2. Nudne popołudnie.

298 12 26
                                    

Info od autora       ______________

Hej ten rozdział będzie krótki, ma na celu tylko wprowadzić do następnego, ale I tak mam nadzieję że się spodoba
                                                       

Blond włosy chłopak ucieszył się na wieść, że nowo poznany kolega u niego zostanie. Mimo ekscytacji Aether zdawał sobie sprawę że niebieskowłosy nie jest w najlepszym stanie i powinien odpoczywać.

- Dobra, Xiao tak?- Zapytał bursztynowooki. Xiao skinął

głową na znak żę blondyn ma rację.

- Jest już 11.00 a ty nic nie jadłeś, pewnie jesteś głodny więc zrobię ci coś do jedzenia i zjesz tutaj, w łóżku, bo z tego co widzę nie zbyt możesz się ruszać. Masz ochotę na coś specjalnego, czy ja mam coś wymyślić?- Aether swoją energią trochę przerażał spokojnego i wycofanego z życia towarzyskiego Xiao.

- Em... Zdam się na ciebie.

- OK! Odpalę ci mój pc bo pewnie będziesz się tu nudzić.- powiedział wskazując palcem na urządzenie- Ostatnio podłączyłę do komputera kontroler więc możesz nim sterować. Generalnie to wiesz, rób na nim co chesz tylko nie wchodź w foldery i zdjęcia. Wszytkie gry są na pulpicie. A i możesz też coś pooglądać na yt albo netflixie. Ja idę zobić jedzenie,więc wrócę powiedzmy że za 20 minut. otem będę musiał wyjść i załatwić parę spraw, ale nie martw się wieczorem do ciebie przyjdę.

- Dobrze, dziękuję.- Powiedział cicho Xiao uśmiechając się delikatnie, a Aether wyszedł z pokoju.

Po 15 minutach wrócił z kolorowym talerzem z jakimiś ładnie wyglądającymi kanapkami.

- Co to?- Zapytał Xiao widząc smacznie wyglądające jedzenie.

- To? Tosty z tofu. Mam nadzieję że ci posmakują. Obok położyłem jeszcze sałatę, ogórka, pomidora, awokado i oliwki bo nie wiedziałem co lubisz. Smacznego.- Powiedział Aether podając talerz złotookiemu

- Dziękuję. Nigdy nie jadłem tofu, ale wydaje mi się, że mi posmakują.

- No ja myślę! Inaczej na marne bym to gotował- Xiao się zestresował tą wypowiedział. Nie lubił jeść czegoś na siłę gdy tego nie lubi, ale jest pożądnie wychowany i nie chciałby sprawić komuś przykrości.- Ha ha, spokojnie, tylko żartowałem, tofu ma specyficzny smak i jak ci nie posmakuje to trudno, każdy lubi co innego.- Niebieskowłosy się uspokoił. Xiao ułożył wszystkie warzywa na tostach po za pomidorami których z jakiegoś powodu niecierpiał. Ugryzł nie pewnie kanapkę która mu bardzo zasmakowała. Zaraz wziął kolejnego gryza i kolejnego. Po skończeniu posiłku podziękował a blondyn zabrał mu talerz i wyniósł do (Jak domyślał się niebieskowłosy) kuchni. Po chwili bursztynowooki wrócił chowając telefon do kieszeni w spodniach.

-Wiesz co? Właśnie dostałem sms, że moje,,sprawy" się opóźnią, więc posiedzę z tobą tutaj godzinkę. Gramy w Mortal Combat 1 na 1?- Xiao w głębi duszy ucieszył się że jeszcze chwilę blondyn z nim posiedzi, nie zbyt dobrze mu się widziało siedzieć samemu w domu rzez cały dzień, jednak nie wiedział co odpowiedzieć bo nie znał gry.

- Em...

- Hu? No co ty, nie gadaj że nie wiesz co to!

- Znaczy się... Um. Słyszałem o tym, ale nigdy nie miałem okazji zagrać.

- Serio? To się nauczysz, czekaj wezmę drugi kontroler.- Po wybraniu postaci, Aether wytłumaczył co jaki przycisk robi.- Generalnie to będą trzy rundy, ale nie licz, że dam ci fory, jestem mistrzem w 1 na 1.

- Okej.

Chłopacy zaczeli grać. W pierwszej rudnzie Xiao nie zbyt ogarniał co i jak, jednak szybko nadrobił straty i pokonał Aethera 3 do 0.

- CO! Jak to możliwe, że mnie pokonałeś!

- Wybacz...

- Nie przepraszaj! Jestem pod wrażeniem!- I tak razem grając spędzili godzinę

- Ja już muszę iść, nie wychodź z łóżka i uważaj na siebie, pa!- Powiedział Aether. Niebieskowłosemu zrobiło się smutno, że nowo poznany kolega musi już iść, przyjemnie mu się z nim spędzało czas.

Następne dwie godziny Xiao spędził oglądając jakiś nudny film. Nie należał do osób kochających filmy i seriale. Po zakończeniu filmu rozejrzał się po pokoju, w celu znalezienia jakiegoś ciekawszego zajęcia. Zauważył na szafce nocnej jakieś książki, była to seria kryminalna o syrejnym mordercy, Xiao lubił książki a tym bardziej kryminały więc pozwolił sobie na wzięcie pierwszej części. I tak mineło mu całe po południe.

Około godziny 19.30 usłyszał jakieś kroki zbliżające się do jego pokoju. Był pewien, że to Aether już wrócił. Gdy usłyszał skrzypienie otwieranych drzwi od razu powiedział.

- Hej, jakby co to pozwoliłem sobie wziąć twoją książ- - Zaczął, lecz nie dokończył. Był pewien, że bursztynowooki stanie w drzwiach i powie, że nie ma problemu czy coś w stylu, jednak blondyna tam nie było.

708 słów                     

Bloody Kiss | Xiaother | Fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz