5. "Chcę więcej"

3.6K 81 3
                                    

Naomi:

Obudziłam się, Henry jeszcze spał. Od jakiegoś czasu zauważyłam że chodzę spać po pierwszej w nocy i budzę się około szóstej rano. I w ogóle nie jestem zmęczona.

Wzięłam z szafki nocnej telefon, by sprawdzić godzinę. Siódma trzydzieści. Nie jest tak źle.

Po chwili myślenia, stwierdziłam że już nie zasnę, więc poszłam do łazienki by wsiąść prysznic. Zimny prysznic.

Przez to że jest poniedziałek, i mam najmniej spotkań, prysznic się przedłużył, umyłam włosy, nałożyłam maseczkę, ogoliłam nogi. Przez co gdy wyszłam z łazienki, dochodziła dziewiąta.

Henry już nie spał. Leżał odkryty, chyba na mnie czekał. Gdy usłyszał zamykające się drzwi łazienki, odwrócił głowę w moją stronę.

-Dzień dobry Gwiazdeczko. -Powiedział łagodnie.

-Hej misiek. Wyspałeś się? -Usiadłam na jego kolanach i przytuliłam go.

Chłopak objął mnie ciasno, następnie mnie pocałował. Lekko ale namiętnie.
Po chwili oderwałam się od Henry'ego. I zmieniłam naszą pozycję. Teraz leżałam w jego nogach.

-Nawet, nawet. Naomi. -Już wiedziałam że to co chce mi powiedzieć jest ważne. Gdy zwracał się do mnie moim imieniem, lekko się spinałam. -Gadałem z Alice, powiedziała mi, że wczoraj nie zjadłaś śniadania i obiadu. Dodatkowo twierdzi, że to nie był pierwszy raz.

O nie!

On nie mógł się dowiedzieć. Nie teraz, wiedziałam, że się zezłości. Musiałam działać szybko i tak by zwrócić jego uwagę na czymś innym.

-Naomi, czy ty się głod... -Przerwał, bo zaczełam składać pocałunki na jego szyi i policzkach. Henry był bez koszulki, więc, gdy znudziła mi się szyja, obdarzyłam pocałunkami jego klatę.

-Gwiazdeczko -Jęczał cicho.

Tak jak myślałam, przekierowałam jego myśli na inny tor. Pognębiłam pieszczotę, dając mu jasno do zrozumienia, że nie chce o tym gadać.

Oderwałam się od niego. I wstałam z łóżka.

Zaśmiałam się głośno, gdy zobaczyłam jego minę. Miał ogromny grymas, lekkie rumieńce i przymrużone oczy.

-Gwiazdeczko. -Powiedział zirytowany. -Chcę więcej.

-Może wieczorem. Muszę dzisiaj napisać do Natalii i pokazać jej nowe projekty. Około czternastej pójdę do butiku, by zastąpić Lenę na godzinę, chyba ma lekarza czy coś. No i dzisiaj spotykam się z Teodor'em, bo będziemy ustalać wszystko na pokaz, będę około osiemnastej w domu. A jakie ty masz plany? Co za spotkania.

Zawsze od poniedziałku do piątku mieliśmy masę spotkań, rozmów telefonicznych. Przez co widzimy się dopiero po osiemnastej, czy dziewiętnastej. Dlatego też tak bardzo cenimy czas, który spędzamy razem.

-Dzisiaj zaczynam o jedenastej, spotkaniem z Mariem, by dopracować ten magazyn z garniturami. Przerwa obiadowa. No i później wrócę do domu, i zacznę pracować nad kolekcją letnią dla mężczyzn.

Cały Henry, jak już coś robi to porządnie. Jest początek czerwca, a kolekcja letnia w naszym butiku zaczyna się w połowie lipca.

-Cały czas myślę o tych SMS-ach, kto je wysłał? Może się pomylił? Albo chce sobie pożartować?

-Henry. -Powiedziałam beztroskim głosem. -Kocham tylko Ciebie. Nawet jeśli to nie była pomyłka czy żarty, nie obchodzą mnie oni, bo kocham tylko Ciebie.

Chłopak nie odpowiedział, tylko przyciągnął do namiętnego pocałunku. Oddałam się w pełni tej pieszczocie. Henry złapał mnie zaborczo za biodra. Ja natomiast trzymałam go za kark. Gdy pocałunek stał się głębszy, moja ręka powędrowała we włosy chłopaka.
Oderwaliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam tchu.

-Pomyślałem, że odpłacę się za przedwczorajszy wieczór. I rezerwuje Twój dzisiejszy wieczór.

I tak też się stało. Po ciężkim dniu pracy, poszliśmy na super randkę.

Teraz jest już za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz