Morderstwo

4 1 0
                                    

Mamo! Zabiłem człowieka!
Choć z człowieka nic nie miał.
Mamo! Kara mnie czeka!
Jeśli nie pozwolisz bym zwiał.

Wziąłem do ręki broń,
Podeszłem i wycelowałem.
I choć drżała mi dłoń
Ja dalej celowałem.

Pragnąłem to zrobić,
Całym swym jestestwem.
Lecz nie człowieka zabić,
Tylko umysł ogarnięty chamstwem.

Mamo! Czy to dalej ja?
Naprawdę to zrobiłem?
Mamo! Moja ręka wciąż dra!
Czy ja rzeczywiście go zabiłem?

A może zaraz wstanie?
Otworzy oczy i wrzaśnie.
Ratuj mnie mój Panie!
Niech jego serce na wieki zgaśnie!

Nie żałuje swego czynu,
Choć doprowadzi mnie do dziewiątego kręgu.
On by nie przepuścił rękoczynu,
Znajdując się w sidłach swego obłędu.

Mamo! Jak mam dalej żyć?
Dlaczego tak łatwo przyszło mi morderstwo?
Nie chce taki jak on być!
Jak wyzbędę ze swej duszy to bluźnierstwo?

Tragiczne Wiersze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz