Naomi:
Dwie kreski! Dwie!
Jestem w ciąży!
-Naomi. Zbladłaś cała. -Zaczęłam się uśmiechać. Wręcz szczerzyć. Łzy zebrały mi się w kącikach oczu. -Naomi. Nie płacz. -Łzy szczęścia zaczęły spływać mi po policzkach.
-To łzy szczęścia. -Wydusiłam. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Bo chodź nie planowaliśmy tej ciąży. Ja od zawsze chciałam być matką. Chciałam założyć rodzinę. Fakt mam tylko dwadzieścia dwa lata, ale wiem, że to dziecko jest owocem miłości mojej i Sonny'ego. Pewnie też pękniętej prezerwatywy. Ta świadomość była nie do opisania.
-Słońce. -Moja przyjaciółka przygarnęła mnie do uścisku. Oddałam ten uścisk. Po chwili się odsunęłam. -Gratulacje na nowej drodze życia. Jejku będę ciocią! -Wykrzyczała. W jej oczach też widziałam łzy. -Będziesz najlepszą matką na świecie. -Nie hamowałam się. Zaczęłam płakać.
Gdy trochę popłakałyśmy i stwierdziłyśmy, że czas ogłosić nowinę Alice. Wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się do kuchni. Zastałyśmy w niej krzątającą się kobietę, jak by nie wiedziała co robić. Gdy zobaczyła, że na nią patrzymy podbiegła do nas.
-I co? Co wyszło? -Zapytała na starcie. Uśmiechnęłam się szczerze. Podałam jej test. Wzięła go ode mnie. Gdy zobaczyła wynik. W jej oczach zobaczyłam coś czego nigdy dotąd nie widziałam.
-Będziesz babcią. -Stwierdziła Livia.
Moja przyjaciółka wiedziała, że Alice jest dla mnie jak matka. I że kochałam ją jak matkę, a ona mnie jak córkę. Więc nie zdziwiły mnie jej słowa.
-Najlepszą babcią jaką ten świat zobaczy. -Dodałam. Gosposia zaczęła płakać, tak jak i ja. Podeszłam do kobiety i ja przytuliłam z całej siły. Objęła mnie mocno.
-Babcią? -Zapytała gdy się od niej odsunęłam. -Naomi, ja myślałam. Że bardziej opiekunką. A ty mi mówisz, że będę babcią. -Była taka szczęśliwa. Naprawdę nie umiałam opisać tego jak się w tej chwili czuję.
Po jakiejś godzinie pełnej szczęścia, Alice poszła zrobić obiad. A my zaczęłyśmy przeglądać ubranka dla dziecka. Były takie śliczne i małe.
-Ciekawe jak zareaguje Sonny. -Wtrąciła nagle Livia.
No właśnie. Sonny. Całkiem o nim zapomniałam. Bawiłam się z dziewczynami, że kompletnie nie pomyślałam.
-Na pewno będzie się cieszył. Ale nagrasz mi jego reakcje nie? -Zapytała. -Albo nie. Będę w ukryciu i wszystko zobaczę na żywo. -Spojrzała na mnie. -Co jest Naomi? Zbladłaś cała.
-Całkiem o nim zapomniałam. -Przyznałam.
***********************
Następny tydzień minął mi świetnie. Byłam w świetnym nastroju. A dzisiejszy dzień był dla mnie wyjątkowy. Sonny się dzisiaj do mnie wprowadza. Dalej nie wie o naszym dziecku, ale dzisiaj się to zmieni.
Siedziałam sobie w salonie i przeglądałam ubranka dla dzieci. Piłam herbatę i czekałam na mojego chłopaka.
-Naomi! -Usłyszałam głos Alice. -Sonny przyjechał! -Uśmiech automatycznie pojawił się mi na twarzy.
Wstałam z kanapy i pognałam w stronę drzwi. Zobaczyłam w progu bruneta, natychmiast się na niego rzuciłam. Strasznie się za nim stęskniłam, ostatni raz widziałam się z nim prawie dwa tygodnie temu. Oplotłam go nogami w pasie, ręce położyłam na jego karku. Jego ręce powędrowały na mój tyłek. Złączyłam nasze usta, nic nie mówiąc. Całą tęsknotę i miłość jaką do siebie czuliśmy przelewaliśmy w pragnienie.
CZYTASZ
Teraz jest już za późno!
RomantizmPierwszy tom debiutanckiej trylogii "Za późno!" Naomi Martin od jakiegoś czasu spotyka się z Sonny'm Scott'em, który nie traktuje jej na poważnie. Dziewczyna jest pionkiem w jego grze. Dzień przed wyjazdem Sonny'ego na studia, chłopak przeszedł gran...