31-„kocham cię"

2.2K 45 19
                                    

Zmęczona podróżą wróciłam do domu i odrazu rzuciłam się na łóżko zasypiając. Obudziłam się po około 30 minutach.

Zeszłam na dół, chwyciłam za mój ulubiony kubek i napełniłam go wodą.

-hej. Jak tam?-mruknął Patryk pojawiając się w salonie

-o hej, wiesz co, najchętniej przespałabym
cały dzień.

-spoko ja też.-westchnął siadając na kanapie

- mam pomysł-odpalił się po chwili

-jaki?-spytałam zmieszana

-zaufaj mi-farbowany blondyn zarzucił mnie na barana i udał się w kierunku pomieszczenia z basenem.

-Patryk ty.. NIE, nie nie nie nie nie-zaczęłam kopać go jak jakieś małe dziecko ale bez skutku bo po chwili i tak znalazłam się w zimnej wodzie

-kurwa-burknęłam wychodząc z basenu i wyciskając ubrania z nadmiaru wody.

-masz 3 sekundy na ucieczkę. 1.. 2.. 3..-wystartowałam goniąc mortalcia po całym domu, po jakimś czasie straciłam go z pola widzenia więc wpadłam na to by wyjść na zewnątrz wybiegłam przed bramę i zobaczyłam na moje nie szczęście nie mortalcia tylko Maksa.

Tak, tego pierdolonego Maksa.

-hejka myszko, mówiłem że wpadnę-przywitał mnie znacznie się do mnie zbliżając, a ja stanęłam sparaliżowana i przełknęłam głośno ślinę, czułam się cholernie bez radna.

-no co już ci się nie podobam?-spytał gładząc kciukiem mój policzek

-widze że nie chcesz się odezwać to też nie będziesz protestować-blondyn zaczął mnie całować ale po chwili go odepchnęłam i wbiegłam do ogródka zamykając bramkę na klucz. Zobaczyłam Patryka który się opierał o drzwi montażowni.

-kto to był?-spytał zmartwiony

-japierdole.. to koniec, Bartek mnie zostawi. -zaczęłam płakać

-heej orzeszku będzie dobrze..-Patryk mocno przycisnął mnie do swojego torsu gładząc po plecach. Po chwili mortal chwycił mój nadgarstek i zaprowadził za tył domu żeby żaden z domowników nam nie przeszkadzał i żeby nas nie zauważyli.

-kto to był? co się dzieje?-odparł a ja usiadłam skulona przecierając zalaną łzami twarz dłońmi.

-to jest mój były, ehm.. odkąd wyjechaliśmy na Hel nękał mnie i mi groził przez sms'y, już mam go kurwa dość, nie daje rady Patryk ostatnio, czuje się bezużyteczna i bezradna, ale nikt o tym nie wie, z pozoru jestem silna.. nie.. niezależna, ale tak kurwa nie jest..-wyżaliłam mu się i wtuliłam się w niego ponownie

-jeszcze zwalił mi się teraz na głowę ten pocałunek przecież ja tego wszystkiego nie wytrzymam.-dodałam

-Nati, Bartek cie nie zostawi za żadne skarby świata, kocha cie bardziej niż twoi rodzice no albo na równi, mówił mi że jesteś jedyna na tym świecie, tylko przy tobie czuje sie taki szczęśliwy. Tak mi powiedział. Pozatym dasz sobie rade.-wytłumaczył na co znowu wybuchłam gorzkim płaczem

-zimno mi..-mruknęłam po 5 minutach bezradnego płakania i wtulania się w przyjaciela.

-dac ci bluze?

-nie.. wracam do pokoju.-stwierdziłam

-kiedy mu zamierzasz powiedzieć?

-chce jak najszybciej ale kurwa się boje.-stwierdziłam udając się w stronę domu wraz z Patrykiem.

-czemu ty jesteś taka mokra misia?-spytał Bartek po tym jak tylko przekroczyłam próg drzwi

-nie ważne w sumie.-zakryłam włosami moja twarz żeby nie zobaczył że płakałam i szybko poszłam na górę. Usiadłam na łóżku i wzięłam do ręki telefon.

LOVE FLAVOR ||laskowska&kubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz