Weszłam do warsztatu rozglądając się czy ktoś jest w środku. Wzrokiem dostrzegłam tylko Thomasa i Kate, czyli musimy jeszcze poczekać na Davida i Jessy, wyciągnęłam telefon w celu napisaniu do spóźnialskich. Gdy wysyłałam wiadomość do chłopaka podeszła do mnie Kate.
-I co z Leonem?- Nie rozumiałam za bardzo pytania.
-A co ma z nim być?- Schowałam telefon do kieszeni bluzy i spojrzałam na dziewczynę.
-No jakieś postępy z zaufaniem, czym cokolwiek?- Zapytałam, a ja stałam w miejscu analizując jeszcze raz zadane mi pytanie.
-Tak- Odpowiedziałam ironicznie, zrobiłam przerwę lecz gdy zobaczyłam, że kobieta chce coś powiedzieć wyprzedziłam ją- Na pewno zwracałam na niego uwagę, kiedy moje nerwy sięgały poza skalę i próbowałam ratować swoją dupę by nie wylecieć- Odpowiedziałam, a mina Kate szybko zrzedła.
-Chodzi mi o obserwację po załatwieniu tego wszystkiego, jak Richard poszedł do siebie, a wszyscy wzięliśmy się do pracy- Wytłumaczyła mając nadzieję, że teraz serio moja opowiedz ją zadowoli.
-Nie zwracałam na niego uwagi- Pod koniec mojej wypowiedzi poczułam wibracje w kieszeni, dlatego wyciągnęłam telefon i skupiłam się na powiadomieniu.
-Naprawdę? Przecież o to w tym wszystkim chodziło, żebyś analizowała jego umiejętności i potem wiedziała jak z nim postępować- Mówiła już bardziej podenerwowanym głosem.
-Ta na pewno skupiałam się na nim, kiedy przechodziłam załamanie nerwowe weź. Niech chłopak robi swoje i ja po prostu raz na jakiś czas będę analizować jego dzieła- Odpowiedziałam czytając jeszcze raz wiadomość, którą wysłał mi David.
-Kurwa Alex, miałaś to robić od pierwszego dnia jego pracy, tak się umawialiśmy- Przerwała na moment, by wziąć głębszy oddech i już chciała kontynuować, lecz jej przerwałam.
-Ale mnie to nie obchodzi, czy on jest, czy go nie ma, jest mi to obojętne- Po czym odeszłam od niej przykładając telefon do ucha, dzwoniłam właśnie do swojego przyjaciela, zaniepokoiła mnie jego odpowiedź zwrotna, na moje zapytanie kiedy będziesz, ponieważ brzmiała ona tak: "ciężko określić, bo prawdopodobnie za chwilę będę miał kłopoty", za to Jessy odpisała mi tylko, że jej nie będzie bo coś tam ma do roboty, jaka byłą różnica miedzy tą dwójką? To że dziewczyna potrafiła rozpisać się na 500 słów, dlaczego jej nie będzie, a chłopak gdy dzieje się coś poważnego nie będzie odpisywał ani odbierał telefonu.
Kolejny raz próbowałam się do niego dodzwonić, słyszałam kolejne sygnały i już chciałam się rozłączyć, ponieważ traciłam nadzieję na to, że chłopak odbierze. Gdy już odsuwałam urządzenie od ucha, niespodziewanie usłyszałam znajomy dla mnie głos.
-No co tam Alex- Zapytał wesoło.
-Gdzie ty kurwa jesteś i co tam się dzieje, mów jakbyś był na spowiedzi- Mówiłam tak szybko, że nawet nie wiem, czy chłopak zrozumiał to co miał zrobić.
-Powtórz, ale wolniej- Czyli jednak nie zrozumiał.
-Gdzie ty i co żeś odjebał- Wytłumaczyłam wolniej i wyraźniej.
-Dlaczego od razu zakładasz, że to ja coś odjebałem?- Zaczął się bronić.
-Ponieważ ty jesteś do wszystkiego zdolny i najczęściej to ty wpadasz na głupie pomysły, więc teraz mów co się tam dzieje- Wytłumaczyłam mu chodząc w kółko stresowałam się, że będę musiała go jeszcze dzisiaj ratować.
-Może i wpadam na najgłupsze pomysłu, ale spokojnie dzisiaj nic się nie stanie. Panuje nad sytuacja- Nie potrafiłam wierzyć w jego słowa „panuje nad sytuacja"
CZYTASZ
Real victory
Teen FictionNielegalne wyścigi, wielu oddanych fanów każdy na ciebie liczy, ogromna ilość kierowców, ścigają się tylko najlepsi oraz jeden niepokonany. Los rozdał karty to trzeba nimi grać, ale kto powiedział, że nie można oszukać z kartami i pozmieniać trochę...