4. A pamiętasz co się działo...

1.5K 30 5
                                    




Podeszłam do grupki ludzi i weszłam do auta.
Jak odjeżdżałam jedyne co widziałam to zainteresowany wzrok ludzi...

Do około dwudziestu minutach dojechałam pod dom, ucieszyłam się kiedy zobaczyłam pod nim auto pana Chrisa.

Zaparkowałam auto w moim garażu, czemu moim? Bo każdy w tym domu ma swój garaż.

-Dzień dobry-powiedziałam kiedy w końcu udało mi się dojść z bolącą nogą do salonu. Usiadłam na kanapie.

-Dzień dobry panienko-powiedział-proszę połóż swoją nogę na poduszce-kontynuował, a ja położyłam nogę tam gdzie kazał.

-Noga jest skręcona, nie możesz chodzić a tym bardziej biegać przez trzy tygodnie-powiedział a ja się załamałam, jak mam nie biegać-A i jeszcze jedno musisz chodzić o kulach-powiedział i poszedł do kule dla mnie.

-Proszę-podał mi kule.

-Dziękuję-powiedziałam próbując wstać o kulach.

Wstałam i udałam się do mojego pokoju. Wchodząc rzuciłam się na łóżko jeśli można to tak nazwać. Ułożyłam się wygodnie i włączyłam sobie horror  „Krzyk".

Oglądałam już dobre dwie godziny kiedy usłyszałam głos z dołu.

-Kylie wróciliśmy-usłyszałam głos ojca z parteru domu.

Spróbowałam szybko wstać z łóżka ale zapomniałam o mojej skręconej nodze. I wylądowałam z hukiem.

Po chwili stałam podpierając się na kulach i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół gdzie na kanapie siedzieli rodzice.

-Cześć mamo-powiedziałam-Cześć tato-dopowiedziałam po kilku sekundach.

-Cześć córciu-powiedzieli równo-usiądź obok nas proszę, nie będziesz stała-powiedział ojciec. A ja się posłuchałam i usiadłam obok nich.

-Muszę ci z tatą coś powiedzieć-powiedziała mama a ja się trochę zestresowałam.

-Jutro do nas na obiad przychodzi mój stary przyjaciel, a teraz też mój wspólnik biznesowy- powiedział ojciec.

-I chcielibyśmy żebyś była na tym obiedzie-zaczęła dopowiadając mama-i chcieliśmy też cię poprosić żebyś była miła.

-A czy ja kiedyś byłam niemiła?-spytałam rodziców, na co popatrzyli na mnie jak na wariatkę.

-Mam ci przypomnieć co się stało jeszcze w Los Angeles na obiedzie z Państwem Hugo i ich synem-spytała mama a ja sobie przypomniałam.

Siedziałam właśnie na obiedzie z wspólnikami mamy i ich synem. Kai bo tak miał na imię syn państwa Hugo, był starszy ode mnie o rok i chodziliśmy do tego samego liceum. Przez całą kolacje czułam na sobie jego wzrok. Po pewnym czasie już nie wytrzymałam.

-Mógł byś przestać cię na mnie gapić?-spytałam, chłopaka wkurwiona jego natarczywym wzrokiem.

-Będę się patrzył bo jest na co-powiedział Kai z tym swoim wkurwiającym chytrym uśmieszkiem.

Resztę kolacji czułam jego wzrok na sobie. Nadszedł wreszcie długo przeze mnie wyczekiwany  koniec kolacji, więc z rodzicami poszliśmy odprowadzić naszych gości do drzwi. Kiedy mieli już wychodzić za drzwi. Podszedł do mnie ten chuj Kai i klepną mnie w tyłek. Wkurzyłam się i dostał ode mnie w ryj sierpowego.

-Obiecałam wam przecież, że to już nigdy się nie powtórzy-powiedziałam do rodziców.

Po tamtym incydencie musiałam ich przeprasza chyba ponad dwa tygodnie jak nie dłużej.

-Dobrze ufamy ci-powiedziała mama a ja się ucieszyłam, że mam ich zaufanie.

***

Za 2 godziny mają przyjść do nas wspólnicy rodziców, a ja właśnie skończyłam się kąpać.

Podeszłam do toaletki i zaczęłam robić makijaż podkład, korektor, brązer, róż, rozświetlacz, cienie do powiek, eyeliner, tusz do rzęs, pomadka i błyszczyk. Kiedy wszystko było idealnie spryskałam się mgiełką Victori Secret Bare Vanilla. Poszłam do garderoby i zaczęłam szukać mojej ulubionej sukienki. Po około pół godziny znalazłam. Włożyłam ją na siebie, podeszłam do lustra. I muszę powiedzieć, że wyglądam cudownie. Moje kruczo czarne włosy sięgały mi do pasa i były naturalnie falowane. Sukienka którą miałam na sobie była czarna do połowy uda, a przy dekolcie miała kryształki. Założyłam na nogi szpilki i usiadłam na łóżko. Zaczęłam przekładać instagrama. Chciało mi się płakać jak zobaczyłam, że mój chłopak a teraz to w sumie już były ma już nową dziewczynę. A co najgorsze była nią Cassie mój największy wróg.

-Kylie goście już są-usłyszałam wołanie mojej matki z dołu.

Wyszłam z pokoju i skierowałam się na schody. Schodząc po nich stanęłam u progu jadalni.

A to kogo tam zobaczyłam......

Spróbuj mnie pokochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz