Rozdział 2

1.6K 108 4
                                    

~ Jacob ~

Przez 10 lat unikałem Vegas, jak tylko mogłem. Spieprzyłem wszystko, co mogłem swoją decyzją o aresztowaniu Pearl. Plan był prosty. Młody Agent, którego jeszcze nikt nie zna miał rozkochać córkę Bossa tamtejszej Mafii. Przez nią zdobyć zaufanie jej ojca i w rezultacie znaleźć dowody na jego przestępczą działalność.

Zakochałem się w niej. Była taka słodka i niewinna. Pół roku trwał nasz związek. Byłem nawet skłonny zrezygnować dla niej z misji. Nie wyglądała na kogoś, kto wkrótce ma objąć rządy po swoim ojcu. Wtedy musiała wszystko zaprzepaścić jedną decyzją. Zabiła człowieka tylko dlatego, że nie chciał spłacić długu, który zaciągnął u jej ojca. W tym momencie moja moralność i poczucie obowiązku wygrały z wszelkimi uczuciami do niej.

- Będzie mi ciebie brakować Jake. Przez tyle lat tworzyliśmy zgrany zespół.

Zagadała do mnie Alice, która pomagała mi pakować moje rzeczy w gabinecie.

- Mnie ciebie też Alice. - Podszedłem do niej i ją przytuliłem.

Znam ją od tylu lat. Stała mi się przyjaciółką. Szczególnie po moim niezbyt udanym romansie z Ruby. Długo się z tego leczyłem. Czasami łapię się na tym, że w dalszym ciągu o niej myślę. Jest drugą kobietą, która tak zawładnęła moim sercem. Oczywiście pierwsza była Pearl.

- Przestań, bo jeszcze się rozbeczę. Wiesz, że w tym stanie przychodzi mi to bardzo łatwo.

Oj wiem. Alice jest w trzecim miesiącu ciąży. Jest uziemiona w biurze, bo nie chce siedzieć w domu na zwolnieniu, a nasz szef nie zgodził się na jej służbę w terenie.

- Będziemy w kontakcie mam nadzieję.

- Oczywiście, że tak. Widzę cię za pół roku na chrzcinach. - Zaśmiała się. - Tak poważniej teraz Jake nie daj się wciągnąć w żadne tarapaty. Mam wrażenie, że to przeniesienie jest spowodowane tym, że za kilka dni Pearl O'Connor wychodzi na wolność. Zdradzona kobieta jest gorsza od największego zbrodniarza. Ona dodatkowo jest z Mafii więc sam wiesz.

- Tyle lat nic mi nie zrobili to i teraz nic mi nie będzie. Pearl może sobie myśleć, że coś może, ale ja też dużo potrafię. Nie będzie miała już do czynienia z amatorem, jak 10 lat temu.

- Niemniej jednak uważaj tam na siebie.

Dokończyliśmy moje pakowanie i zeszliśmy do pokoju socjalnego, gdzie pozostali agenci, z którymi przez te wszystkie lata współpracowałem wyprawili mi imprezę pożegnalną. W Las Vegas nie ma takiej atmosfery, jaką mamy tutaj. Kilka razy byłem tam oddelegowany do pomocy przy sprawie. Tam każdy patrzy tylko na siebie. Nie ma tak, jak tutaj, że każdy za każdym w ogień skoczy. Zresztą widać to po tym, jak blisko jestem z Alice.

Pamiętam, jak bardzo była niezadowolona z mojego romansu z Ruby. Oczywiście to wszystko wynikało z troski o mnie. No i nie pomyliła się. Ruby zakochała się w Marshallu, a ja zostałem ze złamanym sercem. Później, gdy poprosiła mnie o pomoc w zniknięciu po śmierci jej dziecka to łudziłem się, że może jednak da mi szansę. Ona jednak wróciła po roku do Nowego Jorku, gdzie pogodzili się z Marshallem. Teraz jest jego żoną i mają syna.

Ja zostałem sam i szczerze mówiąc tak jest lepiej. Nie muszę martwić się, że jak coś pójdzie nie tak to zostawię kogoś opłakującego moją śmierć. W końcu to był też powód, dlaczego nie chciałem się angażować z Ruby.

Dalszą część imprezy spędziłem na rozmowie z moimi kolegami. Naprawdę będzie mi ich brakować.

******

Wybacz mi Pearl (American Mafia Story vol. 4) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz