11. Palisz?

316 16 5
                                    


*
Trochę już pózno a telefon mi się rozładował więc nie mam jak napisać że żyje Wiktorowi jak się będzie martwić to sam sobie tu przyjdzie

-Oni coś kręcą mówię wam-powiedziała zuzia patrząc na mnie i karola. Gdzie ja z nim się przytulaliśmy bo było chłodno już a miałam bluzę mimo że był dopiero wrzesień to dzisiejszy dzień był już chłodny

-Jezu zimno mi-powiedziałam

-to zagrajmy jeszcze jedną rundę-powiedział Kacper

-chory jesteś-powiedziała Julka

-ktora godzina?-spytałam karola

-o kurwa-powiedział patrząc na telefon-dwudziestą trzecia czterdzieści pięć

-jak dobrze ze jutro sobota

-a ty gdzie byłaś wczoraj i dzisiaj że znowu w szkole nie byłaś?-spytała zuzka

-a źle się czułam

-weź może do lekarza z tym pójdź co chwile się źle czujesz-no tak ona też nie wiedziała o mojej chorobie i raczej jeszcze długo nie będzie wiedziała

-a tam to chwilowe-powiedziałam

-i ta chwila trwa od tamtej klasy?

-może poprostu to dłuższa chwila

-Ja się zaczynam martwić powoli o ciebie-powiedział Karol

-nie masz czym wzzysko jest okej-miło mi się zrobiło nie powiem ze nie. Słodziak z niego

*
Właśnie pożegnałam się z wszystkim pokoleji. Byłam już przed bramką na podwórko po chwili Otworzyłam ją weszłam i zamknęłam. Weszłam do domu z myślą że chłopaków już nie będzie. No jednak się myliłam po otwarciu drzwi było słychać głośnie śmiechy dochodzące z salonu. Miałam zamiar iść odrazu do pokoju ale no niestety nie było mi to dane bo zatrzymał mnie wiktor

-Gdzie ty byłaś? Kurwa wiesz która godzina?

-tak wiem a i byłam na boisku tadeusz miał ci powiedzieć przecież

-No powiedział, ale przecież mogłaś go okłamać

-moze i mogłam, ale tego nie zrobiłam

-posiedzisz z nami?

-nie idę spac

-jutro sobota-powiedział

-nie ma szans że posiedzę z debilami

-odezwał sie debil

-Ta to fajnie-chcialam już wyjść z przed pokoju ale jakiś imbecyl zastawił mi drogę mam na myśli oczywiście Michała

-nie idziesz-powiedział Michał który z nikąt się pojawił

-Ale ja musze-powiedziałam patrząc do w górę na Michała

-nie musisz

-matczi...

-pójdziesz ze mną porozmawiać i możesz iść

-o czym niby?

-a zobaczysz-powiedział-to jak idziesz?

-a mam inne wyjście?

-No nie

-mozemy isc do mnie do pokoju?

-Ta możemy-powiedzial Michał a wiktor sie na mnie popatrzył jak bym niewiadomo co mu zrobiła

-to choć

*

Właśnie weszliśmy do mnie do pokoju gdzie matczak odrazu jebnął na łóżko

-połam jeszcze i będzie git-powiedziałam zamykając dzwi

-no a jak-powiedział szukając coś w bluzie-mogę tu?-powiedział wyciągając paczkę papierosów i zapalniczkę

-tak tylko uchyl okno bo bedzie ze ja pale-powiedziałam szukając czegoś w szufladzie

-okej-powiedzial wstając i uchylając okno-czego szukasz?

-tego-powiedziałam pokazując mu jednorazówke

-palisz?

-reprezantacyjnie, ale nikomu nie mów

-okej

-paliłeś kiedyś jednorazówki?

-nie miałem okazji

-to teraz masz-oznajmiłam matczakowi i podałam mu jednorazówke. Po chwili chłopak zaciągnął się

-Jaki smak?

-ymm...chyba zielone jabłko

-nie ładnie tak palić-odezwał się po chwili

-a ty paliłeś w mojim wieku?

-nie tylko palilem

-No więc się nie odzywaj lepiej

-Dobra sorry

-o czym chciałeś pogadać?

-a tak o chciałem z tobą posiedzieć, nie chce mi się już grac

-to kurwa pacz jak grają nikt nie każe ci grać przecież

-no nie każą

-to w czym problem?

-Już w niczym. Kącze palić i spierdalam do nich

-okej

-po co ci walizka?-spytał patrząc na przedmiot leżący na środku pokoju

-jade

-Gdzie?

-jak najdalej od was wiesz?

-aha?

*
Matczak właśnie wyszedł z pokoju. Nie powiem ze nie ale już mnie powoli wkurwiał swojimi pytaniami na różne tematy

Podeszła szybko do szafy I Wzięłam jakąś koszulkę I spodnie w kratkę i je Ubrałam. Po chwili byłam cal już przebrana więc się położyłam i podłączyłam telefon do ładowania

*

Witam was odrazu mówi że nie jest u mnie najlepiej i że nie wracam oficjalne poprostu zobaczyłam że dawno nie było rozdziału tej książki więc macie

Narazie nie wiem czy będę pisać kolejne rozdziały książek bo nie mam siły

Wesołych świąt kochani

</3|| Sbm LabelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz