Rozdział 26 - Proces cz.2

190 20 0
                                    

Severus spojrzał z troską na Wybrańca. Widać było że jest rozstrzęsiony. Mimo to nie chciał wyjść. 
-Dobrze czy mamy coś jeszcze pani Bones? - zapytał Minister.
-Tak, panie Ministrze. Są nowe zeznania które pojawiły się godzinę przed dzisiejszym procesem.
-Słucham.
-Wszyscy zawsze sądziliśmy że Lily Potter miała tylko jedną siostrę  - Petunię, jednak w ostatnim czasie okazało się że nie była to prawda. Lily Potter oraz Petunia Dursley miały przyrodnią siostrę. Azolie Evans, która już teraz nazywa się Sow. Pani Azolia, zeznała że wielokrotnie po usłyszeniu że jej siostra Lily nie żyje, próbowała się skontaktować z Petunią. Jednak pani Dursley za każdym razem odsyłała ją z kwitkiem. Pan Sow jest czarodziejem półkrwi, natomiast jego żona mugolką. Pani Sow, od zawsze wiedziała o istnieniu magii, jednak nie miała możliwości skontaktowania się z naszym światem. Jej kontakt więc ograniczał się do Petunii, która nie chciała kontaktu ani z nią ani z kimkolwiek z naszego świata.
-Czy to prawda, pani Dursley? Czy zataiła pani przed panią Sow pana Pottera? 
-Niechęć kontaktu z rodziną chyba nie jest przestepstwem. - burknęła Petunia.
-Nie jest. Chyba że jest się oskarżonym o masę rzeczy. Na przykład o utrudnianie odebrania listu z Hogwartu, młodemu czarodziejowi. Pani Dursley, pani z mężem dopuściła się niesamowicie długiej listy rzeczy. Nawet seryjni mordercy nie mają aż takiej długiej listy jak państwo. Co ma pani na swoją obronę? - zapytał Kingsley. Petunia jednak uparcie milczała. Nie miała nic do powiedzenia. 
-Czy mamy coś jeszcze? Rozumiem że w dokumentach znajdę wszystko?
-Tak, panie Ministrze. Dursley wielokrotnie zachęcał swojego syna, Dudleya by znęcał się nad Harrym. Łamali mu ręce, nogi, czasami stawali na kostce a innymi razami wuj chłopaka łamał mu nadgarstek by ten nie mógł czarować. Harry, miał wiele siniaków oraz innych uszkodzeń. Jego stan fizyczny był tragiczny, podobnie jak i psychiczny. Na przestrzeni lat w konsekwencji opieki mugoli, miał choroby takie jak : Depresja, Anoreksja, Różne stany lękowe, Nerwice oraz Flashbacki, które miewa po dziś dzień. Pan Shohrod, opisał bardzo szczegółowo konsekwencję opieki mugoli. Jest tego cała duża teczka. Omówienie tego wszystkiego zajęło by nam minimum 3 dni, więc zrezygnowaliśmy z tego. Był też pod stałą opieką  mugolskiego psychoterapeuty. Ja pozwolę sobie, przeczytać zeznania profesora Snape'a, żeby nam na pewno nic nie umknęło. 

"Kiedy miałem wstać chłopiec przestał oddychać. Leżał w kałuży własnej krwi. Dziecko było całe zakrwawione i miał masę siniaków. Był strasznie wychudzony. Na ręce i z lewego boku leciała krew. Nadgarstek miał złamany, podobnie jak lewą rękę. Był brudny, a cały pot mieszał się z krwią. Włosy na czole były przyklejone przez czerwoną, zeschniętą krew do skóry. Na szyi miał ślady, jakby ktoś przypiął mu kolczastą obrożę, a na rękach czerwone ślady, pręgi jakby ktoś go mocno w tych miejscach związał. Miał ledwie wyczuwalny puls. "

-
Moje pytanie brzmi, co trzeba takiego zrobić, nic nie winnemu dziecku, by było ono w takim stanie. W stanie, gdzie niemal umiera. Jak można dziecku, drugiemu człowiekowi założyć obrożę na szyję? Łamać wielokrotnie nadgarstek? Ja osobiście, nigdy nie byłam za jakimś podziałem typu mugole są okropni a czarodzieje znacznie bardziej ważni czy lepsi. Jednak, po usłyszeniu tej historii i wszystkich zeznań mam większe rozumienie dlaczego niektórzy ludzie uważają mugoli za okropnych potworów. Z mojej strony, mam wrażenie że coś nie zostało tu przez nasz świat dopilnowane. Już nie możemy zapytać Albusa Dumbledora czemu nigdy nie interesował się chłopcem. Ale, możemy zastanowić się co zrobić by takich sytuacji nie było. W tym przypadku, gdyby nie pan Snape to Harry Potter od wielu lat by nie żył. - powiedziała Amelia. 
Członkowie Wizengamontu szeptali między sobą. Widać było że zgadzali się z słowami urzędniczki. Severus widział że Harry jest znowu nieobecny a do tego blady. Dotknął delikatnie jego ramienia i zaczął potrząsać.
-Harry? Hary, halo. Harry, ocknij się. 
-Co? - zapytał po chwili mrugając oczami i rozglądając się w panice.
-Odleciałeś, wszystko w porządku? Może chcesz jednak wyjść? - pytał Severus.
-Nie, dam radę. 

-Dobrze dziękuję, pani Bones. Teraz rada Wizengamontu uda się na naradę by zdecydować co dalej. Spotkajmy się tu ponownie za godzinę. - powiedział Minister i wstał. Kiedy wszyscy wyszli, Severus i Harry poszli się przewietrzyć. Szli ulicami Londynu, mieli godzinę by odetchnąć.
-Już lepiej? - zapytał nauczyciel.
-Tak, teraz już tak.
-Nie musisz tam wracać.
-Nie, nie, nie. Wracam. Dam radę. - powiedział twardo Harry.
-Dobrze, niech ci będzie.
-Dokąd idziemy? - zapytał młody czarodziej po 5 minutach chodzenia.
-Do kawiarni, jest tu za rogiem. Ktoś chcę cię poznać.

Kiedy weszli do kawiarni, Severus natychmiast podszedł do dwójki ludzi którzy siedzieli na kanapie przy stoliku. Na widok dwóch czarodziei wstali. 
-Nie widziałem was na procesie. - powiedział Severus podając rękę panu Sow. 
-Byliśmy z tyłu. - powiedziała kobieta.
-Chciałbym wam przedstawić Harrego Pottera. Harry, to Azolia Evans, teraz Sow, była przyrodnią siostrą twojej mamy. A, to jej mąż, Kylan Sow. 
-Dzień dobry. - przywitał się chłopak. Było widać że nie wie jak się zachować. Nie musiał jednak długo się nad tym zastanawiać, bo już po chwili Azolia go mocno przytuliła. Severus wtedy poczuł lekkie ukłucie w sercu. Zdał sobie sprawę że ponownie może stracić Harrego. Ostatni raz czuł to ukłucie kiedy okazało się że Syriusz Black jest w niewinny. To było trochę inne uczucie niż kiedy miał świadomość że mogą nie przeżyć wojny. Oba te uczucia były podobne do siebie. Przecież, biologicznie to była jego rodzina. Harrego z Sevrusem nie łączyły więzy krwi. Mężczyzna bał się że chłopak nie będzie go już dłużej potrzebował. Kochał Pottera i traktował jak syna. Za nic w świecie nie chciał żeby ten od niego odszedł. Oczywiście wiedział że kiedyś się usamodzielni i wyprowadzi od niego. Ale to też było co innego. Mistrz Eliksirów był przyzwyczajony do dziecka które biegało po jego domu. Nie wyobrażał sobie swojego życia bez niego.  

Harry Potter Jako Król NekromantówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz