Rozdział 12

1.2K 28 39
                                    

Mama <3

Kochanie, jak coś to dolecieliśmy bezpiecznie do domu. Kocham cię.

Z taką wiadomością obudziłam się dzisiaj. Podniosłam się z łóżka a moje oczy od razu ujrzały piękny bukiet kwiatów, które dostałam od Dylana. Cały czas walczyłam z emocjami, z jednej strony nienawidziłam Dylana za to co mi zrobił, a z drugiej strony zaczęłam coś do niego czuć. Natłok myśli przerwał mi kolejny SMS.

Hailie

Aurora mam sprawę. Przyjdziesz do mojego pokoju jak zjesz śniadanie?

Ja 

 Jasne Hailie, daj mi 30 minut.

Dziewczyna odpisała "okej".  Wychodząc z pokoju słyszałam masę przekleństw dobiegających z dołu. Kiedy znalazłam się na dole zastałam tam Tonego, który tak jak wcześniej wspominałam  przeklinającego więcej niż ja przez całe swoje życie.

- Wszystko okej? - zapytałam patrząc na chłopaka trzymającego broń w ręku. Chłopak gdy mnie zobaczył przestraszył się i schował broń za siebie.

- Aurora, co ty tutaj robisz?- zapytał zdenerwowany chłopak.

- Przyszłam zjeść śniadanie, a co masz za plecami?- zapytałam zaciekawiona czy powie mi prawdę.

- Ja nic!- patrzał się na mnie nerwowo

- Nie kłam, przecież widziałam że masz broń. Pokaż to cacuszko.- powiedziałam z uśmiechem

Chłopak był bardzo zdziwiony moim  zachowaniem, jednak ostrożnie wyciągnął zza pleców broń i mi ją pokazał. Złapałam za "zabawkę" i zaczęłam dokładnie ją oglądać. Był bardzo zadbany, czego raczej nie spodziewałabym się po chłopaku. Moją uwagę przykuła mała litera T co oznaczało tylko jedno imię Tony. 

- Aurora możesz mi oddać tę broń?- zapytał chłopak patrząc na mnie nie pewnie.

- Spokojnie, umiem się posługiwać takimi cacuszkami. Coś się stało że tak przeklinałeś? Może ci jakoś pomogę? - zapytałam

- No nie wiem. - zawahał się na chwilę, ale zaczął mówić dalej. - Ostatnio cały czas mi się zawiesza i nie mam pojęcia o co chodzi.- wytłumaczył chłopak

Spojrzałam na broń i wykonałam kilka zabiegów, które pomogły mi zobaczyć w czym polega problem, oczywiście Tony obserwował wszystko. Po chwili oddałam Tonemu broń i kazałam oddać strzał. Chłopak zniknął za murem, ale już po chwili wrócił zadowolony jak nigdy.

- Broń działa bez zarzutu. Jak to zrobiłaś? Skąd ty znasz się na broni?- chłopak stał zadając masę pytań

- Tony, świat ma przed nami wiele tajemnic, których nie może zdradzić.- powiedziałam zadowolona z siebie.

- Gdzie jest Dylan?- zapytałam

- Dylan pojechał załatwić parę spraw, wróci wieczorem.- powiedział Tony po czym zniknął za ścianą. 

Kiedy zjadłam śniadanie udałam się do pokoju Hailie. Zapukałam a już po chwili usłyszałam ciche "proszę". 

- Hejka, chciałaś coś ode mnie?- zapytałam

- Tak, myślałam o tym żeby zrobić wieczorem noc filmową. Co o tym sądzisz?- zapytała dziewczyna

- Jestem za!- krzyknęłam zadowolona i chciałam wychodzić, ale uprzedziła mnie dziewczyna.

- Mam jeszcze jedną sprawę.- powiedziała nieśmiało dziewczyna.

- Zamieniam się w słuch.- odparłam

Porwana - Dylan monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz