20

75 11 1
                                    

Ustawiłam się zgodnie z poleceniami policjanta.

Mam przejebane, trafię na komisariat, z zadzwonią do Bruna a on o wszystkim się dowie. Przeszukują mnie przez to że szybko szłam. Jacy oni są zjebani.

Usłyszeliśmy dźwięk tłuczonego szkła, wszyscy spojrzeli w prawo skąd dobiegał dźwięk. Jakiś chłopak wybił witrynę w sklepie. Ten młodszy policjant zaczął go gonić a Pan aspirant jakiś tam został żeby mnie piłować. Odchyliłam głowę w lewo, ktoś biegnie w naszą stronę. Z impetem wbiegł w starego policjanta który od razu upadł. Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą, bez sprzeciwu biegłam za nim. Po jakiś trzech minutach biegu skręciliśmy w jakąś uliczkę, spojrzałam na chłopaka którym okazał się Danny.

-Jak ty to zrobiłeś?- spytałam łapiąc powietrze.

-Byłem z kolegą i zobaczyłem cię, po prostu stwierdziliśmy że pomożemy- uśmiechnął się.

-Dzięki- mruknęłam.

Gdy przywróciłam oddech do normy wyjrzałam z uliczki. Policjant nawet nasz nie goni. Prawdopodobnie sobie coś złamał podczas upadku.

Zaczęłam się śmiać, brakowało mi takich sytuacji. Ostatni raz przed policją uciekałam na piechotę z Liam'em kiedy okradliśmy sklep ze słodyczami a radiowóz stał koło sklepu. Piękne wspomnienia.

Danny podszedł do mnie, był kilka centymetrów ode mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy, oboje byliśmy uśmiechnięci. Danny złączył nasze usta w pocałunku. Na początku oddałam pocałunek ale szybko się odsunęłam.

-Nigdy więcej tego nie rób- warknęłam.

Chłopak nie chętnie kiwnął głową że rozumie. Otworzył usta żeby coś powiedzieć ale nie odezwał się.

-Dzięki za ratunek- powiedziałam jeszcze raz i wyszłam z uliczki.

Tym razem spokojnie szłam w stronę domu. Bez żadnych postojów i zbędnych rozmów z ludźmi których kojarzyłam.

Weszłam na teren domu i od razu poszłam do drzwi. Weszłam po cichu do domu.

-Lilka spóźniłaś się prawie pół godziny minut- powiedział wzburzony Asher - martwiłem się - podszedł do mnie.

-Przepraszam, nie patrzyłam na zegarek- uśmiechnęłam się nie winnie.

On też się do mnie uśmiechnął, podglądał po włosach.

-No dobrze...leć już spać- odsunął się i pokazał ręką schody.

-Dobranoc - poszłam na górę.

-Dobranoc- usłyszałam jeszcze.

Weszłam do swojego pokoju, wzięłam jakieś rzeczy i poszłam do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic, ogarnęłam się i umyłam zęby. Wróciłam do pokoju, wzięłam butelkę z wodą która stała na szafce. Wzięłam 2 tabletki i popiłam. Spojrzałam na woreczek z narkotykiem...na pewno się przyda. Schowałam go pod poduszką. Położyłam się a kilka minut później spałam.

*************

Obudziłam się z bólem brzucha. Podniosłam się z łóżka i chciałam przyciągnąć kołdrę ale zobaczyłam na białym prześcieradle czerwoną plamę. Mam okres.

Gorzej być nie mogło. Mam na prawdę bolesne miesiączki. Poszłam do łazienki by się ogarnąć. Ubrałam się na czarno jak miałam w zwyczaju. Zmieniłam sobie prześcieradło a te oddałam do prania.

Poszłam na dół gdzie siedzieli Luka i Dylan. Odrazu złapałam kontakt wzrokowy z Dylanem. Patrzyłam w jego niebieskie oczy, uśmiechnęłam się. Dylan po krótkiej chwili odwrócił wzrok. Westchnęłam cicho idąc do kuchni. Zrobiłam sobie kawę i wróciłam do pokoju. Nie mam ochoty na rozmowy, zabawy ani kłótnie. Chce po prostu poleżeć i mieć spokój.

Usiadłem na łóżku a kawę postawiłam na małej szafce obok. Wyjęłam opakowanie z tabletkami i wzięłam kilka. Wyjęłam woreczek z kokainą. A gdyby tak.....Nie, tego nie zrobię.....nie będę ćpać. Chociaż może? Tylko trochę. To tylko kokaina, nie będę uzależniona po jednym małym wciągnięciu.

Odłożyłam wieczek na miejsce i położyła się. Przez chwilę patrzyłam na drzwi mając wrażenie że ktoś przyjdzie. Po chwili położyłam się plecami do drzwi i zamknęłam oczy. Próbowałam zasnąć lecz sen nie nadchodził. Przekręcałam się z boku na bok szukając odpowiedniej pozycji. Usiadłam i sięgnęłam po jakąś książkę. Skoro nie mogę spać to chociaż poczytam.

Leki od których jestem uzależniona pomogły na ból brzucha. Niby czytałam ale nie mogłam skupić się na treści książki.

Odłożyłam ją i wstałam. Wyszłam z pokoju, poszłam na dół gdzie byli chłopcy. Siedzieli wszyscy, nawet Bruno .

Nie byli zadowoleni, patrzyli w podłogę a Bruno w telefon.

Dylan spojrzał na mnie potem na Bruna.

-Żądają więcej kasy - mruknął cicho.

Usiadłam obok niego i oparłam się o jego ramię.

-Zapłacisz?- spojrzałam na najstarszego z nas.

-Nie wiem. Pierwszy raz nie wiem co robić- spojrzał na nas a w jego oczach widziałam smutek. Bruno pokazał nam swoje emocje. Był smutny tym że nie mógł nas chronić.

- Damy radę......Bruno będzie dobrze- uśmiechnęłam się.

Może i by było gdybym nie była ich największym problem o którym nie wiedzą.

-Nie będzie....jak nie zapale trafimy za kratki na co najmniej dwadzieścia pięć lat albo dożywocie a jak zapłacę to to nigdy się nie skończy, będą nas szantażować ciągle- podniósł się i zmierzył wszystkich wzrokiem.

- Zapłać im a potem wyjedziemy z kraju na jakiś czas- zaproponował Asher.

-Na przykład do Włoch- dodał Dylan.

-Albo do Hiszpanii- mruknął Luka.

Widmo westchnął dalej patrząc na nas. W jego oczach już nie było emocji. Przeczesał włosy ręką i wypuścił głośno powietrze.

-Właśnie tak zrobimy- mruknął.

Wszyscy wstaliśmy i rozeszliśmy się do swoich pokoi.

Jest dopiero po piętnastej a ja już mam dość dzisiejszego dnia. Znowu wzięłam kilka tabletek i opadłam bezwładnie na łózko. Jestem zmęczona życiem, tym wszystkim co się dzieje. Mam już dość. Czasem żałuję że Dragon mnie nie zabił.

A ostatnio czuje się tak jak bym zdradziła Liam'a. Od nie żyje od dawna, miałam tylko 17 lat gdy go straciłam. Tak bardzo go kochałam. Od jego śmieci nie całowałam się z innymi facetami. A ostatnio Dylan mnie pocałował...i Danny wczoraj. Ale skoro Liam nie żyje to nie była zdrada więc czemu czuje się jak ostatnia suka?

Do moich oczu znowu napłynęły łzy, zaczęłam szybko mrugać żeby je powstrzymać ale nie mogłam. Płakałam jak małe dziecko.

Liam by nie chciał żebym sie cięła, głodziła ale ja nie umiem przestać, wiem że źle robię, wiem że nie powinnam ale co mogę poradzić...jestem uzależniona i nie mogę z tym walczyć.......

A może nie chce

Już sama nie wiem co mam robić. Wiem tylko że jak chłopcy się dowiedzą to będę miała ogromny problem. Chłopcy mi tego nie wybaczą. Pomogli mi z tego wyjść a ja znów się uzależniłam.

Rozczarowany Bruno.
Dylan wściekły na siebie że nie zauważył.
Smutny Asher.
Przygnębiony Luka.

Po prostu mnie odrzucą, będę dla nich problemem. Już nim jestem.

Dark Angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz