Maximiliano
Wyszedłem z mojego auta zaparkowanego na szkolnym parkingu i udałem się w stronę głównego wejścia, gdzie powinien czekać na mnie Luke, mój najlepszy a zarazem jedyny przyjaciel. Jako jedyny przyjaźnił się ze mną nie dlatego, że mam bogatego tatusia tylko dla tego, że znamy się od dziecka.
Luka poznałem jak miałem nie cale cztery latka, chodziliśmy do tego samego przedszkola.
Mój przyjaciel jest wysokim brunetem o niebieskich hipnotyzujących oceanicznych oczach. Chłopak jest trochę niższy ode mnie, chociaż to nie jest trudne przy moich dwóch metrach wzrostu. Ma bardzo wysportowaną sylwetkę i mocno zarysowaną szczękę.-Cześć stary-powiedział do mnie Luke uśmiechając się.
-Cześć młody-zażartowałem zbijając z nim pionę. Co prawda jesteśmy z tego samego rocznika ale zawsze jestem o te kilka miesięcy starszy.
Weszliśmy do szkoły i oczywiście jak zwykle wszyscy się na mnie gapią, nie wiem czemu jestem normalną osobą. To już nie jest śmieszne tak jak było na początku. Teraz to już jest mega wkurwiające, nie mogę w spokoju pójść nawet do łazienki bo ciągle ktoś się na mnie gapi.
Idę z przyjacielem przez środek korytarza, kiedy nagle czuję, że coś, a raczej ktoś, na mnie wpada. To było tak dosyć niespodziewane zderzenie. Odwracam się i widzę, że osoba która na mnie mnie wpadła nigdy wcześniej tu nie była, nie kojarzyłem jej. Była to wysoka szatynka o ciemnych oczach.
Kylie
Weszłam do szkoły rozglądając się na wszystkie strony szukając sekretariatu, żeby oddać papiery. Podeszłam w stronę drzwi od sekretariatu i zapukałam w nie. Kiedy usłyszałam „proszę" weszłam.
-Dzień dobry przyniosłam papiery-powiedziałam.
-Poproszę twoje imię-powiedziała pani.
-Kylie Davies, przeprowadziłam się tutaj z Los Angeles-powiedziałam spokojnie do kobiety.
-A tak, proszę to twój plan lekcji-podała mi kartkę-zadzwonię do twoich rodziców i uzgodnimy kiedy możesz zacząć naukę.
-Dobrze dziękuje-powiedziałam po czym wyszłam z pomieszczenia, gdy wpadłam na coś twardego a raczej w kogoś i wywróciłam się.
-Przepraszam-powiedziałam i zaczęłam zbierać rzeczy które mi wypadły. Przejrzałam się osobie na którą wpadłam.
Był to wysoki dobrze zbudowany szatyn. Chłopak posiadał ładnie opaloną karnacje oraz szerokie barki. Pełne usta oraz dwu kolorowe oczy ślicznie zdobiły twarz . Jedno było niebieskie a drugie zielone. Ubrany był w szare dresy i czarną przylegająca sportową koszulkę.
Pozbierałam wszystkie swoje rzeczy i kiedy wstałam, poczułam straszny ból w nodze. O kurwa. To musiało być naprawdę bolesne. Mam nadzieję, że to nic poważnego i że ból szybko minie.
-Chodź pomogę ci-powiedział chłopak w którego uderzyłam.
-Nie dziękuję, wiesz co poradzę sobie-powiedziałam po czym stałam z strasznym bólem i poszłam w stronę wyjścia z placówki szkoły.
Idąc korytarzem postanowiłam zadzwonić do ojca.
-Halo-powiedział głos ojca po drugiej stronie słuchawki.
-Hej tato, mam sprawę-powiedziałam.
-Co się stało Kylie-spytał mnie trochę zaniepokojony ojciec.
-Idąc do sekretariatu wpadłam na jakiegoś chłopaka i strasznie mnie boli noga, czy mógł byś zadzwonić do lekarza żeby przyjechał ją obejrzeć, bo strasznie mnie boli?-spytałam ojca.
-Jasne jedź już do domu, lekarz będzie czekał-powiedział ojciec po czym się rozłączył.
Wychodząc ze szkoły zobaczyłam grupkę ludzi przyglądającą się mojemu autu.
Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna.
-Hej, widzę, że jesteś tu nowa jestem Kate-powiedziała dziewczyna z uśmiechem.
Kate jest niskiego wzrostu na oko mogę powiedzieć, że ma około 160 więc przy moim 180 wygląda jak skrzat, ma śliczną kobiecą opaloną sylwetkę i delikatne wcięcie w talii. Jej oczy są ślicznego niebieskiego koloru a usta są pełne i mają odcień bladego różu. Jej włosy są w przepięknym czekoladowym kolorze.
-Kylie-odpowiedziałam przy tym się miło uśmiechając do dziewczyny.
-Wiesz może kogo jest to auto?-spytała mnie wskazując na mojego złotego Mercedesa.
-Tak, to auto jest moje-odpowiedziałam dziewczynie z uśmiechem , po czym wyciągnęłam kluczyki do auta z mojej torebki.
Podeszłam do grupki ludzi, która otaczała moje auto, i weszłam do swojego pojazdu. Kiedy odjeżdżałam, jedyną rzeczą, którą widziałam, było zainteresowanie w oczach tych ludzi, które było skierowane w moją stronę. Było to naprawdę niezręczne i trochę dziwne jednocześnie.
CZYTASZ
Spróbuj mnie pokochać
Genç KurguOsiemnastoletnia Kylie Davies, ze względów na firmę ojca musi przeprowadzić się z Los Angeles do Nowego Jorku. Już pierwszego dnia w nowej szkole wpada w najpopularniejszego chłopaka, który po czasie okazuje się synem wspólnika jej rodziców. Osiemna...