Obudziłam się przez słońce które świeciło prosto na moją twarz. Usiadłam powoli czując ból głowy i rozejrzałam się po pokoju zobaczylam porozrzucane rzeczy i dotarło do mnie co się stało. Przespałam się z Pierre. Spojrzałam w bok mocniej przyciągając do siebie kołdrę i zobaczyłam śpiącego bruneta z rękami pod głową. Zakryty był od pasa w dół przez co miałam idealny widok na jego wyrzeźbioną klatę
-ślinisz się - powiedział nagle a ja się wystraszyłam na co się zaśmiał
-wcale nie - rzuciłam i mocniej przycisnęłam do siebie kołdrę i położyłam się z powrotem obracając do niego tyłem i zamknęłam oczy. Słyszałam jak wstaje i się ubiera po czym stanął koło mnie i się zaśmiał
-możesz otworzyć oczy przecież cie nie zjem - rzucił a ja powoli otworzyłam oczy widząc go znowu bez bluzki, jestem pewna że moje polika były czerwone - idziesz na śniadanie? - zapytał
-zaraz przyjdę - powiedziałam mocniej ściskając kołdrę a brunet uśmiechnął się i wyszedł z sypialni zamykając za sobą drzwi. Szybko wstałam i zebrałam swoje rzeczy ruszając do przyłączonej łazienki.
Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoją lekko opuchniętą twarz i trochę siny nos. Wzięłam szybki prysznic po czym założyłam na siebie komplet czerwonej bielizny a na to czarne dłuższe, dresowe spodenki i obcisłą, czarną koszulkę na ramiączkach która ładnie eksponowała moje piersi i podkreślała wcięcie w talii. Ruszyłam do kuchni w której byli już wszyscy przygotowując sobie coś na śniadanie
-wstała pani domu - zaśmiał się Lando
-daj mi tabletki - rzuciłam tylko a po chwili połknęłam tabletkę przeciwbólową.
-jak Twój nos? - zapytała Charlotte kiedy stanęłam przed lodówką
-trochę siny ale nie boli więc będzie dobrze - rzuciłam wyciągając sobie składniki na kanapkę.
-nie chciałem - powiedział Pierre wciąż beż koszulki
-nic się nie stało - uśmiechnęłam się szybko i usiadłam koło Alexa który prawie spał na siedząco - ziemia do Alexa - pomachałam mu ręką przed twarzą a on zerwał się z prawie snu
-co się dzieje? - zapytał od razu
-śpisz na siedząco - rzuciłam
-eh Lily całą noc się rozpychała - odpowiedział na co dostał z łokcia od dziewczyny
-nie prawda - zaprzeczyła szybko Lily - a później przykleiłeś jak lep do muchy - dodała a my się zaśmialiśmy
-nie tylko on się kleił - zaśmiał się Lando spoglądając na mnie i Pierre a reszta się zaśmiała
-o co ci chodzi? - zapytałam szybko
-oh nie udawaj, chyba każdy was słyszał - zaśmiał się Lando a ja zrobiłam się momentalnie czerwona
-Lando daj im spokój - rzucil Charles a Lando tylko wzruszył ramionami.
Zjadłam kanapki do końca i ruszyłam do salonu po czym usiadłam w swoim ulubionym fotelu i włączyłam telewizor. Po chwili wszyscy oprócz Pierre i Charlesa weszli do salonu i rozsiedli się na kanapie a Lando położył się na dywanie. Kiedy dwóch chłopaków wyszło do salonu nigdzie nie było już miejsca
-No cóż czyli zostaję nam stanie - powiedział Charles
-chyba tobie - rzucił Pierre po czym usadowił się na ziemi przed fotelem głowę opierając o moje nogi a Charles po chwili poszedł w jego ślady robiąc tak samo tylko z Charlotte. Popatrzyłam na Lando który znacznie na mnie popatrzył z uśmiechem, złapałam leżącą obok fotela poduszkę i rzuciłam w niego trafiając w głowę
-idiota - rzuciłam tylko z powrotem patrząc na telewizor słysząc tylko śmiech Brytyjczyka. Około godziny 14 usłyszałam dzwonek swojego telefonu który leżał na blacie w kuchni więc szybko zerwałam się po niego biegnąc tym samym budząc przytulonego do moich nóg francuza
-halo? - odebrałam powoli wracając do salonu
-hej Mary, wiesz zaraz jedziemy do moich rodziców - powiedziała Ari
-oh okej zaraz będę - powiedziałam i od razu ruszyłam do wyjścia rozłączając się
-gdzie idziesz? - zapytał Pierre
-po Vivian - rzuciłam tylko po czym szybko wyszłam z domu i ruszyłam po córkę.Wchodząc do domu juz z Vivina od razu usłyszałam śmiech Lando i kilku osób od razu ruszyłam do góry trzymając Vivi
-co się dzieje? - zapytałam i zauważyłam bawiącego się Boliego z Lando
-Vivi - Brytyjczyk krzyknął i ruszył w moją stronę od razu zabierając mi śmiejącą się córkę. Zauważyłam że na moim fotelu rozsiadł się francuz więc usiadłam przed fotelem opierając głowę o jego nogi aż nagle szybko złapał mnie w talii i wciągnął na swoje kolana bokiem. Spojrzałam na niego rumieniąc się a po chwili dostałam z powrotem w ręce Vivian
-juz cie wymęczył wujek Lando - zaśmiałam się poprawiając jej bluzeczkę a ona tylko się zaśmiała kiwając głową. Spojrzała na Pierre po czym szybko się do niego przytuliła wywołując tym samym uśmiech na twarzy bruneta. Uśmiechnęłam się po czym wstałam z kolan bruneta zostawiając go z przytuloną córka i ruszyłam do kuchni po jej jedzenie. Kiedy wróciłam do salonu z jedzeniem zobaczyłam śpiącego bruneta wraz z przytuloną również śpiącą Vivian
-niedawno zasnęli - zaśmiał się Charles przytulając Charlotte która też spała a obok niego siedział śpiący Alex który głowę miał opartą o ramię Lily.
CZYTASZ
BUNNY
FanfictionCo jeśli spotkają się przez przypadek kiedy ona będzie uciekać szukając pomocy a on wpadając na nią dołoży jej problemów. Sam później zdecyduje się na pomoc jej zyskując tym samym przyjaciółkę ale czy tylko?