ROZDZIAŁ 22

549 20 0
                                    

ROGER

Patrzyłem na nią z góry, gdy ssała mojego penisa i zdałem sobie sprawę jak bardzo za tym tęskniłem. Byłem w siódmym niebie, a domyśliłem się, że to dopiero początek. Aurora podniosła się i wyciągnęła z torebki prezerwatywę. Jak widać, nie tylko ja byłem przygotowany. Uśmiechnąłem się, a ona rozdarła opakowanie, szybkim ruchem naciągnęła, po czym usiadła do samego końca. Obydwoje jęknęliśmy głośno. Cholera, ona była taka seksowna. Złapałem jej biodra i pomogłem ustalić rytm. Byliśmy tak cholernie spragnieni siebie, że nie mogłem się nią nasycić. Trzymałem ją blisko siebie, całowałem, szeptałem do ucha, że jest kurewsko piękną kobietą. Na jej twarzy widniał rumieniec, na ustach uśmiech, a w moim brzuchu stado motyli. Przewróciłem ją na plecy, jej nogi położyłem sobie na ramionach. Chciałem być tak blisko niej, jak tylko było to możliwe. Poczułem, że jesteśmy niemalże w tym samym czasie na szczycie przyjemności. Przyspieszyłem ruchy i znaleźliśmy się w krainie błogości. Położyłem się obok Aurory, a ona zaczęła głośno się śmiać. Była w tym bardzo naturalna. Odwzajemniłem to, bo szczerze było tak cudownie, że taka reakcja idealnie komponowała się z obecnym nastrojem. Nie musieliśmy nic mówić, bo żadne słowa nie byłyby w stanie opisać naszego stanu.

Gdy każde z nas skorzystało z łazienki, mogliśmy spokojnie iść spać. Aurora przytuliła się do mnie, a ja wtuliłem się w jej miękkie włosy. Miałem nadzieję, że nie będzie tego żałować. Ja, z pewnością, nie będę. Ta noc utwierdziła mnie w przekonaniu, że chcę stworzyć z nią prawdziwy związek. I to nie tylko przez udany seks. Ale przez to, że chciałem ją chronić, słuchać, dzielić z nią dobre i złe dni. Chciałem, żeby była matką dla mojej córki. Oczywiście nie miałem zamiaru rano jej o tym mówić, żeby rzucić ją na głęboką wodę. Moje serce podpowiadało mi, że to wszystko może się udać, jeśli przyjmę taktykę małych kroków. Zależało mi na tym, by nie wystraszyć Aurory swoimi uczuciami, jednak liczyłem na to, że ona też pokaże mi je, od zupełnie innej, bardziej subtelnej strony.

Ciągle w mojej głowie siedziała myśl o stalkerze. Nie mogłem pojąć kto i po co robi takie rzeczy. Byłem tym zmartwiony, ale już powiadomiłem o tym moich kumpli, więc sprawa już jest w toku. Najważniejsze było to, by Aurora czuła się bezpieczna, nawet jeśli będzie musiała znów wziąć kilka dni wolnego. To by było najlepsze rozwiązanie, ale ona za bardzo kochała swoją pracę, żeby ot tak zrezygnować. Musiałem znaleźć lepszy sposób, by ją ochronić. Na razie moja mama była u mnie, więc w razie co miała towarzystwo, a widziałem, że się polubiły. Miałem nadzieję, że wszystko w końcu się ułoży.

Everything will be alright [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz