We can

112 7 1
                                    

Przyjechało pogotowie a kobieta odzyskała przytomność. Spojrzałyście sobie w oczy, ale po chwili zobaczyła Jungkooka. Zdenerwowała się, ale rozmawiał z lekarzami i zrozumiała że pomagał. Mimo to nienawiść do tej rodzina była większa

-Jeon- Powiedziała na noszach a on odwrócił się- Co tu robisz?

-Uratowałem pani życie, ale właściwie nie spodziewałem się nawet wdzięczności. W końcu nie wie pani pewnie nawet co to- Westchnął i odszedł do ciebie, a ty spojrzałaś na kobiete

Wstałaś i nie wiedziałaś co zrobić. Spojrzałaś na Jungkooka, który zatrzymał się przed tobą

-Co powinnam zrobić?

-Przeproś ją. Jest suką, ale wie że jestem dla ciebie ważny i może chcieć zemścić się na mnie ze złości na ciebie

-Nie powinnam iść do ciebie. Jeśli będziesz mial problemy to będzie to w całości moja wina. Przepraszam

-To nic- Uśmiechnął się i pocałował cię po chwili rozumiejąc co zrobił- Oh shit, widziała to?

-Mhm- Mruknęłaś widząc wzrok kobiety- To nic

Sama pocałowałaś go krótko po czym podeszłaś do kobiety

-Przepraszam że cię uderzyłam- Powiedziałaś choć ledwo przechodziło to przez twoje usta i chciałaś odejść ale ona złapała twój nadgarstek

-To moja wina- Powiedziała a ty byłaś w szoku bo nigdy nie powiedziała czegoś takiego- Miałaś przez nas naprawdę ciężkie życie i te chore zasady byś nie mogła spotykać się z Jeonami... Przepraszam. Nie sprzeciwiałam się ojcu i uprzykrzaliśmy wam nieźle życie, a Jungkook mimo to mi pomógł. Jesteście dobrymi ludźmi

-Nie masz już problemu do niego?

-Nie. Pomyliłam się. Jest dobry tak jak ty. Bądźcie razem, nie powinnam nigdy was rozdzielać. Wiem późno doszłam do tego bo dopiero gdy otarłam się o śmierć ale kiedyś może mi wybaczysz. Właściwie obie wybaczycie- Powiedziała gdy podeszła druga dziewczyna- Ciebie też przepraszam

Miałaś znów łzy w oczach i przytuliłaś kobiete pierwszy raz od kilku lat. Matka objęła cię a siostra w końcu tez sie przyłączyła

-Byłam okropną matką i teraz to do mnie dotarło. Nie mogę tego naprawić ale mogę pomóc chociaż. Dam ci resztę pieniędzy byś mogła sie wyprowadzić, a tobie... Ah kupie ci tą gitarę- Powiedziała a dziewczyna niedowierzała

-Dziękuję- Powiedziałyście na raz a ratownicy przerwali wam przytulanie zabierając ją do karetki

Mężczyzna podszedł do ciebie stając za tobą gdy patrzyłyście na odjeżdżający samochód. Oparłaś się o jego klatkę piersiową a on objął cię w talii

-Jakby była inną osobą- Powiedziała dziewczyna a ty uśmiechnęłaś się

-Nie. Ona właśnie taka była zanim wszystko się zjebało

-Muszę sie zgodzić. Kiedyś przypominała nawet moja mame- Zgodził się z tobą Kookie, a najmlodsza spojrzała na was

-Szkoda że nie pamiętam

-Byłaś mała wtedy. Ale teraz może znów taka będzie. Miejmy nadzieję

Siostra pokiwała głową a karetka całkiem zniknęła z waszego pola widzenia

-Zgodziła się na wasz związek. Myślisz że na mój też się zgodzi?

-Nie wiem. Narazie nie mówiłabym

-Zgodziła się?- Wtrącił się Jungkookie który jeszcze nie wiedział

Skinęłaś głową a on uśmiechnął się w twój ulubiony sposób wyglądając tak pięknie że chciałaś go pocałować

-Wszystko się ułoży. Mówiłem- Powiedział a jego telefon zadzwonił

-Musisz wracać?- Spytałaś smutnym wzrokiem a on spojrzał na ciebie myśląc chwilę po czym odebrał

-Strasznie pana przepraszam. Moja mama miała wypadek i musiałem jechać  do szpitala. Mógłbym jutro to odrobić? Oh naprawde? Bardzo dziękuję- Po chwili rozłączył się i uśmiechnął się- Mam wolne

I can't even touch you // j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz