18- What is the castch?

138 3 0
                                    

Była ósma rano, a ja siedziałam na parapecie wpatrując się w dopiero budzące się ulice miasta. Denver było naprawdę piękne, kiedy ulice były puste, czułam się jak we śnie. Wczoraj wróciłam przed dziewiątą, zaraz po powrocie przebrałam się w piżamę i poszłam spać, nie mogę powiedzieć, że przespałam całą noc spokojnie, ale pierwszy raz od kiedy pamiętam spałam tak długo. Siedziałam jeszcze chwilę na parapecie, ale gdy usłyszałam dźwięk powiadomienia z mojego telefonu, postanowiłam się ruszyć z miejsca.

Wzięłam urządzenie do ręki i sprawdziłam kto do mnie napisał. Był to Thomas na Zespole K1. Zignorowałam to, rzuciłam telefon z powrotem na łóżko, a sama podeszłam do szafy zabierając jakieś spodnie i koszulkę, do tego czystą bieliznę po czym udałam się do łazienki. Rozebrała się i wskoczyłam pod prysznic. odkręciłam wodę i podniosłam głowę do góry, tak aby woda lecąca z deszczownicy nie leciała mi do ocz, próbowałam się zrelaksować, kiedy ciepłu strumień wody spływał sobie swobodnie po moim ciele.

Niestety moje próby zrelaksowania nie powiodły się, dlatego zamiast spróbować wyłączyć myślenie, spróbowałam ułożyć sobie wszystko. Najbardziej zastanawiałam się co z tą współpraca, czy ja na pewno tego chcę? No patrząc na warunki postawione przez pracownika, można było z tego zarobić dobrą sumę, ale jednak nie lubię być od kogoś uzależniona. Jeśli będę coś chciała zrobić z wizerunkiem, będę musiała to ustalać ze współpracą, nie chcę tak żyć. Axel powstał po to by dać mi wolność, nie mam zamiaru jej teraz oddawać by zarobić jakieś pieniądze.

Gdy skończyłam swoje rozmyślenia, zaczęłam spłukiwać pianę z włosów po czym wyszłam i ogarnęłam się, włosy zawinęłam w ręcznik, tak żeby powstał turban. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam, że moja opuchlizna i rozcięcia, zaczynają się ładnie goić. Wyciągnęłam kosmetyki i zaczęłam zakrywać swoje rany.

Schodząc po schodach jak zawsze nasłuchiwałam czy ktoś jest w domu, niestety tym razem był ktoś, podejrzewałam że to moja mama. Swoje podejrzenia utwierdziłam gdy wchodząc do kuchni zobaczyłam kobietę szykującą sobie śniadanie.

-Dzień dobry Alex- Powiedziała bez emocji.

-Dzień dobry- Również starałam się nie używać emocji, próbując nadać taki sam ton jak ona, nie mam pojęcia jak mi to wyszło, ale mama nie zareagowała, zabrała swój talerz i ruszyła w stronę jadalni.

-Pochowaj brudne naczynia do zmywarki- Zdążała jeszcze powiedzieć zanim zniknęła za wejściem do pomieszczenia z wielkim stołem. Rozejrzałam się po kuchni, nie było aż tak dużo brudnych nauczyć, dlatego bez słowa wzięłam się za to o co mnie kobieta poprosiła, gdy skończyłam sprzątać, w końcu wzięłam się za robienie sobie jedzenia. Nie miałam ochoty ani sił gotować cokolwiek, dlatego tylko wyciągnęłam miskę i płatki, które od razu wsypałam do naczynia by później zalać mlekiem.

Chwyciłam swoje gotowe danie po czym postawiłam je na wyspie, przysunęłam sobie krzesło, które stało w kącie kuchni i zaczęłam jeść. Niestety nie wzięłam telefonu, dlatego moją jedyną rozrywką podczas jedzenia było radio i poranne wiadomości. Myślałam, że będą tak samo nudne jak zawsze, lecz tym razem poruszyli temat, który był dla mnie ważny.

"Dwa dni temu chłopak w wieku 18 lat zginął w wypadku samochodowym. Służby ratunkowe podejrzewają, że przyczyną śmierci były nielegalne wyścigi, lecz nie posiadają dowodów by to potwierdzić. Niestety to nie jedyny śmiertelny wypadek, z podejrzeniem nielegalnych wyścigów od "Przystani" od ponad roku i było żadnego zgłoszenia, lecz to co wydarzyło się w czwartkową noc powinno być przestrogą, dla każdego uczestnika takich imprez"

Słuchałam z zaciekawieniem, myślałam że wspomną coś jeszcze co planach policji, lub czymkolwiek. Niestety przeliczyłam się, do końca mojego posiłku redaktorzy rozmawiali o polityce oraz problemach gospodarki domowej, norma. Skończyłam jeść śniadanie, posprzątałam po sobie i gdy odwróciłam się z zamiarem pójścia do łazienki z jadalni wyłoniła się kobieta.

Real victoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz