Odwiedziliśmy jeszcze kilka różnych fajnych miejscówek a później nadszedł czas na impreze
Wszyscy na to czekaliśmy, w szczegolnosci ja i Patryk.
ale zanim to..
Pojechałam z fifim i Bartkiem na hale friza gdzie czekał na bartka outfit. Fifi został w aucie a Bartek szybko się przebrał.
-wyglądam jakbym miał jechać na Hel-podsumował patrząc na siebie
-trochę tak, ale dobra jedźmy skoro i tak się domyślasz co cię czeka.-pociągnęłam go za rękę i już chciałam iść do wyjścia ale brunet mnie zatrzymał.
-poczekaj.
-hm?
-bo potem może nie być czasu, chce ci powiedzieć że dziękuję ci za wszystko bo na prawdę przy nikim nie czułem się tak dobrze jak przy tobie i kocham cię bardzo ciesze się że spędzasz ze mną już moje drugie urodziny. Dziękuję słońce.-wyznał a ja stałam jak słup wpatrując się w niego zaszklonymi oczami
-jaki uroczyyy..-pisnęłam wtulając się w niego
-ja ci za wszystko później podziękuję.-dodałam
patrząc mu w oczy-jesteś moim szczęściem.-szepnął całując mnie
-o! tu jesteście, ja rozumiem że wy też potrzebujecie prywatności ale teraz musimy jechać.-przyznał zdyszany fifi wbiegając na hale
-okej, spokojnie.-uśmiechnęłam się do operatora i udaliśmy się do auta
W ekspresowym tempie dojechaliśmy do domu, zasłoniłam Kubickiemu oczy i chwyciłam jego dłoń, wprowadziłam go do domu i odsłoniłam oczy. Wszyscy goście w tym ja, zaczęli mu śpiewać sto lat. Cała impreza była w temacie wlasnie takim plażowym wiec widziałam jak Bartkowi się to spodobało.
-jakie uroczee!-krzyknął-kocham was.
Wszyscy zaczęli po kolei podchodzić do niego i składać mu życzenia, ja z genziakiami i rodzicami Bartka stanęliśmy z boku, gdy wszyscy już złożyli życzenia Bartek podszedł do nas
-a co to za sekta?-spytał zarzucając rękę na moje ramie z uśmiechem
-chodź to się przekonasz-stwierdził świeży zakładając mu na oczy opaske
-powtórka z rozrywki?
-historia lubi się powtarzać-wyjaśniłam prowadząc go na dwór, wszyscy podąrzali za nami
-3.. 2.. 1.. ściągnij opaske-zarządała Hania, brunet ściągnął opaskę a przed nim stało nowy motor, jego nowy motor.
-nie.nieeeee. Żartujecie?-spojrzal na nas przesłodkim wzrokiem
-złożyliśmy się ze wszystkimi tu obecnymi, twoimi rodzicami i twoją rodziną i wspólnie postanowiliśmy kupić ci motor.-wyjaśniła Wika
-boże-mruknął i podszedł do pojazdu
-dziękuję bardzo kocham was!-brunet podbiegł do nas i wszyscy ustawiliśmy się do grupowego uścisku
-słodziak.-stwierdziłam wpatrując się w zafascynowanego bruneta który nadal podniecał się tym motorem
-to naprawdę śliczne ale czy możemy zacząć już impreze?-spytał Patryk
-tak totalnie-wszyscy udali się do domu poza mną i Bartkiem
-naprawdę to ogarneliscie..?-spytał niedowierzając
-no tak głupolu.-rozczochralam mu włosy ręką