Rozdział 14: Obaj mnie oszukali!

5.9K 256 6
                                    

Poczułam jak ktoś przykłada dłoń do mojej twarzy, więc natychmiast otworzyłam oczy. Na moim łóżku siedział przygnębiony tata.
- Tato?! Co ty tu robisz?
Zapytałam szybko, nadal byłam na niego zła.
- Przyjechałem się pożegnać, i jeszcze raz cie ostrzec.
- Pożegnać?
Spojrzałam na niego, nie kryjąc zdziwienia.
- Tak, wyjeżdżam z miasta, a za pare tygodni być może z kraju.
Każde słowo wypowiadał ze spokojem, ale i tak można było wywnioskować, że jest smutny, a może nawet przestraszony.
- Dlaczego?!
- Nie mogę ci powiedzieć, ty z mamą także będziecie musiały się przenieść.
- Słucham?! O czym ty do mnie mówisz? Gdzie mamy się przenieść? Uwierz mi tu jest mi dobrze!
- To już postanowione.
- Wyjdź stąd natychmiast!
Nakazałam stanowczo, co on sobie myślał? Nawet siłą nie jest wstanie zmusić mnie do przeprowadzki.
Tata spojrzał na mnie w bardzo specyficzny sposób, po czym wyszedł. Pare minut potem wyjrzałam przez okno, tata odjeżdżał swoim autem. Chciałam natychmiast porozmawiać z mamą, o co chodzi. Ubrałam krótki szlafrok i zeszłam na dół.
- Mamo!
- Po pierwsze nie krzycz.
- Jak mam nie krzyczeć, co się tu do cholery dzieje?!
- Masz na myśli przeprowadzke?
Zapytała, i jakby nigdy nic poszła do kuchni.
- Mówisz o tym tak spokojnie? Nie zamierzam się przeprowadzać! Rozumiesz?!
Krzyknęłam na nią. Na jej twarzy pojawił się grymas zdenerwowania.
- Na razie nic jeszcze nie jest potwierdzone.
- Po za tym dlaczego niby mamy się rzeprowadzić? Bo co, mój kochany tatuś tak sobie życzy?!
- Przestań tak się zachowywać, chodzi o to że najprawdopodobniej dostne tam propozycje lepszej pracy.
Głośno się zaśmiałam.
- No tak bo przecież tutaj, w tej pracy tak źle zarabiasz.
Powiedziałam z sarkazmem.
- Mam 17 lat za 3 miesiące 18 więc mogę tu zostać, jak będę chciała!
Zakomunikowałam z pogardą.
- Ale to jeszcze 3 miesiące do tej pory masz robić co ci karzemy.
- Grubo się mylisz.
Powiedziałam i podeszłam do lodówki, w celu przygotowania sobie śniadania. Niestety nic nie znalazłam na co miałabym ochote, w takim razie postanowiłam zjeść na mieście. Zmierzałam w kierunku sypialni, kiedy mama dość mocno złapała mnie za ramię.
- Miej chodż trochę do mnie szacunku!
Powiedziała a właściwie krzykneła.
- Bardzo źle się zachowujesz, dlatego w "nagrode" posprzątasz cały dom.
Spojrzałam na nią, jak na jakąs obłąkaną.
- Puśc mnie! Nie będę sprzątała, nie jestem twoją sprzątaczką!
Odpowiedziałam wysokim tonem, po minie mamy stwierdziłam że nie zamierza mi odpuścić.
- Szlaban albo sprzątanie. Co wolisz?!
Zrobiłam mine pełną rezygnacji.
- Sprzątanie, ale sprzątam tylko swój pokój i kuchnie!
- Może tak być, ale następnym razem cały dom. Zrozumiałaś?!
- Jasne, a ty następnym razem mnie tak mocno nie trzymaj. Zrozumiałaś?!
Zapytałam retorycznie, i wyrwałam swoje ramie spod jej silnego uścisku. Poszłam do supialnie i przebrałam się w szare dresy i czarną obcisłą koszulke.
Najpierw uporządkowałam rzeczy w swoich nie za dużych szafeczkach. Odziwo znalazłam rzeczy, które bardzo dawno mi się gdzieś zapodziały. W moich rękach znajdował się żółty pamiętnik na kłódke, pisałam w nim z jakieś 3 lata temu, w trakcie kiedy rodzice się rozwodzili. Rozwaliłam kłódkie, uderzeniem dłoni i otowrzyłam notesik na jednej ze środkowych stron.

                                                                                                                                                     30.04.2009r.
                                                                   Drogi pamiętniczku!

Rodzice znowu się kłócą, tata krzyczy na mame a ona odwzajemnia się tym samym. Ciężko mi, bo wszystkie moje koleżanki opowiadają w szkole, jak to fajnie spędzać weekendy ze swoimi rodzicami, chodzą wtedy na lody, na basen u mnie tak nie ma. Nie lubie sobót i niedziel bo wtedy jestem w domu cały dzień. Chciałabym żeby mama i tata się pogodzili, żeby było tak jak kiedyś, ale czy to możliwe? Pewnie nie, bo raz słyszałam jak tata krzyknął do mamy że chce się wyprowadzić, bo nie chce mieć jej tak często przed oczami.
O właśnie teraz znowu zaczynają się kłócić, nie chcę tu być!! ;( .

Dotyk niebezpieczeństwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz