5-„świeży to największa plotkara"

3K 55 18
                                    

Zaraz po tym jak się obudziłam poszłam wziąć prysznic, gdy tylko wyszłam z łazienki napotkałam Świeżego.

-przepraszam Nati za to wczoraj, nie powinnienem tak o was mówić skoro wiedziałem że ci się to nie podobało.-przeprosił przytulając mnie

-miałam wczoraj ciężki dzień więc też cie przepraszam za to jak się zachowałam.-wybełkotałam w jego ramię.

-a Natka.. dzisiaj przyjeżdża do nas Przemek Pro, będzie dzisiaj naszym operatorem bo cała reszta jest chora albo są zajęci.-zaczął niepewnie

-cholera.. nie chce go widzieć. Naprawdę. Proszę nie da się nic zrobić?-byłam załamana nie miałam ani siły ani ochoty spojrzeć mu w oczy.

-serio się nie da, próbowaliśmy, Przemek będzie za 30 minut.-powiedział odchodząc, wróciłam do swojego pokoju, pomalowałam się i gdy to zrobiłam musiałam już schodzić na nagrywki. Nie ukrywam trochę się stresowałam, trochę bardzo.

Gdy zeszłam na dół było tam całe genzie i Przemek, przywitał się ze mna jakby nigdy nic już chciał mnie przytulić ale ja się odsunęłam.

-nie udawaj, na tej imprezie mnie molestowałeś a teraz jak gdyby nigdy nic się ze mna witasz? Nie wierzę..-parsknęłam sarkastycznym śmiechem

-że co.. że co ja?-chłopak nie dowierzał

-to co słyszysz.-odparłam stanowczo po czym wyszłam na taras po chwili obok mnie pojawił się również przemek

-nie chciałem, nie pamiętam, byłem..-przerwałam mu

-daruj sobie, alkohol to nie jest dla mnie żadna wymówka.

-wiem, ale w życiu bym ci czegoś takiego nie zrobił.-chłopak położył swoją dłoń na moim ramieniu a mnie przeszedł nie przyjemny dreszcz

-chodźcie nagrywamy.-usłyszałam za sobą głos Kubickiego, weszliśmy do środka.

-wszystko w porządku?-szepnął Kubicki gdy wszyscy przygotowywali się do nagrywek

-nic nie jest w porządku.-szepnęłam siadając na kanapie czyli tam gdzie siedzieli już wszyscy Brunet zlustrował mnie zmieszanym wzrokiem i zaczęliśmy nagrywać odcinek po około ponad godzinie skończyliśmy. Weszłam do kuchni zrobiłam sobie herbaty i usiadłam przy stole popijając ją. Obok mnie usiadł Bartek Kubicki.

-martwię się o ciebie. Nic dzisiaj nie jadłaś-wyszeptał wiedząc że w salonie siedzi jeszcze reszta

-nie byłam głodna-rzuciłam

-mhm.. chodź, brunet chwycił moją dłoń i poszliśmy do jego pokoju, tam usiedliśmy na łóżku.

-mów co się dzieje.-spojrzał na mnie tym wzrokiem, tym wzrokiem przez który wiedziałam że nie mogę skłamać. Ten jego cholerny morderczy wzrok.

-nic-nie dawałam za wygrana

-błagam cię Nati, okłamujesz tym wszystkich, siebie, mnie, genzie, nie bój się to co zostanie wypowiedziane w tym pokoju już na zawsze w nim zostanie i tylko w nim, nikt się nie dowie o niczym możesz mi zaufać.-Poczułam że to ten moment. Westchnęłam bawiąc się moim pierścionkiem przeplatając go z palca na palec.

-nie stresuj się.-brunet chwycił moje dłonie

-mam ed-powiedziałam a moje oczy momentalnie się zaszkliły

-cholera, wiedziałem.. kurwa dlaczego ja tego wcześniej nie zauważyłem.-brunet wstał, złapał się za głowę i krążył tak po całym pokoju, patrzyłam na niego oczekując jeszcze jakiejś reakcji z jego strony.

-ktoś wie? oprócz mnie?-spytał a ja kiwnęłam głową przecząco

-to dlatego nie jesz.. wyjdziemy z tego, razem, czy chcesz czy nie.-Bartek usiadł obok mnie a ja oparłam głowę o jego ramię

-to nie takie proste Bartek.. Zaburzenia odżywiania to nie łatwa sprawa, kiedyś się też okaleczałam.. samo okaleczałam-dodałam niepewnie, czując jak moje ręce się trzęsą

-japierdole..-mruknął pod nosem i mocno mnie przytulił.

-spokojnie, jestem przy tobie, rozumiesz?..-wypowiedział wprost w moje włosy

-ale dlaczego powiedziałaś o tym mi a nie Bartkowi, przecież to twój brat.?-spytał niezrozumiale

-proszę cię, Świeży to największa plotkara w domu genzie, wszystkim by powiedział licząc babcie i ciocie z którymi się nie widzieliśmy od 8 lat. Tobie.. ufam.-odpowiedziałam lekko się uśmiechając

-jesteś bardzo silna słodka, wyjdziesz z tego, pomogę ci w tym.-powiedział a z moich oczu poleciały kolejne łzy.

-nie mów nikomu, rozumiesz? nikomu. Proszę cię Bartek..nikt nie może wiedzieć o niczym.-błagałam go

-nikt się nie dowie obiecuje.-obiecał a ja otarłam łzy. Nagle do pokoju Bartka weszła Hania.

-Bart.. o Natka, oboje chodźcie nagrywamy odcinek.-powiedziała patrząc na nas

-płakałaś?-spytała patrząc na mnie

-nie.. wszystko okej-sztucznie się uśmiechnęłam

-nie wierzę ci, ale dobrze jak ci jest ciężko to kiedyindziej mi powiesz a teraz chodźcie.-Hania wyszła a ja wstałam i podeszłam do drzwi patrząc na bruneta

-chodźmy..-poprawiłam się w lustrze i zeszłam na dół sztucznie się uśmiechając.

Po skończonym odcinku kogo jajko dłużej przetrwa, wygranym przez Świeżego była już godzina 16 czyli pora obiadowa.

-robie obiad dla was wszystkich!-krzyknęła Wika w kuchni

-dobrze mamusiu!-powiedział Patryk śmiejąc się. Wszyscy usiedliśmy przy stole a zaraz po tym Wika podała obiad. Nie miałam ochoty jeść ale nikt nie mógł się domyślić więc polowe zjadłam a resztę poparłam argumentem że się najadłam. Podczas mojego jedzenia czułam na sobie wzrok Kubickiego. Wiedziałam że się martwi i że chce żebym zjadła ale nie miałam siły więcej jeść. Wszyscy usiedliśmy na kanapie bo mieliśmy dzisiaj zorganizować wieczór filmowy i to zrobiliśmy. Przykryłam się kocem i oparłam głowę na ramię Bartka Kubickiego.
Podczas oglądania drugiego z kolei filmu zasnęłam.

cdn.

ten rozdział jest mocnyy..

LOVE FLAVOR ||laskowska&kubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz