30. ,,Tak. Naomi, tak"

2.2K 83 6
                                    

Naomi:

Nim się obejrzałam, zostały nam dwa wieczory w Hiszpani. Nie wiem nawet, kiedy to zleciało. Bawiliśmy się, odpoczywaliśmy, zwiedzaliśmy. Ale co najważniejsze, spędziliśmy czas razem. Ten wyjazd był dla nas próbą. Sonny jeszcze o tym nie wiedział. Przedstawię ten pomysł mu dzisiaj na kolacji. Tak po za tym. Poznaliśmy super ludzi. Olivię, Stephena, Reya, Fina i Doriana. Okazało się, że oni mieszkają w Argentynie, czyli niecałe trzy godziny od Chicago. Naprawdę się ucieszyłam, bo serio polubiłam się z Olivią.

Dzisiaj mieliśmy super plany. Najpierw pojedziemy nad Las Fuentes del Algar, by pozwiedzać jeszcze Walencję. Później wracamy do hotelu i na tym cały plan się kończy.

Gdy byliśmy już gotowi by pojechać nad wodospad, okazało się, że spóźniliśmy się na autobus. Było nam przykro, bo bardzo chcieliśmy zobaczyć jak wygląda ten wodospad na żywo, bo na zdjęciach jest prześliczny. Dlatego, poszliśmy do recepcji, by móc wypożyczyć hotelowy samochód i pojechać tam samodzielnie. Na szczęście nam się udało i wyjechaliśmy około jedenastej.

Cała podróż minęła nam przyjemnie. No ale, jak mogła minąć źle, gdy jechałam tam z Sonny'm? Gdy byliśmy już na miejscu, przebraliśmy się w stroje kąpielowe, a ja nałożyłam dodatkowo na bikini zwiewną krótką sukienkę.

Przeszliśmy kawałek w przyjemnej ciszy. Cała okolica była bardzo przyjemna. Już nie mogłam doczekać się by porobić zdjęcia nad Las Fuentes del Algar.

-O mój boże. -Wysapałam, gdy zobaczyłam widok przed sobą. Mój wzrok pożerał to co miał przed sobą. Było cudownie. Kilka ludzi robiło zdjęcia wodospadu, nieliczni się kąpali. -Jak tu jest pięknie. -Spojrzałam na swojego chłopaka, on zamiast patrzeć na krajobraz, który powalał z nóg, patrzył na mnie. Uniosłam brew nie rozumiejąc. Jak mógł patrzeć na mnie, gdy przed nim ukazywało się dzieło sztuki!?!

-Ty jesteś najpiękniejsza. -Otworzyłam usta w szoku, lecz zdradliwy rumieniec wdarł się na moje policzki. Był on jeszcze bardziej widoczny, przez fakt, że nie miałam na sobie ani grama makijażu.

Mój facet. Był ideałem. Przed sobą miał... Ja nawet nie umiem opisać słowami jak piękny widok. A on patrzył na mnie i twierdził, że jestem najpiękniejsza. To było uczucie nie do opisania.

-Musimy zrobić śliczne zdjęcia, by ludzie zazdrościli mi, że mam dziewczynę marzeń. I nawet nie zaprzeczaj. Bo tak jest. Kilka zrobimy we dwójkę, w niektórych będziesz w stroju kąpielowym, w niektórych w sukience. Mówiłaś, że będziesz chciała też ją zamoczyć. To, to zrobimy na końcu. A na reszcie będziesz sama Ty. Pasuje? -Sonny coraz bardziej mnie zaskakiwał.

Gdy byłam z nim pięć lat temu; nie zachowywał się tak. Traktował mnie jak służącą. Teraz jednak; traktował mnie jak księżniczkę. A ja byłam w coraz większym przekonaniu, że moje serce wiedziało już wtedy, że to jest mój ideał. I żaden mu się nie równa. Bo niby kto mógł się równać z Sonny'm Scottem? Nikt. A jak by próbował. Przegrał by na starcie.

-Pod warunkiem, że zrobimy też Tobie osobną sesję. Umowa? -Musiałam mieć więcej jego zdjęć. Chciałam wywołać i wstawić w ramkę. Lubiłam to robić. Upamiętywać chwlie godne zapamiętania. Westchnął cicho.

-Umowa. -Na jego twarzy widniał spory grymas. Zaśmiałam się szczerze. -Nie śmiej się z mojego nieszczęścia. -Grymas się powiększył, a ja nie mogłam powstrzymać fali śmiechu.

-Chodź. Idziemy robić zdjęcia! -Krzyknęłam radośnie po chwili.

*********************

-I jak było? -Zapytała Olivia, gdy nas tylko zobaczyła. Siedziała z Rey'em, który czytał coś na portalu społecznościowym.

Teraz jest już za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz