygląda bardzo dobrze.
-komu torta? - zapytała Charlotte wyciągając nóż, każdy podniósł rękę z uśmiechem - no to kroimy - zaśmiała się i ukroila pierwszy kawałek który trafił do mnie, od razu sprubowałam i był przepyszny
-przepyszny - rzuciłam tylko i zajadałam się dalej co jakiś czas dając trochę Vivina siedzącej obok mnie w specjalnym krzesełku.
-czas na prezenty - krzyknął Lando.
Od większości dostałam różne kolorowe trunki które z pewnością przetestujemy jeszcze dzisiaj
-kiedyś mówiłaś że chciałabyś tatuaż - powiedział Lando podając mi karnet do tatuażysty
-nie chce cię zasmucić ale jeden już zrobiłam - rzuciłam z uśmiechem na co on się zdziwił
-jak to, gdzie? - zapytał
-tutaj w Hiszpanii - zaśmiałam się
-pytam o miejsce w jakim go zrobiłaś
-No taki salon niedaleko
-Mary dobrze wiesz o co mi chodzi - powiedział poważniej
-nie mogę pokazać, przecież nie będę się rozbierać - rzuciłam - między piersiami, chociaż chyba mogę pokazać - powiedziałam delikatnie rozpinając koszule nocną po czym pokazałam im tatuaż króliczka po środku mojej klatki
-uroczy - powiedziała Charlotte
-nie bolało? - zapytała Carmen
-nie - odpowiedziałam szybko - a i dziękuję Lando teraz mogę iść zrobić kolejny
-zawsze do usług - odpowiedział z uśmiechem.
-rozumiem że dzisiaj impreza? - zapytałam patrząc na kolorowe alkohole
-ale cicha żeby nie obudzić Vivian - powiedział Lewis
-poproszę Ari żeby się nią zajęła - powiedziałam - moją znajomą - dodałam widząc pytające spojrzenia
-No to impreza na całego - zaśmiał się Lando
-tak, tak zobaczymy kto pierwszy odpadnie - powiedziałam
-a ty możesz pić? - zapytał Pierre
-tak - rzuciłam tylko po czym wstałam - dziękuję za wszystkie prezenty mam nadzieję że wstawicie je do lodówki albo zamrażarki a ja idę się ogarnąć - rzuciłam po czym ruszyłam do sypialni.Po około dwóch godzinach kiedy się wykąpałam, ogarnęłam w pokoju i lekko pomalowałam wyszłam z pokoju i ruszyłam do salonu w którym zobaczyłam samych chłopaków, niektórzy już przysypiali
-nie za wygodnie wam? - zapytałam stając tak żeby widzieć każdego - trzeba przygotować imprezę - dodałam
-co chcesz przygotowywać? - zapytał Lando
-musimy mieć coś do jedzenia do popicia, coś na obiad jeszcze i jakbyście zgłodniał w nocy - zaczęłam wymieniać
-dobra, dobra - przerwał mi Lando - powiedz nam tylko co mamy zrobić
-Pierre, Lewis i Charles idą na zakupy z listą która zaraz zrobię, Daniel i Lando ogarniają kostki lodu, alkohol i szklanki oraz kieliszki, Alex, Carlos i George robią tu miejsce - powiedziałam
-a ty i dziewczyny? - zapytał Daniel
-my się szykujemy a później jak przyniosą zakupy to zrobimy ców dobrego do jedzenia i na przekąski - odpowiedziałam z uśmiechem - i jak będziecie wracać z zakupów to wstąpcie do cukierni po drodze i kupcie dwa pączki z dżemem - dodałam
-a po co? - zapytał Charles
-Ari je uwielbia - rzuciłam i wróciłam do sypialni.Zdecydowałam się pomalować tylko mocniej rzęsy i linie wodną oka na czarno i doprostowalam włosy. Nie mogłam się zdecydować co ubrać, po dłuższej chwili zdecydowałam się na zwykła krótką, obcisłą, czarną sukienkę na długi rękaw.
-Mary, mamy zakupy - krzyknął Pierre a ja od razu ruszyłam za nimi do kuchni
-dziękuję wam bardzo a teraz możecie zmykać pomuc reszcie jak potrzebuje - uśmiechnęłam się i zaczęłam odpakowywać zakupy od razy zostawiając te potrzebne na mały obiad i przekąski.
CZYTASZ
BUNNY
FanfictionCo jeśli spotkają się przez przypadek kiedy ona będzie uciekać szukając pomocy a on wpadając na nią dołoży jej problemów. Sam później zdecyduje się na pomoc jej zyskując tym samym przyjaciółkę ale czy tylko?