Obudziłam się w swoim pokoju w domu brata. Cała obolała zeszłam z łóżka. Wzięłam jakąś bluzę i dresy, poszłam do łazienki się ogarnąć. W samej bieliźnie stanęłam przed lustrem. Czerwone oczy i policzki od płaczu, zasinione ramiona, ogromy siniak na brzuchu i......pocięte uda.
To ostatnie to akurat sama zrobiłam teraz to nie istotne. Wzięłam prysznic, ubrałam się i wróciłam do pokoju. Podeszłam do łózka, spod materaca wyjęłam małe opakowanie leków, wzięłam kilka tabletek przeciwbólowych. Nie wiem co zrobię jak mi się skończą.
Po cichu wyszłam z pokoju, jest chwilę przed ósmą i nie chce budzić brata albo co gorsza Mattew'a Weszłam do kuchni.
Nie jadłam od pięciu dni więc może powinnam coś zjeść. Podeszłam do lodówki i wyjęłam jogurt.
Usłyszała kroki na schodach. Lekko się spięłam.
-A ty znowu jesz?- usłyszałam głos Mattew'a który właśnie wszedł do kuchni- nie dziwne że tak okropnie wyglądasz skoro nawet nie potrafisz się po hamować - zaśmiał się cicho siadając przy wyspie kuchennej.
Nie odezwałam się, nawet na niego nie spojrzałam. Odwróciłam się i wróciłam do lodówki, odłożyłam jogurt. Już nie jestem głodna....przecież nie będę jeść na siłę, prawda?
Obok Mattew'a usiadł Aiden który dopiero przyszedł.
-Ej księżniczko- zaczepił mnie- a może łaskawie zrobisz śniadanie?- Matt na mnie spojrzał.
Westchnęłam odwracając się w jego stronę.
-Masz w szafce płatki a w lodówce mleko. Takie informacje wystarczą czy mam ci podać dokłada instrukcje- spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem.
-Mam wstać czy ruszysz tą tłustą dupę?- warknął a potem wrednie się uśmiechnął. Doskonale wiedział co powiedzieć żeby mnie nastraszyć i zranić jednocześnie. Dupek.
Zacisnęłam żeby. Wzięłam talerz, płatki wyjęłam z szafki i mleko z lodówki. Zrobiłam mu profesjonalne śniadanie jak z pięciogwiazdkowego hotelu i postawiłam przed nim. Podałam mu też łyżkę żeby staruszek się nie przemęczał że musi sięgnąć do szuflady ze sztućcami.
Poszłam do salonu ignorując go. Usiadłam na kanapie i sięgnęłam po pilot ale ktoś wziął go wcześniej. Spojrzałam na chłopaka którym okazał się Ethan.
-Starszy ma pierwszeństwo- uśmiechnął się i usiadł w fotelu. Włączył jakiś film akcji położył pilot obok siebie, wyjął telefon i zaczął grać.
-Przecież nie oglądasz- stwierdziłam cicho lekko na niego spoglądając.
Uśmiechnął się patrząc w telefon.
-Ale słucham- odpowiedział po krótkiej chwili.
Spokojnie. Nie będę się z nim kłócić, to skończy się tak jak za każdym razem....... Bólem i łzami.
Zaledwie dziesięć minut później do salonu przyszedł Oliver. Usiadł obok Etan'a. Spojrzał na mnie surowo. Spuściłam głowę.
-Olivier- powiedziałam cicho zerkając na brata.
-Hm?- spojrzał na mnie lekko unosząc brew.
CZYTASZ
Dark Angel
ActionLiliana dziewczyna która uciekła od brata i jego przyjaciół którzy się nad nią znęcali.....zamieszkała w Los Angeles z obcymi ludźmi którzy stali się dla niej wszystkim, pomogli jej z uzależnieniami. W końcu była szczęśliwa ale wszystko kiedyś się k...