W mediach macie, jak mniej więcej wygląda Y/n
Obudziłam się, słysząc otwierające się i zamykające się 3 razy drzwi.
Wstałam, po czym zobaczyłam, że nie ma przy mnie Tony'ego, Shane'a, ani Akemi, postanowiłam się nie narażać, więc położyłam się dalej spać.
Próbowałam zasnąć, lecz nie mogłam, więc wygrzebałam się z bazy, po czym rozejrzałam się po pokoju, nie było śladu po pozostałej trójce, więc poszłam do toalety, ich brak, postanowiłam wyjść na korytarz, nie ma, lecz słyszałam ich głosy, więc powoli udałam się w ich stronę.
Znalazłam ich, siedzących oraz pijących jakieś napoje w malutkiej cafeterii.
- Hej.
- Oo! Y/n! A już myślałam że byłaś w śpiączce - zaśmiała się dziewczyna.Gadaliśmy tak trochę, śmialiśmy się, poszliśmy do pokoju, zjedliśmy, ogarnęlśmy pokój, spaliśmy i tak w kółko, że nawet nie zauważyłam, gdy Tony i Shane poszli do domu, więc zostałam ja i Akemi, robiliśmy praktycznie to samo, co z chłopakami, lecz bez nich, minęły tak 2 tygodnie, po czym mogliśmy sobie wraz z dziewczyną pojechać do domu, zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy oraz koce szpitalne (bc why not?), po czym udaliśmy się na parking, gdzie czekali na nas Will oraz Hailie.
- Hej - powiedziałam.
- Hej - odpowiedział.
Wszyscy wsiedliśmy do pojazdu, po czym wyjechaliśmy z posesji szpitala.
Ja oraz Akemi siedziałyśmy z tyłu, a Hailie oraz Will z przodu.
- Mam dla was wiadomość dziewczyny - powiedział.
- Co takiego?
- Lecicie na wakacje.
- Gdzie!?
- Do Japonii.
- Jest! Lecimy do mojego kraju rodzinnego!
- A chłopaki będą z nami lecieć? - zapytała Hailie.
- Tak, będą z wami lecieć, przy okazji, lecicie na prywatną wyspę.
- Na prywatną wyspę!? - krzyknęłam.
- Tak, na prywatną wyspę.
- Jeszcze lepiej! Nie mogę się doczekać, aż wam wszystko opowiem!Dojechaliśmy do rezydencji bezpiecznie, Akemi zostaje u mnie na noc, więc już wiedziałam, co będziemy robić.
Oglądaliśmy wszystkie części Shreka, śpiewaliśmy, śmialiśmy się, praktycznie robiłyśmy to samo, co z Hailie.
- Ej, jak myślisz, zaprosić Hailie? - zapytałam.
- No, pójdę po nią, a ty bierz kolejną część - powiedziała.
- Spoko.
Dziewczyna wyszła, po czym poj jakimś czasie wróciła wraz z brunetką.
Teraz to już się śmialiśmy, śpiewaliśmy, robiłyśmy parodie w trójkę.
- E, możemy się dołączyć? - zapytał Tony.
- Nie - odpowiedziała Akemi, to babski wieczór, nie babski wieczór z chłopakami.
- No weź skarbeńku - powiedział Shane, który się zbliżył do dziewczyny.
- Nie.
- Y/n - powiedział Tony, zabierając moją uwagę.
- Słyszałeś Akemi.
Tony mnie błagał, abym pozwoliła im zostać z nami, a Shane błagał o to samy Akemi, lecz ostatecznie i tak sobie poszli.
- Jezu jacy oni są upierdliwi - mruknęła czarnowłosa.
- No, tragedia.
- Dosłownie.
- Idę po maseczki, zaraz wrócę - powiedziała Hailie, po czym poszła.
Po jakimś czasie dziewczyna wróciła, więc zrobiliśmy sobie maseczki, przebraliśmy się w piżamy oraz poszłyśmy do sauny, oczywiście po skończeniu filmów.
Siedziałyśmy w niej, dopóki ktoś nie wszedł, a tymi ktosiami byli Tony, Dylan oraz Shane.
- Jezu, a wy tu czego? - zapytała Akemi, gdy chłopaki usiedli obok nas.
- A co, nie można już do naszych dziewczynek przyjść? - zapytał jej chłopak.
- Nie, nie można - odpowiedziała mu Hailie.
- Siedź cicho, mała Hailie - powiedział Dylan.
Wszystkie westchnęłyśmy, po czym wyszliśmy z sauny i udaliśmy się do pokoju Hailie, ponieważ był on największy z naszych dwóch.
- Jezu jacy oni upierdliwi się zrobili - mruknęła Akemi, zakładając stanik sportowy, na zwykły.
- Oni odkąd tylko się tu pojawiłam byli tacy - mruknęła Hailie.
- Ej, a tak w ogóle, nie jesteś zła? - zapytałam.
- O co niby?
- No, o to, że przejechaliśmy Monę.
- Trochę było mi przykro, ale jednak zaatakowała cię tylko dlatego, że jesteś z Tony'm, lecz ty również się nie zachowałaś fajnie, ponieważ wiedziałaś, że Tony jej się podoba.
- Wiem, wiem, ale tak jakoś wyszło.
- Było minęło - mruknęła Akemi.
Nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi, okazało się, że był to brat Akemi, Kyle.
- Kyle? Kto cię wpuścił?
- Vince, cała rodzina tu jest.
- Co? Cała rodzina?
- No tak.
Dziewczyna poderwała się na nogi, po czym podbiegła do brata, który zabrał ją na dół, do jej rodziny.
Ja wraz z Hailie, gadaliśmy o naszych wspólnych wakacjach, które będziemy miały.
- Teraz zaczaiłam, że to Akemi będzie się dogadywała z ludźmi i w ogóle z gdy my nie będziemy umiały nic powiedzieć.
- Prawda, prawda.
Po jakimś czasie, czarnowłosa wróciła do pokoju, po czym usiadła na łóżku Hailie.Gadaliśmy, śmialiśmy się oraz tego typu rzeczy dopóki Akemi nie pojechała do domu po rzeczy, lecz wróciła na szczęście po około 2 godzinach z jedną, wielką walizką, małym plecaczkiem oraz torbą szmacianą.
Nadszedł czasz kolacji, więc wszyscy zasiadaliśmy do stołu, gdy nagle wszedł Vincent, po czym powiedział krótko - lot macie o 6, więc radzę wam się wyspać.
Po czym wyszedł, bez słowa.
Eugenie przyrządziła pyszne placki ziemniaczane, które wszystkie zjedliśmy.
- Jezu, jak ja mam się obudzić o 5? - załamała się Akemi.
- Proste, nie będziesz spała do 6, a będziesz spała w samolocie.
Dziewczyna spojrzała na niego morderczym wzrokiem, gdy tylko on puścił jej oczko.- Dobra, skoro mam wstać o 5, to ja lecę spać, dobranoc.
Dziewczyna udała się do znając życie mojego pokoju, po chwili do niej dołączyłam, zastałam ją leżącą na moim łóżku, zmyłam makijaż, po czym dołączyłam do niej.
Szybko zasnęliśmy, po czym tak samo wcześnie wstaliśmy, była 4:37, gdy obie się obudziliśmy.
Ja poszłam się ubrać w wygodne, lecz nadal ładne ciuchy, czyli jakiś ładny dres, a Akemi poszła się lekko pomalować oraz uczesać, po czym zamieniliśmy się zajęciami, ona się ubrała, a ja pomalowałam oraz uczesałam.
Zeszliśmy powoli na dół z bagażami, gdzie zastaliśmy w holu całą czwórkę, Dylan'a, Tony'ego, Shane'a oraz Hailie, byli spakowani i gotowi do wyjazdu.
Przyjechała do nas taksówka, do której wsiedliśmy, po czym pojechaliśmy na lotnisko.Weszliśmy do prywatnego samolotu, wyglądał w środku ekskluzywnie oraz drogo, lecz co się dziwić?
Ja usiadłam obok Tony'ego, Akemi obok Shane'a, a Hailie obok Dylan'a.
Czarnowłosa przytuliła się do Shane'a, po czym zasnęła, ja zrobiłam to samo, lecz z swoim chłopakiem.
Nie wiedziałam co robili Dylan oraz Hailie, lecz jakoś mało mnie to obchodziło, najważniejszy był teraz według mnie odpoczynek.**•̩̩͙✩•̩̩͙*˚Polsat˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*
Oto kolejny, lecz krótszy tym razem rozdział, ale to dlatego, że ja się w chuj źle czuje, ponieważ miałam szczepienie dzisiaj i mnie boli wszystko i jestem mega zmęczona, o, i jeszcze mam gorączkę, a jutro muszę iść do szkoły, więc polecam 👍.
Mam nadzieję że rozdział się podobał itp. Itd.
Komentarze które możecie zostawiać:
Tutaj "kiedy kolejny" rozdział itp.
Tutaj pytanka odnośnie rozdziału.
Tutaj pytanka odnośnie książki.
Tutaj pytania do mnie (nie dotyczące książki)
Tutaj pomysły na kolejne rozdziały.
Tutaj jakieś miłe słówka.
A tutaj wszystkie inne komentarze.
Ilość słów wraz z notatką: 1070

CZYTASZ
Panna Idealna [Tony Monet x Reader]
Fiksi Penggemar⚠️TW: przekleństwa, alkohol, narkotyki, papierosy, bicie, self-harm⚠️ Y/n właśnie się przeprowadziła do Pensylwanii, gdy tylko przekroczyła próg szkoły wszyscy znaleźli się wokół niej i chcieli być w jej gronie przyjaciół lub jej centrum zainteresow...