Rozdział 8

1.4K 28 33
                                    

- Hailie zaraz nas zabijesz!- krzyczałam na dziewczynę, która zamiast patrzeć na drogę robiła tysiąc innych rzeczy.

- Spokojnie Aurora nic się nie stanie, jestem dobrym kierowcą-powiedziała dziewczyna patrząc na mnie.

- Tja, a ja jestem księdzem.-powiedziałam z sarkazmem

- Dziękuję że zgodziłaś się ze mną pojechać, chłopaki samej by mnie nie puścili.- powiedziała Hailie z uśmiechem

- Spoko, a tak właściwie to  po co jedziemy?- zapytałam

- No booo chcę się spotkać z Leo, a chłopaki go nie lubią i jakby się dowiedzieli to na pewno byłoby źle.- powiedziała Hailie. 

- Aha, a co z naszymi ochroniarzami?- zapytałam z zaciekawieniem 

- Sonny wie o moim spotkaniu, więc mam go z głowy. A twój ochroniarz został w domu, ponieważ Sonny powiedział że będzie miał nas na oku.- wytłumaczyła dziewczyna.

Reszta drogi minęła w przyjemnej atmosferze. Po przyjeździe Hailie poszła z Leo do kina a ja postanowiłam pochodzić po sklepach. Najpierw udałam się do sklepu z ubraniami, zobaczyłam tam piękną granatową sukienkę, którą od razu kupiłam. Następnie udałam się do sklepu z bielizną gdzie kupiłam piękny koronkowy komplet bielizny. Szłam właśnie po coś do jedzenia kiedy dostałam SMS'a 

Idiota

O której będziesz w domu?

Ja 

Wrócę późno, nie musisz na mnie czekać.

Nie dostałam już odpowiedzi  zwrotnej od chłopaka. Cały czas zastanawiałam się co mogłabym kupić Shane'owi za to co się stało ostatnio, postanowiłam napisać do Willa bo miałam pewność że nikomu nie powie o naszej rozmowie.

Ja

Cześć Will, słuchaj mam prośbę powiedź mi co lubi Shane?

Wiadomość zwrotną dostałam praktycznie od razu.

Will

Cześć Aurora, Shane lubi dużo rzeczy, a czemu pytasz?

Ja

Ostatnio bardzo mi pomógł i chciałabym mu jakoś podziękować.

Will

Shane ostatnio wspominał coś o nowej strzelance, więc jak chcesz to możesz mu ją kupić.

Ja

Okej, rozejrzę się, dzięki za pomoc. Tylko nie mów nikomu że do ciebie pisałam.

Will

Okej

Po długich poszukiwaniach w końcu znalazłam grę o której wspominał mi Will. Kiedy wyszłam ze sklepu napisała do mnie Hailie żebym wracała na parking bo już na mnie czeka. Droga do domu minęła bardzo szybko i nim się obejrzałam stałam już pod domem. Wchodząc do domu zobaczyłam Tonego i Shane'a grającego w jakąś grę. Kiedy nas  zobaczyli od razu wstali jak poparzeni.

- Hailie, Aurora nie mieliście wrócić później?- zapytał lekko zdenerwowany Tony.

- Załatwiłyśmy wszystkie sprawy i wróciłyśmy, a coś się stało?- zapytała Hailie wyraźnie zadziwiona zachowaniem chłopaków.

Staliśmy chwilę w ciszy kiedy nagle doszły mnie jęki z pokoju na górze. Ja i Hailie popatrzałyśmy na siebie a później na chłopaków. Nagle odezwał się Shane.

- Przykro mi Aurora.- powiedział ze smutkiem w oczach.

Pobiegłam ile sił w nogach do naszego pokoju, kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się widok Dylana bzykającego naszą młodą pokojówkę, którą Vincent zatrudnił na jakiś czas. Kiedy chłopak mnie zauważył szybko zeszedł z dziewczyny i zaczął się ubierać.

- Aurora kochanie to nie tak jak myślisz.- powiedział chłopak ubierając się

- No proszę, a mówiłeś że mnie kochasz, że jestem tylko twoja a tu co !?- krzyknęłam

- A ty co głupia suko na co się gapisz wypierdalaj z stąd i to już!- powiedziałam do dziewczyny, która ubierając się obserwowała całą sytuację. Zdenerwowana szybko opuściłam pokój i udałam się do salonu.

W salonie nikogo nie było więc samotnie usiadłam na kanapie a z moich oczu popłynęła samotna łza. Jednak zaraz w zasięgu moich oczu pojawił się mój "kochany chłopak".

- Aurora kochanie ja ci wszystko wytłumaczę.- powiedział Dylan

- Nie chcę na ciebie patrzeć a tym bardziej słuchać twoich wyjaśnień!- krzyknęłam do niego na cały dom.

- Nie, masz mnie wysłuchać TERAZ ROZUMIESZ!- chłopak również zaczął krzyczeć.

- Po co? Po co to wszystko robisz?- zapytałam

- Jestem mężczyzną nie potrafię żyć bez bzykania. A ty mi tego nie zapewniasz. Rozumiesz? To był pierwszy i ostatni raz. Kocha..............- nie był mu dane dokończyć.

- Nie chcę tego słuchać.- powiedziałam odwracając się do niego plecami.

Stałam tak chwilę, ale mój spokój nie trwał długo, ponieważ po chwili poczułam silne ręce oplatające moją talię. Szybkim ruchem wyrwałam się z objęć Dylana i uderzyłam go w twarz. Naszą rozmowę przerwała Hailie.

- Aurora chodź, będziesz spać dzisiaj u mnie. - powiedziała dziewczyna.

Ostatni raz spojrzałam na tego chuja i poszłam z Hailie do pokoju.

_________________________________________

NIESPODZIANKA!! Z okazji tego że dzisiaj mi się nudziło postanowiłam że rozdział wleci dzisiaj. Mam nadzieję że wam się podoba. Następny rozdział wleci w czwartek. Miłego dnia/nocy wasza Z<3.

[Przepraszam za wszystkie błędy] [ Rozdział liczy 722 słowa]











Porwana - Dylan monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz