Rozdział 15

89 11 1
                                    

Ashen Realm było naprawdę piękne. Wszędzie panował porządek, domy były bogato zdobione, a ludzie przyjaźnie nastawieni. Państwo rządzone przez rodzinę królewską Monoma, było w praktycznie w samym centrum kontynentu i graniczyło z Sandae, Sunriders, Creatoris i Dustracle. Było bardzo bogate, przez cenne kruszce występujące w ich górach i pod ziemią. Kopalnie diamentów, złota, platyny, srebra, węgla czy rubinów były tu na każdym kroku, a to sprawiało, że państwo posiadało ogromny majątek, więc nawet ci najbiedniejsi prowadzili całkiem przyzwoity poziom życiowy. Jednak mała armia i brak dostępu do morza strasznie ograniczał ich możliwości obronne czy handlowe przez co byli również najmniejszym państwem na kontynencie.

Jednak w Ashen Realm, było miejsce całkiem wyróżniające się jeszcze większym pięknem niż większość jego ziem. Divitiae, czyli stolica i siedziba rodziny królewskiej mogła się poszczycić ogromnym zainwestowaniem w jej wygląd. Zdobienia z drogocennych kamieni na domach, jedynie najlepszej jakości produkty w sklepach i największy cud tego miasta, pałac królewski, wzniesiony z marmuru ozdabiany złotem i kryształami, ogromny, ale też piękny przez liczne płaskorzeźby, mozaiki i witraże. Właśnie w tym zamku miało się odbyć spotkanie wszystkich władców w sprawie Kaia Chisakiego.

Bakugo naprawdę odetchnął z ulgą, gdy nareszcie wysiadł z karety. Podróż nie dała mu się w znaki tak bardzo jak towarzystwo w jej trakcie. Królowe uznały, że Kirishima powinien jechać w karocy razem z Katsukim. Jednocześnie nie mogły pozwolić, żeby chłopcy pozostali całkowicie sami, jak to ujęła Yusachi, a blondyn miał ochotę prychnąć. Może i byli młodzi, ale wątpił, żeby któryś z nich chciał czegoś próbować w karocy otoczonej kilkoma innymi i mnóstwem strażników, na nierównej drodze. Królowa chyba miała podobne wnioski, ponieważ nikt nie jechał z nimi w karocy. Wszyscy przyjaciele Eijiro jechali obok lub na woźnicy, co również nie dawało im za wiele prywatności.

Izuku razem z Kaminarim jechali na woźnicy pilnując koni, a Mina i Jiro razem z innym strażnikiem jechała z prawej strony pojazdu, kiedy Iida i Sero tkwili po lewej. Przez dwa dni tkwili zamknięci na małej przestrzeni, z minimalną prywatnością. Kirishima dalej stosując swoją zasadę trzech pytań, dowiedział się odrobinę o dzieciństwie Katsukiego w Sandae. Same błahostki, ponieważ na bardziej znaczące pytania blondyn nie odpowiadał, jednak czerwono-włosy wydawał się tym nie przejmować, szczęśliwy, że blondyn z nim chociaż odrobinę rozmawia.

- Nareszcie! - jęknął Denki, zeskakując z pojazdu na ziemię, prostując się i rozciągając, kiedy do grupy podszedł nieznajomy młodzieniec.

Nowoprzybyły miał krótkie blond włosy, okalające delikatnie jego bladziutką twarz. Miał duże niebieskie oczy, wąskie różowo-malinowe usta, ułożone w delikatnym, przyjaznym uśmiechu. Był niższy od książąt i ich znajomych, a także drobniejszy. Wyglądał jak aniołek, szczególnie, że ubrany był w jasnoniebieski kaftan, ozdabiany srebrną nitką i białe spodnie.

- Witajcie w Divitiae! Jestem książę Neito Monoma, drugi następca tronu Ashen Realm. Wasze rzeczy zaraz zabierze służba, a członków rodziny królewskiej zapraszam za mną, do sali obradowej, gdzie pojawili się już prawie wszyscy. - powiedział książę Ashen Realm, a Chujitsu grzecznie skłoniła czoło, kiedy młodzieniec ukłonił się przed nią, rozpoznając w niej królową.

Wszyscy ruszyli za Neito, a dokładniej wszyscy oprócz Kaminariego, który zastygł w dziwnej pozie w momencie, gdy dostrzegł blondyna i dalej wpatrywał się w plecy oddalającego się księcia. Nikt jednak nie zwrócił uwagi na nietypowe zachowanie Denkiego, zachwycając się architekturą czy pogrążając w cichych rozmowach. Nikt poza samym Monomą, który skręcając zauważył rozmarzonego blondyna z oczami skierowanymi na niego, powodując zaskoczenie u chłopaka o anielskim wyglądzie i przyśpieszenie kroku. Wtedy też Kaminari się ocknął i ze zawstydzeniem ruszył za resztą, plątaniną pałacowych korytarzy.

WięzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz