13. "Poczułem cholerną zazdrość"

2.6K 83 2
                                    

Sonny:

-Nie rób takiej miny Naomi. To podstawa. -O nie! Ja już wiem co się klei.

Zamknęła drzwi i zaczęła iść w stronę sypialni. Poszedłem za nią nie mając za bardzo innego wyjścia. Lepiej mieć to za sobą.

-Sonny. Sonny. Sonny. Co ja mam z Tobą zrobić? -zaczęła dziewczyna. Wzruszyłem ramionami nie wiedząc co powiedzieć.

-Najlepiej nic? -Odpowiedziałam z udawanym rozbawieniem.

-Hahaha bardzo śmieszne. -Jednak po swoich słowach parsknęła śmiechem.

Czyli jednak śmieszne.

-Ale koniec żartów. Wiem co próbujesz zrobić i ci się to nie uda. Nie pozwolę na to. Nie wiem czy masz mnie za debilkę, czy idiotkę. Ale ci się to nie uda. Rozumiesz? -Wysyczała wręcz.

-Ale o co ci chodzi? -Czemu dziewczyny zawsze mówią tak by facet nie mógł zrozumieć o czym mówią?

-O to że chcesz zabrać mi przyjaciółkę. Przytuliłam ją, bo chciałam tego. A ona to potrzebowała. A ty co? Oddychasz mnie i ją obejmujesz jakby świata jutro miało nie być. Albo wtedy gdy Henry rzekomo był na tych spotkaniach i przyszedłeś do niej. Po co? Bo chciałeś przeprosić? Czy może to jak przytulaliście się dzisiaj A w łóżku? Myślisz że ja tego nie zauważę? Błąd ja wszystko widzę i wiem do czego to zmierza. -O czym ta baba mówi? -Widzę jak na nią patrzysz. Ale nic z tego. Ona już dość się na cierpiała. Najpierw była cichą myszką, a wy się z niej śmialiście. Ty i ta Twoja cała grupka. Później stwierdziłeś, że co? ,,Że w sumie nie jest taka zła. Prace domową mi odrobi. Hmm. No i brzydka też wcale nie jest". Traktowałeś ją jak główno, dlatego z Tobą zerwała. Gdy wyjechałeś zaczęła spotykać się z Henry'm, ale ten okazał się jeszcze większym dupkiem niż Ty.
I dziwnym trafem znowu pojawiasz się Ty. By co? Ja Ci powiem co. By znowu złamać jej serce. Ma kasę to się nią zainteresowałeś? -Powiedziała coraz bardziej wściekła. Nie dziwię się jej. To ona była przy Naomi gdy ze mną zerwała. Była przy niej w najgorszych i najlepszych momentach jej życia. I pewnie chce być i przy tym. Pocieszać ją po zerwaniu. Kompletnie o niej nie pomyślałem.

-Nie moja wina, że moje uczucia co do niej, nie wygasły. Że gdy tylko zobaczyłem ją za zdjęciu z Henry'm poczułem się najgorzej na świecie. Poczułem cholerną zazdrość. Albo jak znalazłem moje i jej zdjęcie. Gdy myślałem, że jest to mój największy skarb. Że to ona należała do mnie a ja do niej. Nie wiesz jak to jest gdy widzisz osobę którą kochasz, z innym. Jedyne co mogę Ci obiecać to, to że Ci jej nie odbiorę.

Poczułem się w obowiązku by jej to wytłumaczyć. Musiała wiedzieć że nie odbiorę jej przyjaciółki.

-Ty ją kochasz? -Zapytała zaskoczona.

-Sama powiedziałaś że wiesz jak na nią patrzę.

-Ale nie miałam na myśli, że... Ja myślałam, że Ty ją lubisz jako kumpelę.

-No widzisz. Jednak jest inaczej. Jest zupełnie inaczej.

Wyszedłem z sypialni Naomi i skierowałem się do pomieszczenia w którym była.
Dziewczyna siedziała na kanapie i miała przed sobą laptopa.

-Już? Myślałam że Cie zje albo coś. -Parsknąłem śmiechem nie mogąc uwierzyć w jej słowa.

Naprawdę ją kochałem. Ale czy ona pokocha mnie? Zauważy mnie -takiego dupka, gdy koło siebie ma masę innych kandydatów na swoją drugą połówkę?

Teraz jest już za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz