Zanim wróciłam do domu Kate, uzgodniłam z Davidem, że jutro pomoże mi z walizkami Jake'a. O trzeciej mam być w warsztacie, pojedzie ze mną po mojego brata, a ja jeszcze załatwię wszystkie uzgodnienia na temat opieki prawnej.
Kiedy wróciłam i położyłam się na łóżku prawie od razu zasnęłam, zdziwiło mnie to ja zawsze mam problemy ze snem, a dzisiaj było normalnie, do pewnego momentu. Obudziłam się zlana potem, nie krzyczałam, nie płakałam ale czułam jak ręce mi się trzęsą. Siedziałam na łóżku wpatrując się w ścianę na przeciwko, próbowałam uspokoić oddech. Moje serce biło tak mocno, jakby chciało wyskoczyć z mojej klatki piersiowej.
-Alex? Co jest?- Usłyszałam zaspany głos dziewczyny, nie chciałam jej budzić. Nie byłam zdolna wypowiedzieć ani słowa, przymknęłam powieki. "Miałam koszmar" próbowałam się uspokoić i wypowiedzieć te dwa słowa, lecz nie byłam do tego zdolna.
Nie potrafiłam się uspokoić mimo, że koszmary miałam prawie codziennie. Ten był inny, w tym musiałam patrzeć jak mój brat dostaje karę od ojca, nie mogłam się ruszyć nie mogłam nic zrobić, nawet krzyknąć. Stałam i wpatrywałam się w to wszystko nie mogąc odwrócić wzroku.
-Alex! Odezwij się- Zaczęła trząść mną bym się ocknęła, lecz gdy tylko poczułam dotyk na swojej skórze wyrwałam rękę i wstałam z łóżka.
-Nie dotykaj mnie- Wydyszałam podchodząc do okna i opierając ręce na parapecie- Idź spać- Rozkazałam nie patrząc na dziewczynę.
-Nie pójdę, dopóki nie powiesz mi co się stało- Próbowała wstać z materaca.
-Powiedziałam idź spać, proszę- Spojrzałam jej w oczy, dziewczyna na chwilę się zawahała lecz i tak do mnie podeszła, usiadła obok na parapecie wpatrując się we mnie.
-Co się stało?- Zapytała gdy powoli zaczęłam się uspokajać.
-Miałam koszmar, to nic takiego- Próbowałam ją uspokoić.
-Zawsze tak reagujesz?- Chwilę się zastanawiałam, po czym spojrzałam jej w oczy.
-Tak, nie martw się, za chwilę wrócę do łóżka- Po skończeniu zdania uśmiechnęłam się do niej. Próbowałam zataić drżenie rąk oraz ból głowy.
-Poczekam, mogę ci jakoś pomóc zasnąć?- Spojrzałam na nią niezrozumiale- Kiedyś też miałam koszmary, wiem jak trudno po nich z powrotem zasnąć, a pamiętam dni w których wyglądałaś jak trup podejrzewam, że to są właśnie nieprzespane noce po koszarach-
-Nie musisz, poradzę sobie- Odwróciłam się i również usiadłam na parapecie.
-Muszę, dzisiaj wyścig czempiona, musisz być wyspana- Miała rację, muszę być w pełni skupiona, a po takich nocach nigdy nie wiem co ze sobą zrobić.
-W sumie jest jedna rzecz, którą mogłabyś dla mnie zrobić- Dziewczyna skinęła do mnie głową bym kontynuowała- Znasz kołysankę "Iskiereczka?"- Dziewczyna spojrzała na mnie i zaczęła się śmiać.
-Ty tak na serio?-
-No znasz czy nie?- Po zadaniu tego pytania atmosfera automatycznie była jakaś lepsza.
-Znam, mam ci zaśpiewać?- Cały czas się uśmiechała.
-Poproszę- Spojrzałyśmy po sobie i skierowaliśmy się w stronę łóżka. Ułożyłam się wygonie i po chwili usłyszałam głos dziewczyny.
-"Z popielnika na Wojtusia"- Nie sądziłam, że dziewczyna ma taki ładny głos podczas śpiewania- "iskiereczka mruga:"- Przypomniałam sobie jak byłam mała- "Chodź, opowiem Ci bajeczkę"- Przypomniałam sobie babcię , która jako jedyna była dla mnie miła, wyobraziłam sobie jej głos- "Bajka będzie długa"- Zasnęłam, w głowie słysząc ciąg dalszy piosenki, która śpiewa mi babcia.
CZYTASZ
Real victory
Teen FictionNielegalne wyścigi, wielu oddanych fanów każdy na ciebie liczy, ogromna ilość kierowców, ścigają się tylko najlepsi oraz jeden niepokonany. Los rozdał karty to trzeba nimi grać, ale kto powiedział, że nie można oszukać z kartami i pozmieniać trochę...