Tacitia stała właśnie przy regale z atlasami, gdy zadzwonił dzwoneczek nad drzwiami wejściowymi antykwariatu. Skryta za półkami pełnymi map okutych w skórzane okładki, próbowała podejrzeć, kto właśnie zawitał w progi "Amadeus & Griffin - antykwariat i galeria sztuki". Zanim dostrzegła zdobny materiał pięknej zielonej sukni, burzę jasnych loków poprzetykanych gdzieniegdzie siwizną i elegancko upiętych pod gustownym kapelusikiem ciotki Magny, wyczuła intensywny zapach jej perfum. Zrobiła kilka kroków do tyłu, licząc na to, że ciotka po prostu wyjdzie ze sklepu, gdy jej nie dostrzeże. Wyglądało jednak na to, że kobieta nie zamierzała tak szybko zrezygnować.
– Gdzie jesteś, Tacitio? – zagrzmiała skrzekliwym głosem. Tacitia wcisnęła się jeszcze bardziej w stojący za nią regał, gdyż ten typ skrzekliwości głosu ciotki zazwyczaj zwiastował kłopoty. Przywodził na myśl coś, co było tak mdląco słodkie, że aż robiło się człowiekowi od tego niedoborze. Dziewczyna zaczęła odnosić wrażenie, że i jej również robi się niedobrze. – No na miłość bogów, Tacitio Leniter! Nie chowaj się przed własną ciotką! Ileż ty masz lat?
Tacitia uznała, że w wieku niespełna dwudziestu lat ma pełne prawo wciąż bać się swojej ciotki, ale nie odezwała się ani słowem. Niestety na regale, w który usiłowała się wtopić, stały stare i zakurzone globusy. Niestabilny mebel zakołysał się delikatnie i jeden z globusów zamruczał niezadowolony, po czym przechylił się poza półkę. Tacitia w ostatniej chwili odskoczyła i uchroniła się przed stłuczeniem, gdy ciężka kula globusa runęła w dół i spadła na podłogę z łoskotem.
Dziewczyna poprawiła okulary w złotych, sześciokątnych oprawkach i przez chwilę zamyśliła się nad złośliwą naturą globusów. Większość starych rzeczy zdawała się nie być aż tak trudna w obejściu, ale globusy wyjątkowo dawały jej się we znaki. Przedstawiały świat sprzed Wielkiej Kolizji i zdawały się tym wywyższać ponad przedmioty powstałe w ostatnich wiekach. Tacitia westchnęła i podniosła globus z podłogi. Kiedyś planeta była spójną całością, kulą z tętniącym życiem jądrem. Teraz zostało po jej dawnej formie jedynie wspomnienie.
– Tu jesteś, nieznośna dziewczyno! – Magna Amarum stanęła przed Tacitią i skrzyżowała ręce na piersi. Była postawną kobietą, ale wciąż atrakcyjną. Modne stroje, odpowiednio dobrane fryzury i perfekcyjny makijaż potrafiły skutecznie zamaskować jej wiek oraz niedostatki urody. Tacitia długie lata czuła się w jej obecności niewidzialna. Jej obecność w towarzystwie była dostrzegana głównie wtedy, gdy ciotka głośno beształa ją za jakieś uchybienie lub celowo zwracała czyjąś uwagę na dziewczynę.
Rok temu Tacitia przyjęła posadę asystentki w antykwariacie pana Griffina, który całe tygodnie spędzał w podróży. Tacitia zamieszkała więc na piętrze i częściowo wyrwała się spod kurateli i przytłaczającej obecności ciotki Magny. Dnie spędzała na katalogowaniu przesłanych książek i dzieł sztuki oraz nadawaniu wysyłek zakupionych poprzez licytacje. Od czasu do czasu ktoś zajrzał do antykwariatu wiedziony nudą lub ciekawością. Jednak zdarzało się to bardzo rzadko, więc Tacitię otaczała głównie cisza.
– Nie zapytasz po co przyszłam? – mruknęła ciotka lustrując uważnie sylwetkę dziewczyny. Po grymasie, który przemknął po jej twarzy, można było się domyślić, że strój dziewczyny nie znalazł aprobaty w oczach Magny Amarum. Ciotka ceniła suknie i plisowane spódnice, zaś Tacitia wolała wygodne spodnie i bluzki.
– Oczywiście, już pytam. Więc jaki jest cel wizyty drogiej cioci? – westchnęła Tacitia. Magna klasnęła w dłonie, a jej twarz rozjaśnił szeroki uśmiech.
– Zostałyśmy zaproszone na przyjęcie w ambasadzie! – zawołała śpiewnie. – Czyż to nie wspaniała nowina?
Tacitia nie wyglądała jakby ta nowina miała choćby krążyć wokół wyrażenia "wspaniała" i ciotka musiała to zauważyć, bo jej entuzjazm nieco opadł. Podeszła do siostrzenicy i położyła dłonie na jej ramionach. Między nimi, wciąż w rękach Tacitii, potłuczony globus powarkiwał niespokojnie.
CZYTASZ
Tacitia. Królowa Źródła.
FantasíaTo opowieść o magii, nierozerwalnej magicznej więzi, niezwykłych przygodach i rodzącym się uczuciu. Tacitia Leniter jest spokojną pracownicą antykwariatu. Choć życie jej nie oszczędza, stara się wieść je spokojnie. Lecz splot niecodziennych wydarzeń...