20: Szpital

63 2 0
                                    

Pov: Michael
Nie chciałem jej uderzyć. Kocham ją, ale musi zrozumieć, że nie może się tak do mnie odzywać. Później pójdę ją przeprosić.

- Costa przyjechał- oznajmił Gregory.
- Zaprowadź go do salonu, zaraz przyjdziemy.

Skinął głową i odszedł.

Udałem się do łazienki. Dziewczyna leżała bez ruchu, miała zamknięte oczy.

- Zemdlała?- zapytałem Chrisa.
- Niestety.
- Zanieś ją na kanapę- rozkazałem. - Tylko ostrożnie.
- Oczywiście- odparł.

Mężczyzna podszedł do bezwładnego ciała Hailey. Delikatnie ją podniósł a ja ujrzałem czerwoną plamę na białych płytkach. Krwi było dość dużo, muszę dowiedzieć się co tam się stało.

Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer naszej sprzątaczki.

- Halo?- usłyszałem cichy głos po drugiej stronie.
- Dzień dobry, Susan, mogłabyś przyjechać na godzinkę?
- Oczywiście panie Ricci. Mam jednak coś do załatwienia, więc będę wieczorem- oświadczyła.
- Dobrze, czekam na panią.

Zakończyłem połączenie i wyszedłem z pomieszczenia.

Zszedłem schodami na dół i poszedłem w stronę doktora.

- Witaj Costo, co u ciebie?- zapytałem starszego mężczyznę w okularach.
- Dzień dobry Ricci, u mnie świetnie- uśmiechnął się podając mi rękę.
- Napijesz się czegoś?
- Nie, przyjechałem tylko do pacjentki, mam mało czasu.
- No cóż, może innym razem- rzekłem.
- Co się wydarzyło, jeśli można wiedzieć?- zapytał patrząc na dziewczynę.

Spojrzałem znacząco na Grega, który jako pierwszy się tam pojawił.

- Usłyszałem krzyk, gdy wszedłem do toalety dziewczyna już leżała półprzytomna.
- Na policzku tworzy się siniak, uderzyła się w tył głowy- na szczęście kość czaszkowa nie pękła. Jest jednak rana i mocne stłuczenie. Dawno zemdlała?- zapytał.
- Tak- odpowiedział Chris.
- To może oznaczać wstrząs mózgu, musi jechać do szpitala, natychmiast- rzekł szybko i spakował swoje rzeczy po zabandażowaniu jej głowy.
- Czy to konieczne?- spytałem.
- Tak, powinna już dawno tam być.
- Może zemdlała z powodu bólu?- podsunął pomysł Nathan.
- Może, ale trzeba to sprawdzić- odpowiedział Costa. - Zbierajcie się, bo naprawdę coś może jej się stać.

Przeklnąłem pod nosem. Sprawa jest poważniejsza niż się wydawała.

- Nathan odprowadź lekarza do drzwi- poleciłem.
- Nie trzeba. Zajmijcie się lepiej dziewczyną- powiedział i wyszedł.
- Nathan i Greg- przygotujcie auta, Chris- zaniesiesz Hailey. Muszę zadzwonić do ludzi, by byli przygotowani.
- A co z tą drugą?- trafnie zapytał Greg.
- Pojedzie z nami, nie załatwię nikogo teraz- oznajmiłem. - No już, ruchy- pospieszyłem mężczyzn.

Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do odpowiednich osób.
- Bądźcie gotowi. Dotrzemy za 5 minut.
- Kogo mamy?- zapytał gruby głos.
- Dziewczyna z podejrzeniem wstrząsu mózgu.
- Czekamy.

Rozłączyłem się i skierowałem w kierunku mojego pokoju.

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem zapłakaną Chloe. Zrobiło mi się jej żal.

Pov: Chloe

Mógł nie przychodzić. Może jeszcze zacznie mnie teraz przepraszać za to co mi zrobił? Skurwiel.

Zacisnęłam usta w cienką linię i obserwowałam jego wszystkie ruchy.

Pogrzebał w kieszeni i nareszcie wyciągnął z nich mały metalowy kluczyk. Sięgnął do kajdanek.

Black Serpente Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz