Rozdział XVIII

21 2 0
                                    

Spokój nie trwał wiecznie. Z dnia na dzień walki stawały się coraz bardziej zacięte, z dania na dzień wytrzymałość wojska była poddawana próbie. No i się zaczęło. Nadeszła wiadomość. „Twierdza na północy padła, a plan króla się nie powiódł". Wstrząsnęło to całym dworem, miastem i krajem. Fillia parła do przodu, a Vesco nie potrafiło jej zatrzymać. Zwołano naradę wojenną.

W sali narad panował chaos. Każdy z urzędników krzyczał i wygłaszał coraz to nowsze propozycje działaj wojennych.

– Podpiszmy pokój! Nie możemy narażać ludzi na bezsensowną śmierć!

– Wykluczone! Musimy bronić co nasze!

– Cisza! – krzyknął król Henry przywracając do porządku wszystkich zebranych. – Nie ma czasu na wasze kłótnie i spory! Rozgrywają się tu losy kraju, a wy tylko toczycie ze sobą boje! Spójrzcie na granicę, co tam się dzieje. Kto jest naszym prawdziwym wrogiem? Ministrze, nie pan powie dokładnie, co pisano w liście?

Minister wojny przepchnął się miedzy szlachcicami stając naprzeciwko króla.

– Panie, Fillia zdobyła naszą twierdzę, wydawało się, że wiedzieli o naszych planach. Ktoś nas zdradził.

Po Sali rozszedł się szmer. Zdradzić. Jak ktoś mógł być tak podły by zdradzać swojego króla i pracować dla obcego wywiadu?

– Mamy zdrajcę na zamku? Sugerujesz to ministrze.

– Tak mi się wydaje panie. Inaczej Fillia nie dałaby rady rozbić naszych wojsk.

– A może to generałowie zawiedli? – zapytał ktoś z końca sali. Mężczyzna pokręcił głową.

– Prowadził nimi generał Rowen i niestety... – Minister przymknął oczy, a każde słowo wypowiadał z trudem. – Sir Rowen poległ, dlatego później wojsko bez dowódcy zostało rozbite.

Na twarzach zebranych pojawił się szok. Nikomu nie przyszła do głowy myśl, że tak dobry rycerz i strateg wojenny może polec w woju.

– Zabili go w walce?

Ty razem ministrowi wyrwało się głośnie westchnięcie.

– Nie. – Odpowiedź ta po raz kolejnych zaskoczyła wszystkich. – Zabił go jego uczeń, Wella. Syn kasztelana Kalińskiego!

Francis nie znał ani sir Rowena, ani nie wiedział kim jest Wella, jednak zgromadzeni urzędnicy i panowie wydawali się dobrze rozumieć kim był.

– Niemożliwe!

Król Henry przysiadł na krześle i pokręcił głową załamany.

– Sam niedawno pasowałem tego dzieciaka, w życiu bym nie pomyślał – mruknął do siebie.

– Tak to jest! Czasem nawet i dobry ociec, oraz mistrz nie są wstanie zmienić niegodziwca w dobrego człowieka!

– Wracając do wojny, królu – ponowił wypowiedź minister – Wojska zostały rozbite. Proponuje zaplanować nową strategię i wysłać wojska na północ. Z dobrych wiadomości, wiemy to, że na południu z oddziałami pospieszył twój bratanek panie, a śpieszy mu z pomocą książę Darius.

To znaczy, że Axis nie wycofało się z zawartych porozumień! Francisowi spadł jeden kamień z serca. Darius ruszył na wojnę, nie jest najbardziej uzdolnionym rycerzem, ani generałem, ale dowodził już armią. Książę Axis był przekonany, że poro radzi sobie doskonale.

– Chociaż tyle dobrego – westchnął król – Dziękuje ci ministrze.

– Królu, co zrobimy z tym, że na zamku może być szpieg? – zapytał marszałek.

Sun Over the KingdomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz