ROZDZIAŁ 2

776 27 0
                                    

Omówiłam z moimi wychowankami wszystko i pożegnałam się z nimi. Moją uwagę przykuła ciemnowłosa dziewczyna, która bacznie mnie obserwowała. Zauważyłam, że jest chyba typem buntowniczki. Wyglądała na bardzo pewną siebie. Nie chciałam wyciągać pochopnych wniosków i po prostu się do niej uśmiechnęłam.
- W czymś pomóc? - powiedziałam miło.
- Nie trzeba. Mam tylko nadzieję, że pani wytrzyma. - puściła mi oczko i wyszła.
Liczyłam, że to jakiś żart, bo nie miałam ochoty na żadne kłopoty. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy, rzuciłam jeszcze okiem na pomieszczenie czy nic nie zostało, po czym skierowałam się do wyjścia. Napisałam szybką wiadomość do Olivii i stwierdziłam, że uczczę pierwszy dzień w jakiejś ładnej kawiarni. Wsiadłam do samochodu, odpaliłam radio i ruszyłam. Po piętnastu minutach zaparkowałam pod budynkiem pełnym kwiatów i weszłam do środka. Zapach kawy i różnego rodzaju ciast od razu dotarł do moich nozdrzy. Uśmiechnęłam się. Poszłam do wolnego stolika, tuż przy oknie, i zaczęłam czytać kartę. Od razu przekonałam się, że to będzie moja ulubiona miejscówka. Wybrałam karmelowe latte i sernik z lodami waniliowymi. Czekając na zamówienie, przeglądałam social media. Zauważyłam trzy zaproszenia do znajomych. Wszystkie od moich uczniów. Na razie nie chciałam akceptować, wolałam, żebyśmy wszyscy się lepiej poznali, chociaż chciałam zrobić z nimi grupę, żeby mieć sprawniejszy kontakt.

Po chwili kelnerka przyniosła te przepyszne cudeńka. Zrobiłam szybką fotkę. Nie dość, że smakowało perfekcyjnie, to jeszcze wyglądało niesamowicie. W tle grała powolna muzyka, a lokal powoli wypełniał się gośćmi. Byli tutaj zarówno starsi ludzie, jak i młodzież. Kątem oka dostrzegłam grupkę uczniów z mojej klasy. Trzy dziewczyny i dwóch chłopców. Wydawali się spokojni, jednak zauważyłam, że jedna z nich jest dość zdenerwowana.
- Kurwa zostaw mnie! - krzyknęła tak, że zwróciła uwagę wszystkich. Posłała blondynowi wściekłe spojrzenie.
- Musisz z tym skończyć, Mia. - powiedział chłopak.
Zorientowałam się, że to ta sama dziewczyna, która wyszła jako ostatnia z sali. Jak tylko wrócę do domu będę musiała ją lepiej poznać. Moja intuicja mówi mi, że coś tu nie gra.
Wstałam i zapłaciłam za jedzenie, po czym niezauważalnie wyszłam z lokalu. Nie chciałam, żeby ktoś pomyślał, że jestem wścibska, dlatego szybko się ulotniłam. Nie potrzebowałam kłopotów pierwszego dnia.

Gdy wróciłam do mieszkania, przebrałam się w białą bluzę i czarne, krótkie spodenki. Zrobiłam sobie szybki obiad, makaron z kurczakiem i szpinakiem, po czym zasiadłam do laptopa. Musiałam przygotować się na następne zajęcia, a przy okazji jeszcze raz zapoznać się z uczniami. Znalazłam kilka ciekawych tematów, dzięki którym będę mogła sprawdzić poziom umiejętności pisania i poziom wiedzy. Teraz przyszedł czas, by dowiedzieć się o naszej buntowniczce. Mia Wilson. Z jej dokumentów wynikało, że wychowywał ją ojciec, a matka zmarła trzy lata temu w wypadku samochodowym. Była jedynaczką, żadnych konfliktów z prawem, dobre wyniki w nauce. Weszłam jeszcze w zakładkę o ocenach z poprzednich lat i widać, że była bardzo zaangażowana. Mimo śmierci mamy nie poddała się i dalej walczyła z nauką. Wzbudziła we mnie podziw. Mam nadzieję, że uda mi się do niej dotrzeć, a moje lekcje będą sprawiać jej frajdę. Spojrzałam na zegarek. 18:47. Zamknęłam komputer i poszłam do łazienki. Potrzebowałam długiej kąpieli. Napełniłam wannę wodą, solą o zapachu wanilii i dodałam płyn, o tym samym zapachu. Postanowiłam, że jak relaks, to pełną parą. Przyniosłam świeczki, zapaliłam je i teraz mogłam w pełni rozkoszować się spokojem. Trochę brakowało mi męskiego towarzystwa. Miałam już trzydzieści lat, a ostatni mój związek zakończył się prawie dwa lata temu. Myślałam, że to ten jedyny, ale niestety, młoda studentka okazała się lepsza. Bolało jak cholera, bo spędziłam z nim prawie pięć lat. Dzięki Bogu miałam przy sobie Olivię, bo inaczej nie poradziłabym sobie z tym wszystkim, co wtedy czułam. Na szczęście to już za mną. Bardzo chciałam w końcu kogoś poznać, ale wiedziałam, że nie ma co się spieszyć. Miłość i tak sama przyjdzie.

Everything will be alright [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz