11. Artykuły spożywcze

222 12 30
                                    

PLS PRZECZYTAJCIE NA KOŃCU INFO OD AUTORA

Do pokoju wpadały promienie światła. Rzeźki powiew wiatru zza okna wyrwał niebieskowłosego chłopaka z snu rozbudzając go z snu. Chłopak przymróżył oczy i zmarszczył brwi na promienie słońca oślepiające go, a gdy już się przyzwyczaił, znowu zrobił to samo na ból pleców.

No tak, wczoraj spadł z schodów. Spadł, a bardziej został zrzucony z schodów. Przez własnego ojca. Z premedytacją. Nie ma to jak kochająca i dbająca rodzina.

Xiao powoli usiadł na krawędzi łóżka. Wszystko go bolało, ale naszczęście przez noc, ból trochę ustał. Chłopak podszedł do lustra przypominając sobie wydarzenia wczorajszego wieczoru. To jak spadł, to jak tu przyszedł, to jak wyrzucił brudne ubrania do prania.

Gdy spojrzał na siebie, zauważył, że jest w samych bokserkach. Wczoraj nie miał siły by przebierać się w piżamę. Ramię, z którego wczoraj ciekła krew miał obandarzowane. Wczoraj zdążył jedynie je odkazić i nałożyć opatrunek. Przez bandaż przebijała się maluteńka plamka krwi. Xiao postanowił to zostawić. Nie miał zamiaru się teraz z tym babrać. Cieszył się, że przynajmniej ma w pokoju małą apteczkę, w której znajdowało się podstawowe wyposażenie.

Teraz sobie przypomniał o tym, że boleśnie wczoraj obił plecy. Postanowił na nie spojrzeć. Całe były w siniakach. I tych starych i tych nowych. Chłopak westchnął. Podszedł do szuflady biurka i zaczął w niej grzebać, poszukując czegoś. W końcu wyciągnął z tamtąd maść na obicia i stłuczenia. Xiao otworzył tubkę i nałożył sobie trochę przeźroczystej maści na dłonie, po czym rozprowadził ją po plecach.

Chłopak usiadł na krześle stojącym przy biurku i spojrzał na zegar wiszący na ścianie. 6.34. Xiao się nudził. Nie miał zbytnio co robić. Normalnie pewnie by wziął telefon do ręki i coś na nim porobił, jednak podczas wypadku samochodowego, musiał mu gdzieś wypaść. ,,Muszę iść dzisiaj kupić nowy telefon" pomyślał. Chłopak rozejrzał się po pokoju w poszukiwaniu zajęcia.

Gdy spojrzał na biurko, coś przykuło jego uwagę. Była to koperta, którą otrzymał od Aethera. ,,No tak, zapomniałem o niej" powiedział do siebie w myślach. Chwycił ją do ręki. Koperta była całkiem ciężka. Niebieskowłosy powoli ją otworzył, uważając by nie uszkodzić zawartości. Spojrzał do środka. Znajdował się tu jakiś list, pieniądze i zdjęcie. Wyjął pieniądze i je przeliczył. 700zł. Na chuj mu 700 złotych? Chłopak pomyślał, że odpowiedź na to pytanie jest w liście. Wyjął go i rozwinął. Xiao zaczął czytać to co było napisane na zwykłej kartce do drukarki.

,, Hej Xiao! Co tam? Generalnie to fajnie, że Cię potrąciliśmy. Znaczy nie fajnie, ale fajnie, że się poznaliśmy. Miło była. Szkoda, że już se pojechałeś. Jakbyś kiedyś chciał, to wbijaj, czy coś. Jakby co, to pieniądze są za ten telefon który sobie stukłeś. Powinno wystarczyć. Jakby nie starczyło to weź dzwoń czy coś. Nawet jak starczy możesz dzwonić, cn? Niżej masz napisane nasze numery. Miłego dnia Xiao, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wpadniesz. Pa!
Venti- *** *** ***
Kazuha- *** *** ***
Aether- *** *** ***"

Chłopak wywrócił oczami na fragment o pieniądzach. Nie potrzebował ich. Może i rodzice go nie traktowali dobrze, ale pieniędzy i markowych ubrań miał pod dostatkiem. W końcu, nie może przynieść hańby rodzinie. Mimo to, po chwili jego spojrzenie złagodniało na widok numerów telefonów. Może jednak przygoda z nimi nie dobiegła jeszcze końca?

***

Xiao leżał na łóżku i czytał książkę. Był to kryminał opowiadający o seryjnym mordercy, który zabijał by chronić ukochaną osobę i by mieć pieniądze na leczenie jej białaczki. Jest już po 12.00. Czytając powieść niebieskowłosy spędził cały ranek. Wciągneła go ta książka. Chłopak podrapał się po udzie i przewrócił na brzuch. Jego włosy ciągle opadały mu na twarz. Po chwili siłownia się z nimi, westchnął ostentacyjnie i wstał, wkładając kawałek kartki pomiędzy strony jako zakładkę. Chłopak podszedł do szafy i otworzył ją. Była olbrzymia. Na dole znajdowały się 4 szuflady. Otworzył jedną z nich i zaczął w niej grzebać. Wyciągnął z tamtąd czarną gumkę do włosów, po czym zamknął szafę i podszedł do lustra, wiszącego po drugiej stronie pokoju. Chłopak chwycił włosy z dwóch stron i związał je z tyłu, pozostawiając grzywkę na wierzchu. Na swoje ubrania, które wcześniej na siebie włożył, zarzucił czerwoną bluzę z suwakiem i kapturem. Kolor bluzy mocno kontrastował z jego oczami, jednak pasował mu.

Bloody Kiss | Xiaother | Fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz