" Trudno jest wrócić do szkoły po tak długiej przerwie jak wakacje" pomyślałam wchodząc do sali językowej z Lizzie - moją najlepszą przyjaciółką. Wszystkie ławki były prawie pozajmowane, gdyż za chwile lekcja angielskiego miała się zacząć. Usiadłyśmy w ostatniej ławce pod ścianą, kiedy do klasy wszedł pan Jonson.
- Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Przywitał się oschle, w tej samej chwili Lizzie szturchneła mnie łokciem.
- Patrz! Nowy uczeń, tam w drugiej ławce.
Szepneła mi do ucha, chłopak siedział do nas tyłem, tak więc, nie mogłam ocenić jego wyglądu.
- A więc w tamtym roku przegadaliście prawie wszystkie zajęcia, teraz na to nie pozwole. Troche was poprzesadzam.
Mówiąc to, zatarł swoje ręce. Wszyscy zaczeli głośno protestować, ale wiadome było, że i tak nic nie wskuramy.
- Wszystkie dziewczyny usiądą z chłopcami. Alexiq pójdzie do Marka, Laura do David'a, Nataliedo Roberta... no i wkońcu dwie najgorsze gaduły.
Czułam że patrzy na mnie i na Lizzie.
- Lizzie usiądzie z ... z Harrym a Eve z Jev' em.
Wziełam swoją torbę i książke z ławki i uświadomiłam sobie, że Jev to ten nowy chłopak. Usiadłam obok niego. Pan Jonson pełen nadziei, że na lekcjach nareszcie zapanuje cisza zaczął omawiać dzisiejszy temat. W tym czasie dokładnie przyjżałam się nowemu koledze. Ubrany był w ciemne ubrania. Miał na sobie czarne rurk. Pod rozpiętą szarą bluzą założoną miał czarną, obcisłą koszulkę. Miał pieknà twarz z brązowymi oczyma na które opadały kosmuki czarnych włosów.
" Boże jakie ciacho' pomyślałam, gdy nagle usłyszałam głos nauczyciela, powiedział, że teraz mamy czas na powymienianie się wrażeniami z naszych wakacji.
- Cześć jestem Jev.
Uśmiechnął się kokieteryjnie.
- Eve
Także obdarowałam go uśmiehem.
- No więc jak wakcje?
- Wporządku, lipiec spędziłam z tatą, a reszte czasu z mamą.
- Rozwiedzeni?
Zadał te pytanie z głosem pełnym ciekawości, nawet nie pomyślał, że może nie lubie na ten temat rozmawiać. Każda taka rozmowa sprawiała mi ból, przypominała mi się chwile, kiedy rodzice krzyczeli, oskarżając się nawzajem o zepsucie ich małżeństwa.
- Jeśli cię to interesuje to tak.
Odpowiedziałam mu ironicznie, myślałam, że przez ton mojego głosu zrozumie, że nie mam ochoty o tym rozmawiać, ale on pytał dalej.
- Od dawna nie są razem?
- Od półtora roku!! Przepraszam, ale nie mam zamiaru o tyn rozmawiać.
- Dobrze, rozumiem.
- A ty jak spędzałeś wolny czas?
W zasadzie zbytnio mnie to nie interesowało.Zapytałam tylko po to by zmienić temat.
- Pomagałem mojej babci.
- Fajnie.
Tak właściwie ten chłopak w ogóle mnie nie obchodził tak samo to jak spędził wakacje.
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwonka. Wychodząc z sali Liz wzięła mnie pod ręke.
- Przystojny ten Jev.
CZYTASZ
Dotyk niebezpieczeństwa
Teen FictionPo rozwodzie rodziców siedemnastoletnia Eve zmienia się nie do poznania, popada w złe towarzystwo, zaczyna coraz częściej sięgać po alkochol, imprezuje a jej oceny gwałtownie spadają w dół. Po wakacjach do jej szkoły trafia nowy chłopak Jev. Nastol...