ROZDZIAŁ 7

628 25 0
                                    



Obudziłem się o dziewiątej. Jak się domyśliłem, byłem sam. Mia już dawno poszła do szkoły, jednak gdy wychodziłem z sypialni, zauważyłem, że drzwi do jej pokoju są lekko uchylone. Wydało mi się to dziwne, bo zawsze je zamyka. Powoli wszedłem do środka. Łóżko nie było pościelone, na podłodze walały się ubrania i różne bibeloty. Na biurku leżała kartka.

Mia, musisz skończyć z tym wszystkim. To, że mnie zablokowałaś nie oznacza, że ja nie znajdę sposobu, by Ci przemówić do rozsądku. Kiedy Twój tata się o tym dowie... Mia, czy pomyślałaś o nim? Martwię się o Ciebie. Proszę, spotkajmy się jutro o ósmej. Wiesz gdzie. Będę czekał.

Nie bardzo wiedziałem co mam o tym myśleć. Kim on był? I co się działo z moją córką, że się martwił? O co tu, do cholery, chodziło? Poszedłem do kuchni. Bez mocnej kawy nie zamierzam nawet wychodzić z domu. Lodówka była pusta, więc ktoś musi zrobić zakupy. Padło na mnie. Usiadłem przy stole i popijałem napój bogów. Sprawdzałem social media, nuda. Szybko ogarnąłem się i wyszedłem do sklepu. Stanąłem obok samochodu i usłyszałem, że ktoś mnie woła. Gdy się odwróciłem, zauważyłem moją sąsiadkę. Nieustannie od roku próbuje zawładnąć moim sercem, popisując się swoimi nowymi, kusymi, strojami. Zaczynało mnie to denerwować. Mimo, że po pierwszej takiej sytuacji wyraziłem się jasno, ona była nieustępliwa.
- Roger! Cześć! W końcu w domu? - uśmiechnęła się.
- Kiedyś trzeba było wziąć wolne. - odpowiedziałem krótko, bo nie miałem ochoty na dyskusję.
- Słuchaj... Jest dziś piątek. Może gdzieś wyskoczymy razem? - zbliżyła się do mnie i dotknęła mojego ramienia.
- Dzięki, ale mam już plany. - odsunąłem się od niej i wsiadłem do auta. Było to dość aroganckie, ale naprawdę działała mi na nerwy. Uśmiechnąłem się do niej przepraszająco i ruszyłem. Widziałem malujący się na jej twarzy wyraz rozczarowania. Trudno. Matilda była ładną kobietą, ale zupełnie nie w moim typie.

Przemierzałem uliczki marketu i wrzucałem do wózka najpotrzebniejsze rzeczy. Mój wzrok padł na młodą parę, która spodziewa się dziecka. Na moje usta wkradł się lekki uśmiech. Pamiętam jak szesnaście lat temu przeżywałem to samo. Byłem szaleńczo zakochany w swojej przyjaciółce, z którą pragnąłem się ożenić. Tak też się stało. Krótko po tym dowiedziałem się, że będę tatą. Byłem przerażony, ale kurewsko szczęśliwy. Maria była pielęgniarką, więc byłem spokojny. Chciała mieć drugie dziecko. Niestety były z tym duże problemy. Staraliśmy się cztery lata i nic. Wizyty u lekarzy, rozpacz, nawet rozmawialiśmy o adopcji. Próbowałem zrobić wszystko, by tylko ulżyć mojej żonie. Jednak ona coraz bardziej się załamywała. Chodziliśmy na terapię. Mia miała wtedy dwanaście lat. Wiedziałem, że ona wszystko rozumie. Starałem się wytłumaczyć jej to łagodnie. Później nie odstępowała matki na krok. Rok później wyglądało, że wszystko wróciło do normy. Niestety, wszystko zmieniło się pewnego letniego wieczoru. Maria miała wrócić do domu o osiemnastej. Gdy dochodziła dwudziesta zacząłem się martwić. Zdarzało się, że wracała później, ale nigdy nie było to dłużej niż godzina. Zadzwoniłem do szpitala i dowiedziałem się, że moja żona już dawno wyszła. Odchodziłem od zmysłów. Po kilku minutach odebrałem telefon. Pamiętam tylko kawałki zdań. Pana żona. Wypadek. Przykro mi. Do szpitala. Byłem tak cholernie roztrzęsiony. Gdy dojechałem na miejsce, usłyszałem rozmowę policjantów z lekarzem. Jeszcze nie pracowałem w tutejszej komendzie, dlatego nie znałem dwójki mężczyzn. Lekarz spojrzał na mnie i tylko pokręcił głową. Załamałem się. Pamiętam, że usiadłem na podłodze i płakałem. Moja kochana Maria... Jeden z komisarzy usiadł obok mnie i zwyczajnie mnie przytulił. Pieprzył wszystkie procedury i obowiązki. Właśnie wtedy zyskałem nowego przyjaciela. Liama.

Spojrzałem jeszcze raz na małżeństwo, po czym skierowałem się w stronę kas. Moje oczy były wilgotne. Nawet nie zorientowałem się, kiedy łzy znalazły ujście. Na szczęście nikt o nic nie pytał. Zapłaciłem za zakupy i ruszyłem do domu.

Everything will be alright [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz