*Agatha*
Wybiegając z pubu stanęła tuż za jego ścianą. Szlochała na myśl o obrazku, którego była świadkiem. Zasłoniła kurczowo usta i nos, aby nie wydać najmniejszego dźwięku, gdy usłyszała jak Sebastian wybiega z lokalu.
„Kocham Ominisa i Agathe"
Z ust Sebastiana takie poważne słowa musiały wiele znaczyć. Nigdy nie mówił otwarcie o swoich uczuciach, a wręcz wzbraniał się ich, nie dopuszczając nikogo do siebie, bliżej niż to potrzebne. Jego charyzma przyciągała inne osoby jak i odtrącała, lecz wprawdzie zamykał się na grono Ominisa, Anne i w późniejszym etapie również Agathe.
Czy to zaczynało kolejną walkę o uczucia wężów? Owszem, ale nie była to bitwa, lecz cała wojna pełna wzlotów i upadków. Trzeba będzie przegrać wiele bitew, aby wygrać lub przegrać jedną wojnę.
W jej głowie coraz częściej nurtowało ją jedno pytanie.
Czy Ominis naprawdę rzucił na mnie Cruciatusa? Czy był do tego zdolny?
Były, aż dwa sposoby na dowiedzenie się, jednak z zapytania samego źródła szybko zrezygnowała. Wiedziała, że nawet jeśli byłaby to prawda to nie powiedziałby jej, za takie przewinienie ląduje się na dożywocie w Azkabanie.
Postanowiła zasięgnąć porady u Profesora Joila, był przecież nie tylko alchemikiem, a i wróżbitą. Trafna przepowiadania prawdopodobnie byłaby w stanie nakierować ją na odpowiednią ścieżkę swoich poczynań.
-...tylko nie mów nikomu o tej rozmowie.
- Można profesorze ? - zapytała uchylając drzwi
- Proszę wejść panno Wilsem, dziękuje za rozmowę panie Sallow. Mam nadzieję, że nie wyda mnie pan z nową sztuczką alchemiczną - zaśmiał się puszczając oczko
- Oczywiście, że nie - odwzajemnił uśmiech - ups - powiedział zamieniając jakiś proszek w złoto
- Nie próżnuje - powiedziała łagodnie po wyjściu bruneta
- Jest zdolny, trzeba mu to przyznać. - przytaknął sam do siebie - ale pani jest tu raczej w innej sprawie
- Chciałabym zasięgnąć przepowiedni - wypowiedziała ostrożnie
- Nie jestem jasnowidzem, a wróżbitą. Ale spróbuje wszystkiego co w mojej mocy - wyciągnął swoją szklaną kulę
- Myślałam, że wszystkie są przechowywane w Sali Przepowiedni w Departamencie Tajemnic - zmrużyła lekko oczy podejrzliwie
- Tak, tak, ale to jest moja własna - odpowiedział przekonywująco - pracowałem tam swego czasu, w zamian za służbę dostałem własną - no dobrze, co panieka chce wiedzieć - położył dłonie na mętnej kuli, patrząc prosto w oczy dziewczyny
- Czy to co jest tutaj nie wyjdzie spoza kręgu naszej dwójki? - zawahała się czy, aby na pewno to mówić
- Nie martw się, twoje sekrety są ze mną bezpieczne - uśmiechnął się czule co zawsze wzbudzało pełne zaufanie
- Chciałabym wiedzieć, czy Ominis Gaunt użył na mnie zaklęcia Cruciatusa - wypowiedziała na jednym wdechu prawie zapowietrzając się
- Tak, Ominis jest niebezpieczny i widzę jak rzuca Crucio na ciebie - patrzył w kule, a później na przerażony wzrok ślizgonki - musisz trzymać się z Sebastianem, na wakacje zostanie w szkole będziecie mogli razem przetrawić to wszystko w spokoju, unikaj Ominisa
- Dziękuje profesorze - tyle zdołała z siebie wypowiedzieć cienkim głosem
Nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że została końcówka roku szkolnego, w tym momencie ta informacja orzeźwiła jej umysł, zupełnie jakby dostała kubłem lodowatej wody na twarz. Wszystko zaczęło się układać, próbowali zatuszować coś co stało się w zeszłym roku, coś co zrobił Ominis. Nie chciała wydawać go Ministerstwu Magii, życie z poczuciem winy doszczętnie mogło wykończyć człowieka. Miała żal do obu chłopaków, że nikt jej o niczym nie powiedział.
CZYTASZ
Day & Night | Ominis Gaunt x FemaleMC x Sebastian Sallow
FanfictionTrójka wężów po zakończonym piątym roku rozstaje się we wrogich stosunkach, nie dopuszczali do siebie informacji z faktem, iż każdy dołożył cegiełkę od siebie do tej tragedii. Agatha Wilsem postanawia podjąć ryzyko grając w ciemno po raz ostatni raz...