Kolejny tydzień minął bez żadnych ciekawych wydarzeń. Nawet w los Angeles było spokojnie. No po prostu nic. Moje życie jest takie monotonne:
Wstaję.
Ogarniam się.
Kłócę się z bratem o strój.
Wychodzę.
Idę do gangu albo do stadniny.
Siedzę tam kilka godzin.
Wracam.
Zależnie czy jest wyścig czy nie ma idę czytać albo się szykować.
Potem ( jak jest wyścig) wracam i czytam.
Potem idę spać.I tak przez cały tydzień. Tam gdzie mieszkałam ostatnie 5 lat zawsze coś się działo i nigdy nie było aż tak nudno. Tak bardzo już bym chciała wrócić.
A właśnie co do powrotu. Chłopcy ustali że Dragon nie odpuszcza i dalej mnie szuka by się zemścić. Ten pajac dalej myśli że mnie znajdzie. Ale Bruno mówił że on zna część prawdy.....wie że Dark Angel to kobieta. Ma znacznie łatwiejsze zadanie
Od prawie miesiąca ukrywam się przed Dragonem i jego ludźmi. Nie mogę nawet wrócić do domu. Tak bardzo chcę do Los Angeles ale nie będę znowu o tym mówić.
Ustaliłam z Olivier'em że dziś zabierze mnie na cmentarz, zaprowadzi na grób naszych rodziców. Ale nie wiem czy to dobry pomysł, od tygodnia się nad tym zastanawiam i dalej nie mogę stwierdzić czy powinnam tam iść czy nie. Dlaczego to jest takie trudne? Przecież to moi rodzice, może i nie byli obecni w moim dzieciństwie bo pracowali ale jednak byli dla mnie ważni.
Ubrałam się na czarno ale nie dlatego że tam idę, zawsze się tak ubieram. Czarne jeansy i bluza. Wzięłam telefon do ręki i wyszłam z pokoju. Może powinnam w końcu coś zjeść.
Powinnam.Weszłam do kuchni, wzięłam sobie talerz i płatki. Sądzę że to wystarczy. Zjadłam swoje jakże pożywne śniadanie. Po kilku minutach dołączył do mnie Oliver.
Był ubrany w białą koszulkę, jasno niebieską kurtkę jeansową i czarne spodnie. Był w dość dobrym humorze z lekkim uśmiechem na ustach. Stwierdziliśmy że jedziemy jego samochodem. Audi w kolorze czarnym.
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do garaży by wsiąść do wcześniej wspomnianego auta. Na cmentarzu będziemy za jakieś 30-40 minut. Ciekawi mnie jedno: Dlaczego on obwinił mnie o śmierć rodziców. Ale nie będę go o to pytać teraz. Kiedy indziej z nim o tym pogadam.
Podczas drogi znowu pytał o to jak żyłam w ciągu tych 5 lat kiedy uciekłam od nich. Oczywiście nie powiedziałam mu wszystkiego. Zataiłam fakt że człowiek który wziął mnie pod opiekę to największy gangster w kraju i za granicą. Nie powiedziałam też że mieszkam z samymi chłopami starszymi ode mnie. Uznałam że informacja że jestem w mafii też mu się nie przyda. Teoretycznie coś o mnie już wie a praktycznie nie wie nic.
Zaczął też pytać o Leona. W tej kwestii byłam tak samo ostrożna kiedy odpowiadałam na jego pytania. No nie mogę mu powiedzieć że przyszedł do mnie tutejszy mafiozo z którym mają w chuj duże problemy.
W końcu dojechaliśmy. Wysiedliśmy z samochodu. Weszliśmy na teren cmentarza. Szliśmy między grobami szukając Marka i Laury Smith. Mój brat ma nazwisko rodziców a ja mam nazwisko Bruna.
Stanęliśmy przed odpowiednim grobem. Nasi rodzice nie kochali się, to było małżeństwo z rozsądku, choć na początku dobrze im się żyło tak po moich narodzinach coś się zmieniło. Nie wiem czy to moja wina czy oni po prostu mieli się dość ale z tego co mówił mi kiedyś brat zaczęły się kłótnie. Żeby się nie kłócić zaczęli więcej pracować przez co w domu byli tylko na noc a mną zajmował się on i sąsiadka.
Im byłam starsza tym mniej się interesowali, potem obchodziły ich już tylko oceny żeby nie było wstydu. Nie chce tego wspominać. To po prostu boli.

CZYTASZ
Dark Angel
AcciónLiliana dziewczyna która uciekła od brata i jego przyjaciół którzy się nad nią znęcali.....zamieszkała w Los Angeles z obcymi ludźmi którzy stali się dla niej wszystkim, pomogli jej z uzależnieniami. W końcu była szczęśliwa ale wszystko kiedyś się k...