37 szybki opierdol

178 12 8
                                    

W łazience Posiedziałam tak z trzy minuty na telefonie, żeby nie było podejrzane, że tak długo mnie nie ma. Była już godzina czternasta piętnaście. Więc zaraz koniec lekcji. I wolność.

Wróciłam do kalsy z owiele lepszym humorem niż wyszłam z niej. W klasie wróciłam na swoje miejsce. Akurat nauczyciel mowil, że kartkówka z dzisjszej i dwóch ostatnich lekcji będzie za tydzień.

Chyba go pojebało. Całkowicie szczerze.

No cóż muszę wszystko po nadrabiać. Zajebiscie. Acz kolwiek mam wyjebane w to. Samo się nadrobi.

Chwilę po tym jak nauczyciel skończył pierdolic o tej kartkówce zadzwonił dzwonek. Kurwa odpocze. Byłam tu jeden dzień dopiero i mam już dość tego pierdolnika.

Poszliśmy cala trójka na parter do szafek ponieważ klasa od geografi znajdowała się na pierwszym piętrze. Wyjelismy swoje kurtki z szafki karola. Ponieważ ja z Leną zgubiliśmy kluczyki od swoje szafek. Ja swojego gdzieś widziałam ostatnio jak wynosiliśmy biurko z mojego pokoju z Michałem. Może jutro go poszukam.

Wyszliśmy z szkoły razem w trójkę, ponieważ resztą dojdzie do nas. Pod szkołą stał aleks. Co on tu kurwa robi.

-pójdziecie sami? ja musze iść do domu na szybko po cos-spytalam przyjaciół.

-eee no dobra-powiedzial Karol.

Pożegnałam się z dwójką przytulasem i podeszłam do aleksa który stal z łbem w telefonie. Podeszłam do niego.

-o fukaj, mogę zdjęcie-zażartowałam a ten od razu usiał wzrok na mnie.

-eee. Hejo mała-powiedzial przytulając mnie.

-mała? Chyba twoja pała-zasmialam się.

-aha interesujące.

-po co ty tu jesteś?

-po ciebie przyszedłem-powiedział.

-po co?

-Wiktor chciał cie odebrać ale nie ma jak bo siedzą u niego Chłopaki już.

-ale ja nie chciałam wracaj już do domu, chciałam iść z przyjaciółmi.

-chłopaki się w domu z tobą pobawią haha

-wolę nie.

-to co idziemy?

-idziemy-powiedzialam i ruszyliśmy w strone mojego domu.

W trakcie drogi gadaliśmy że jest w chuj zimno. Dosłownie co chwile tak mówiłam.

-Ej a wiesz?-spytalam.

-co wiem?

-eee zapomniałam.

-boze dziecko.

-zapomniało mi się.

-Norma.

-No ej niebmow tak. Ej dobra wiem już.

-No mów w takim razie.

-kupiłam sobie nową książkę.

-ty i książka?

-nom.

-nie widziałem cie nigdy z książką.

-co serio? Ja prawie codzienie czytam.

-nie spotykane.

-a dobra weź. Po co ty do Warszawy przyjechales?

-bo się nudzę w Szczecinie.

-to się przeprowadzić tutaj.

</3|| Sbm LabelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz