33-„jezu biedactwa.."

2.3K 55 27
                                    

POV BARTEK:
Miałem ochote go zamordować, gdyby nie przyszli domownicy którzy zapewnię usłyszeli ten huk to prawdopodobnie ten cały Maks był by martwy, teraz spierdolił. Najzwyczajniej w świecie zwiał.

Szybko uklęknąłem przed moją dziewczyną i sprawdziłem jej stan w tym czasie Patryk zadzwonił na 112. Nati oddychała ale jej oddech był płytki, więcej nie mogłem stwierdził bo lekarzem nie byłem. Przestraszony kierowca auta wyszedł z niego i kucnął na przeciwko mnie.

-boże przepraszam ja nie wiedziałem że... jezu-tłumaczył się

-spokojnie to nie pana wina.-odparłem przecierając pojedyncze łzy spływające po moim policzku. Świeży podszedł do mnie i równie przestraszony mnie przytulił.

-powiedz że wszystko będzie dobrze, prosze kurwa powiedz to!-krzyknąłem bezsilnie opadając na ziemie

-ejejej.. Bartek spokojnie, nie załamuj się, Nati jest silna, poradzi sobie.-powiedziała Hania kucając nade mną i gładząc mój policzek dłonią

Po chwili na miejscu była już i karetka i policja

Na szczęście.

Wszystko wytłumaczyłem policjantom i wraz ze świeżym weszliśmy do karetki by pojechać z nimi do szpitala, reszta genziakow miała do nas dojechać osobnym  autem.

Przez całą drogę bacznie obserwowałem brunetkę wylewając z siebie kolejne łzy, z resztą świeży też

-co z nią będzie?-spytał ratowników, Bartek

-dojedziemy do szpitala to zrobimy dokładna diagnozę, ale jej stan jest stabilny, ma złamaną nogę i lekki wstrząs mózgu, dużo ran i to narazie tyle co możemy stwierdzić, ale proszę się nie martwic będzie dobrze

-przysięgam że jak ja go znajdę to zabije.-burknąłem stanowczym tonem

-zrobimy to razem.-stwierdzi świeży, właśnie wtedy zobaczyłem ze brunetka powoli odchyla swoje powieki

-wybudziła się!-krzyknąłem do ratowników

-Bartus.. swiezy?-spytała przestraszona

-pamiętasz co się stało?-spytałem

-ta..tak

-jesteś bardzo dzielna, naprawdę..-mruknąłem chwytając jej dłoń a ona ją tylko lekko ścisnęła

-jak się czujesz?-spytał Laskowski

-bywało lepiej ale też bywało gorzej, przeciętnie.-podsumowała

SKIP TIME, 3 godziny:
Natalka leżała już na sali i wreszcie mogliśmy do niej wejść bo nie dawno skończyła badania.

-i co?-spytał świeży siadając na małym
krzesełku obok szpitalnego łóżka

BACK TO POV NATALKA:

-lekki wstrząs mózgu ale naprawdę lekki, złamana noga i tak naprawdę to tyle.-odpowiedziałam spoglądając na Bartków

-jezu całe szczęście, idę powiadomić resztę o twoim stanie-świeży wyszedł z sali

-Bartek?

-hm?

-tak myślałam.. może to najwyższy czas żeby powiedzieć widzom o naszym związku? bo za niedługo minie miesiąc odkąd jesteśmy razem a oni jeszcze nie wiedza.-zaproponowałam

LOVE FLAVOR ||laskowska&kubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz