29. ,,Nikt mi jej nie zabierze"

1.9K 74 0
                                    

Sonny:

Byliśmy umówieni ze Stephenem na 19:30. Jeszcze niedawno uważałem, że podjeliśmy dobrą decyzję zgadzając się z nimi spotkać. Teraz jednak uważam, że była zła decyzja.

Naomi wyglądała jak zwykle bajecznie. Rozpuściła włosy, lekko się pomalowała. Na sobie ma szaro-czarne shorty, do tego kremowy top i białe adidasy. I chociaż nie jest to jakieś super outfit. Na mojej dziewczynie wygląda nieziemsko.

Ale gdybym wiedział, nigdy bym nie pozwolił jej tak wyjść. Gdybym wiedział, że ON zacznie się do niej przystawiać, nigdy nie zgodziłbym się na spotkanie.

-Hej Stephen! -Krzyknąłem gdy zobaczyłem chłopaka. Moja dziewczyna ścisnęła mocnej moją rękę.

Blondyn gdy nas zobaczył podbiegł do nas.

-Hej gołąbeczki! -Zawołał radośnie. -Naomi wyglądasz cudownie. Skąd te shorty?! Są boskie. -I już wiedziałem, że podbił mojej Księżniczce serce. Gdy ktoś pytał o ubrania. A konkretnie o jej dzieła. Rozmawia o tym godzinami. Spojrzałem na blondynkę, jej oczy świeciły radością, a uśmiech nie schodził z twarzy. Tak jak mówiłem. Podbił jej serce.

-Sama je zaprojektowałam. -Jej uśmiech zrobił się jeszcze szerszy. Tym razem patrzyłem na niebieskookiego. Był w ogromnym szoku.

-Nie gadaj! Naprawdę?! Ty je. Sama. Zaprojektowałaś.

-Jestem projektantką mody. Mam swoje butiki na całej Ameryce północnej i południowej. -Oczy chłopaka robiły się jeszcze szersze. Był w ogromnym szoku.

-Chwila! To ty?! Ty jesteś Naomi Martin?! Tą słynną projektantką mody, która była szarą myszką, ale kiedyś projektowała w busie i siedziała koło niej asystentka bardzo słynnej modelki! Zobaczyła jej projekt i tak stała się bardzo sławną projektantką mody, która jest teraz popularna na całym świecie modelingu i nie tylko?! -Pokiwałem lekko twierdząco głową. Ale chłopak tego nie zauważył. Błądziłem wzrokiem to na dziewczynę to na chłopaka.

-Tak to ja. -Odpowiedziała w końcu.

-O mój boże! Daj mi chwilę na przetworzenie informacji! -Zaczął się szczypać. -To ty. Mam przed oczami Naomi Martin, moją ulubioną projektantkę mody. -Zaśmiałem się na jego słowa. -Ale coś mi tu nie pasuje. -Zaczął uważnie mi się przyglądać. -Ty. -Wskazał na mnie palcem. -Nie jesteś Henry Miller. Ale jesteś jej chłopakiem. Co tu się wydarzyło? Gdzie jest Henry?

-Henry jest. -Zaczęła dziewczyna. Ale nie skończyła. Wiedziałem, że ta sprawa jest dalej niewygodna i nie chce o tym gadać. Dlatego postanowiłem jej pomóc.

-Najważniejsze, że jest szczęśliwa. Nieprawdaż? -Zapytałem z pogardą. Musiał ją usłyszeć, bo spojrzał na mnie. -Jest to świeża sprawa i nie mamy zamiaru się tłumaczyć. Możesz sprawdzić sobie insta. Tam masz różne teorie. -Dziewczyna spojrzała na mnie z wdzięcznością. Uśmiechnąłem się łagodnie i ją cmoknąłem w usta. -Jeśli będziesz czuła się niekomfortowo lub będziesz chciała wrócić do pokoju, albo od jego znajomych odejść. Potargaj mi głosy. Jak lubisz najbardziej. -Szepnąłem jej by tylko ona słyszała.

-To co idziemy? -Zapytał niepewnie blondyn. Skinąłem lekko głową i mocniej ścisnąłem dłoń mojej dziewczyny.

Przeszliśmy chwilę w ciszy. Nie była ona komfortowa, tym bardziej, że Stephen wiedział, że jeśli będzie poruszał nieprzyjemny temat, od razu go zgaszę. Nikt nie będzie rozmawiał na trudne tematy z Naomi, gdy ona nie ma na to ochoty.

-Jesteśmy ludziska! ŁO ŁO ŁO! -Krzyknął na cały bar chłopak. Spojrzałem na ludzi, z którymi będziemy spędzać najbliższe godziny.

Zobaczyłem rudowłosą dziewczynę, którą obejmował chłopak o czarnych włosach. Spojrzałem na kolejnych dwóch typków. Jeden był blondynem, a drugi brunetem. Do blondyna podszedł Stephen. Złapał go za rękę. Czyli gej? Nie wygląda na takiego. A może jest bi? Tak czy inaczej, fajnie, że się z tym nie kryje.

Teraz jest już za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz