Rozdział 20

86 13 1
                                        

 Alkohol w Riotemis faktycznie był dobry. Katsuki przekonał się o tym włamując się do prywatnych piwnic królewskich, gdzie poza najróżniejszymi beczkami czy butelkami, była też stara, bordowa kanapa i jeden zakurzony fotel. Blondyn nie wiedział co go podkusiło na taką prośbę, ale kiedy Eijiro podał mu kieliszek z, jak wyjaśnił, jednym z najlepszych win w ich zbiorach, nie żałował.

Nie pili, żeby się upić do zapomnienia. Obaj delektowali się wytrawnym trunkiem, który Bakugo pochwalił na głos, całkiem szczerze, spokojnie rozmawiając. Katsuki ledwo zarejestrował, że całkowicie złamał prawie wszystkie swoje postanowienia dotyczące księcia Kirishimy. Przestał go unikać, nie ignoruje go, rozmawia z nim i faktycznie blondyn zaczął go lubić, chociaż nawet na torturach by się do tego nie przyznał.

Po pewnym czasie, Bakugo poczuł, że jest zmęczony i postanowił udać się do swojej komnaty, a Eijiro natychmiast rzucił się, żeby mu towarzyszyć i go odprowadzić. Blondyn nie sprzeciwił się, ruszając prosto do łóżka, po przekroczeniu progu pomieszczenia. Usłyszał jeszcze ciche dobranoc, zanim odpłynął w niebyt.

Następnego dnia obudził się dość późno wnioskując po słońcu, które było już wysoko na niebie. Blondyn podszedł do okna, stając twarzą do promieni, gdy usłyszał uderzenie metalu o metal charakterystyczne dla walk na miecze. Z zainteresowaniem spojrzał na plac treningowy doskonale widoczny z jego okna, gdzie książę Kirishima walczył przeciwko jednemu z rycerzy. Gdzieś z boku Hanta walczył z Iidą, Kaminari próbował swoich sił w walce z Izuku, a Mina wymieniała się ciosami z innymi rycerzami walcząc ramię w ramię z Kyouką. Wzrok Katsukiego spoczął jednak najdłużej na narzeczonym, który mimo swojego wysokiego wzrostu zachowywał perfekcyjną równowagę w walce, nie dając przeciwnikowi szans.

Bakugo błyskawicznie się ubrał, szybko wlatując po śniadanie do sali biesiadnej, ignorując służbę, która zaczynała wielkie porządki w całym zamku z okazji zbliżającego się ślubu. Po przełknięciu ciepłej owsianki z orzechami i miodem, książę Sandae ruszył na zewnątrz w kierunku placu treningowego, gdzie oparł się o ogrodzenie obserwując uważnie walczącego Eijiro z zupełnie innym przeciwnikiem niż wcześniej. Pojedynek był fascynującym widowiskiem i Bakugo zauroczony obserwował ruchy narzeczonego. Czerwono-włosy zwyciężył walkę, z uśmiechem pomagając przeciwnikowi podnieść się z ziemi, na którą tamten się przewrócił. Wtedy też Kirishima dostrzegł przypatrującego się mu blondyna, a jego uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył. Bakugo zaczął się zastanawiać, czy Eijiro nie boli twarz od tego ciągłego uśmiechania.

- Hej, Kat chcesz się zmierzyć? - spytał czerwono-włosy, a blondyn uniósł brew słysząc jak został nazwany, ale chętnie pokiwał głową, przeskakując ogrodzenie, stworzone z kilku drewnianych belek.

Na jego pojawienie większość zaprzestała walczyć, chcąc zobaczyć pojedynek pomiędzy dwoma książętami. Bakugo pewnie dobył swojego miecza, robiąc próbny zamach i stwierdzając, że wszystko jest w porządku stanął naprzeciwko Kirishimy, w delikatnym rozkroku. Eijiro również przyjął bojową pozycję i czekał na atak. Dzieliły ich niecałe dwa metry, ale blondyn zdążył już wcześniej zauważyć, że czerwono-włosy jest bardzo szybki, a dzięki swoim wymiarom ma większy zasięg. Cały plac, zamilkł obserwując nieruchomych młodzieńców, skupionych i gotowych na najlżejszą oznakę ataku ze strony przeciwnika, spoglądając sobie prosto w oczy.

Katsuki pierwszy przerwał tą stagnację, atakując narzeczonego z prędkością jaguara, jednak Eijiro spodziewając się tego zablokował atak własnym ostrzem, zaraz wprowadzając kontrę. Bakugo nie mając czasu na zablokowanie uderzenia, odskoczył do tyłu i natychmiast ponownie nacierając na czerwono-włosego. Ten skrzyżował swój miecz z tym należącym do blondyna, w ostatniej chwili blokując atak i próbując wykorzystać swoją siłę, by odepchnąć Katsukiego i zachwiać jego równowagę. Katsuki widząc to przechylił swoje ostrze, tak aby klinga księcia Riotemis się ześlizgnęła, ponownie atakując, celując w bok mężczyzny i trafiając, na moment zanim ten się odsunął również wyprowadzając cios, ale blondyn zwinie go ominął i zaatakował z drugiej strony. Ich miecze ponownie się spotkały, a Bakugo zaparł się próbując wytrącić ostrze z dłoni przeciwnika, jednak Kirishima doskonale się trzymał. Nagle czerwono-włosy niespodziewanie się cofnął, przez co Katsuki się zachwiał, a Eijiro wykorzystał lukę w obronie narzeczonego, by zacząć go bombardować atakami, jednak blondyn się nie poddawał i wykorzystując swoją szybkość sparował prawie każdy atak i odskoczył do tyłu, czując, że książę Riotemis go trafił w nogę.

WięzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz