Mam mętlik w głowie,
Ale nikt się o tym nie dowie.
Nie wiem już w co wierzyć,
Ani któremu Bóstwu uwierzyć.
Czy burzliwemu Perunasowi?
Czy narzuconemu Bogowi?
Nie ważne kogo wybiorę,
I tak od innych potępienie zbiorę.
Jak jak mogę żyć inaczej?
Nie oddając się celibacie?
Jak śmiem kochać kobiety?
Jak mogę dawać im bukiety?
Powinnam mieć gdzieś co myślą inni,
Bo to oni potępienia są winni.
To oni nie pojmują miłości,
Chcąc mi za istnienie połamać kości.
Nie wiem już nic,
Nawet jakiej jestem płci.
W mojej głowie jest chaos,
Niczym absolut Greków - Chaos.
Cześć oddaje naturze,
Nawet kiedy wznieca burze.
O Panie, który w lesie panujesz!
O Dziewanno, która kobiety pojmujesz!
O Welesie! Daj natchnienie mej duszy,
A po śmierci w zaświaty ją wprowadziwszy,
Daj jej pokój i odpowiedzi,
Których nie dostała przy spowiedzi.
Dajcie mi obrać dobrą drogę,
I wpłynąć mej duszy na spokojną wodę.
CZYTASZ
Tragiczne Wiersze
PoetryPisane pod wpływem emocji i natchnienia. Pierwsze wiersze są nieco beznadziejne, jednak to od nich zaczynałam i mam do niech sentyment. Najnowsze są o wiele bardziej dopracowane i mniej chaotyczne. UWAGA! Niektóre wiersze nawiązują do okaleczenia...