ROZDZIAŁ 25

505 15 0
                                    

Leżałem już z Aurorą w sypialni. Byłem wykończony. Opowiedziałem wszystko partnerce, a ona sama nie mogła pojąć słów mojej córki. Proponowała, że z nią porozmawia, ale stwierdziłem, że dziś dam jej już spokój. Nawet nie zjadła z nami kolacji.
Nie ukrywałem tego, że było mi przykro przez to, co powiedziała. Co w takiej sytuacji miałem zrobić? Przecież nie zrezygnowałbym z pracy, bo musieliśmy z czegoś żyć. Miałem nadzieję, że w najbliższym czasie wszystko się wyjaśni, jednak sprawa dilerki nadal nie była rozwiązana. Wziąłem na jutro wolne, by spróbować przeszukać jej pokój. Wiedziałem, że to nie w porządku, ale skoro ona nie chciała mówić, musiałem zacząć działać sam.

Obudziłem się o siódmej. Aurory nie było w sypialni, więc zapewne szykowała się już do pracy. Oboje postanowiliśmy, że skoro ktoś obserwuje teren szkoły, może jeździć swoim autem, a w razie co będzie dzwonić. Liam pracował na najwyższych obrotach, żeby dowiedzieć się kto jest stalkerem. I byłem mu za to cholernie wdzięczny, bo ja niestety nie miałem do tego głowy.
Zszedłem do kuchni i zobaczyłem Aurorę i mamę. Obydwie zawzięcie o czymś rozmawiały. Widziałem, że między nimi był bardzo dobry kontakt. Podszedłem do nich, ucałowałem mamę, a potem Aurorę. Zrobiłem kawę i dołączyłem do rozmowy. Na szczęście temat kręcił się wokół zbliżających się świąt. Razem z rodzicami debatowaliśmy u kogo je spędzić, ale mimo wszystko liczyłem na to, że będzie to dobry czas na pojednanie i wybaczenie sobie niektórych rzeczy.

W domu zostałem sam z mamą. Dowiedziałem się, że dziś ma zamiar wyjść z koleżanką, więc na spokojnie mogłem zająć się pokojem Mii. Jeśli tak dalej pójdzie, będę musiał wdrożyć bardziej radykalny plan. Gdy wszedłem do pomieszczenia, wszystko wyglądało na pozór dobrze. Mia nie była bałaganiarą, więc tym bardziej musiałem uważać. Sprawdziłem na początek szafę z ubraniami. Niczego nie znalazłem, oprócz kilku nowych ciuchów, z metkami i o wartości ponad stu funtów. Kolejno sprawdziłem biurko i wszystkie szuflady. W ostatniej z nich znajdowałem to, czego szukałem. Paczka z białym proszkiem. Zajebiście. Dla pewności jeszcze zajrzałem pod łóżko i materac. Bingo. Notes, w którym Mia zapisywała jakieś imiona i nazwiska, ceny i ilość narkotyków. Nie mam kurwa pytań.

Zadzwoniłem do Liama i przekazałem informacje. Byłem załamany i wściekły. Nie tylko na moją córkę, ale i na siebie. Jak mogłem niczego nie zauważyć? Będę musiał z nią poważnie pogadać. I to jeszcze dzisiaj.
Musiałem oderwać myśli i zabrałem się za obiad. Gotowanie zawsze mnie odprężało, ale zazwyczaj nie miałem na to czasu.
Po dwóch godzinach zadzwonił do mnie telefon. Nieznany numer.
- Komisarz Roger Wilson. - rzuciłem.
- Dzień dobry, dzwonię ze szpitala, pana córka trafiła do nas. Proszę o jak najszybsze przybycie. - nogi się pode mną ugięły. Dowiedziałem się jaki adres i od razu pobiegłem do samochodu. Nie wiem jak długo jechałem. Nie wiedziałem nawet co się dokładnie stało, ale moja intuicja podpowiadała mi, że nic dobrego.
Odnalazłem recepcję i zostałem pokierowany do sali. OIOM. Kurwa.
Patrzyłem przez szybę na moją córeczkę. Była nieprzytomna, na rękach miała bandaże. Czekałem na lekarza, bo musiałem dowiedzieć się co się wydarzyło. O wilku mowa.
- Dzień dobry, jestem Roger Wilson, Mia to moja córka, proszę powiedzieć co się dzieje.- powiedziałem przerażony.
- Doktor Thomas Midler. Przykro mi to mówić, ale pańska córka próbowała popełnić samobójstwo. Ma rozległe i głębokie rany na nadgarstkach, a na dodatek w żyłach znaleźliśmy sporą ilość amfetaminy. Kolejne godziny są decydujące. - oznajmił smutno lekarz.
Chciałem wyć. Nie mogłem jej stracić. Samobójstwo? Ale dlaczego? Czy przyczyną tego była moja praca? Moja relacja z Aurorą? Przecież nie zaniedbywałem córki w takim stopniu, że była zdana sama na siebie. Zawsze mogła zadzwonić, gdy byłem w pracy, a gdy spędzałem dzień w domu, mogła przychodzić, rozmawiać. Nieraz sam proponowałem jej wspólne wyjścia, ale ona zawsze zasłaniała się nauką. Nie wiem co będzie dalej. Napisałem wiadomość do Aurory i czekałem aż się pojawi.

Everything will be alright [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz