Siedziałaś w klasie nie potrafiąc skupić się na lekcji przez głód. Siostra co prawda przemyciła ci troche jedzenia, ale to było naprawde troche i wczoraj w nocy, a teraz dochodziła 15 i dalej nic nie zjadłaś. Zastanawiałaś się czy nie pierdolić już tego wszystkiego
To było dla ciebie powoli za dużo. Znosiłaś dużo, miałaś przez dom tyle traum, że już dawno powinnaś zacząć terapie, ale oczywiście ci nie pozwolono. Mimo to radziłaś sobie, ale jeśli teraz zakazują ci jedzenia, to co zrobią później? Nie musiałaś długo czekać by się dowiedzieć. Lekcje skończyły się, a ty szczęśliwsza już podniosłaś się i biorąc plecak wyszłaś mając nadzieje, że w domu nie będzie jeszcze rodziców i uda ci się ukraść jakieś jedzenie
Ochroniarz na szczęście wyjątkowo nie odprowadzał cie, choc z drugiej strony tak musialas czekac na bus. Przyjechał jednak szybko i po chwili jechalas już do domu. Napisałaś do siostry czy jest w domu i że wracasz, a ona odpisała, że jeszcze chwile bedzie z Soyeon i dopiero wróci. Jeśli ona nie ogarnie jedzenia to pozostala tylko nadzieja ze nikogo nie bedzie w domu. Zamknęłaś oczy otwierając drzwi z nadzieją że będzie pusto
-Dlaczego się skradasz?- Spytał ojciec, a ty od razu posmutniałaś i spuściłaś głowe- Gdzie twoja siostra?
-Została z przyjaciółką, wróci później
Mężczyzna uśmiechnął się słysząc to, a ty przestraszyłaś się tego uśmiechu
-Pójde odpocząć przed pracą...- Powiedziałaś i chciałaś przejść obok niego ale złapał cię za ramię nie pozwalając ci na to
Miałaś złe przeczucie. Cholernie złe przeczucie. Jego wzrok. Widoczny wzwód z spodniach. Mocniejszy niż zwykle uścisk...
-Nie wyglądasz na zmęczoną
-Zostaw mnie
-Nie zamierzam- Odparł pchając cię do swojej sypialni i oblizując usta
-Tato nie... Nie zrobisz mi tego!- Zaczełaś się naprawdę bać, a on uśmiechał się do ciebie psychicznie- Przestań! Zostaw mnie! Jesteś pierdolnięty nie mozesz tak!
Próbowałaś się wyrwać ale bez efektów. Zrozumiałaś, że on to zrobi, a ty nie dasz rady się wyrwać. Naprawde to zrobi. Z twoich oczu pociekły łzy. Zamknął drzwi na klucz i zasunął rolety, a ty wycofałaś sie w kat pokoju. Odwrócił się i zaczął znów iść do ciebie
-Nie podchodź!-Krzyknęłaś przerażona, ale on dalej dalej szedł w twoją stronę- POMOCY!
-Oj kotku, powinnaś wiedzieć że nikt cię nie usłyszy. Krzycz do woli- Powiedział stając przed tobą, a ty uderzyłaś go w twarz
To był błąd, bo nie miałaś za dużo siły, a on miał. Pchnął cię na ścianę, w którą uderzyłaś i wbił palce w twoją talie
-Lepiej bądź grzeczna, bo to skończy się dla ciebie bardzo źle- Szepnął ci do ucha wbijając palce coraz boleśniej, a ty płakałaś z bezradności poddając się i pozwalając mu dalej dotykać cię
Pocałował cię agresywnie. Żaden pocałunek nie był jeszcze dla ciebie tak nieprzyjemny. Nie wyrywałaś się jednak. Wiedziałaś że nie jesteś w stanie zrobić nic. Jedyne na co mogłaś liczyć to powrót siostry. Jednak nie wróciła, a twoja koszulka była już na ziemi. Później także twoje spodnie. Bielizna. Nie czułaś nawet wstydu. Jedyne co czułaś to strach i bezsilność. Opadłaś z sił. Pogodziłaś się z tym. Byłaś osłabiona, przemęczona i głodna, więc nie miałaś nawet skąd wziąć energii potrzebnej do ucieczki
Pchnął cie na łóżko, o które oparłaś się rękami a on wszedł w ciebie. Gwałtownie, bez żadnych przygotowań, bez żadnego nawilżenia. Łzy spływały po twojej twarzy, a ty ledwo stałaś, ale twój ojciec nie przejmował się tym. Wzdychał z przyjemności, gdy ty czułaś, że z twojego krocza cieknie krew. Drżałaś, byłaś przerażona i chciałaś tylko to przetrwać, by cię wypuścił, a potem... Zgłosić go na policje
Robiło Ci się słabo i końcowo upadłaś na podłoge. Cieszyło cię to jednak. Nie czułaś już tego co ci robił. Nie bałaś się. Po prostu odpłynełaś
CZYTASZ
I can't even touch you // j.jk
أدب الهواة,,Chce zrobić z tobą tak wiele, mogąc tak mało..." czyli, kiedy zakochujesz się w tej jednej osobie której nie możesz mieć {Angst; smut; school;au}