ROZDZIAŁ 10

79 10 28
                                    

Kaeya z uśmiechem przeczytał po raz kolejny list od Neuvillette. Och ten mężczyzna...

Alberich nie mógł się pozbyć tego ciepłego uczucia w żołądku. Teraz wreszcie miał już pewność. Jego drogi, najwyższy sędzia Fontaine był gejem. W końcu nikt heteroseksualny nie napisałby, że czytanie o dwójce mężczyzn w kontekście erotycznym jest "właściwe i naturalne".

Skoro przypuszczenia kapitana kawalerii się sprawdziły pora było powoli wdrożyć fazę drugą pod tytułem: "Uświadamianie Neuvillette o jego preferencjach". Oczywiście wszystko pomalutku i ładnie. W swoim liście Kaeya odpowiedział na wszystkie jego pytania i zaczął fazę drugą.

Pomyśleć, że Kaeya jeszcze parę miesięcy temu znał Neuvillette tylko z jakichś opowiastek. Alberich lekko zachichotał. 

Neuvillette nie był tylko chłodnym sędzią. Był wrażliwy i czuły oraz tak bardzo zależało mu na opinii Kaeyi. Niebieskowłosy nie pamiętał kiedy ostatni raz miał z kimś taką więź. Te powolne otwieranie się przed nim drugiego mężczyzny napawało go dumą. Ktoś naprawdę sądził, że można mu zaufać! Ktoś go lubił i również wyczekiwał na jego listy. To było piękne. Ta głupia korespondencja dawała mu tyle radości. Miał kogoś kto być może... ale tylko może troszczył się o niego? Myślał o nim?

Alberich wziął większego łyka drinka ze swojej szklanki. Nie powinien się aż tak rozpędzać.

- Na co się tak uśmiechasz?- spytał Ragvindr, który obserwował Kaeyę, który śmiał się do siebie od już jakiejś godziny. To zaczynało być coraz częstszym wydarzeniem, co było odrobinę niepokojące.

- Neuvillette~- odpowiedział niebieskowłosy, a Diluc tylko wywrócił oczami. Ostatnio barmanowi wydawało się, że sędzia Fontaine zajmował niezdrowo dużo czasu w myślach kapitana kawalerii.- Pamiętasz jak opowiadałem ci o moim ostatnim liście? Cóż, Neuvillette odpisał i to przerosło moje wszystkie oczekiwania.

- Tak?- Diluc uniósł brew, zabierając się za wycieranie pustych szklanek.

- Tak. Sądzę, że to naprawdę może być to, wiesz? Mamy taką więź i zawsze wyczekuję jego następnego listu- Ragvindr momentalnie przestał czyścić szklanki i spojrzał na Kaeyę dziwnym wzrokiem.

- On jest najwyższym sędzią Fontaine. Wątpię, że miałby czas lub ochotę na związki- prychnął barman.- A z resztą z tego co wcześniej zawsze mówiłeś o waszych pasjonujących tematach to wszystko się kręci w kółko jednego. Skąd możesz być pewien, że nie chodzi mu tylko o twoje ciało?

- Co? Nie bądź śmieszny. Neuvillette nie jest taki- Alberich zmarszczył brwi.

- Jesteś pewien? Po twoim pijanym liście od razu polecił ci jakiegoś erotyka. Czy to nie podejrzane?- Diluc westchnął.- Wątpię, że ma czyste intencje. Co jeżeli chce zdobyć więcej twoich intymnych zdjęć, a to jest jakiś jego plan by to osiągnąć?

Kaeya chwilę się zastanowił. Fakt Neuvillette pisał z nim w charakterystycznym tonie, ale to było z powodu jego braku taktu, prawda? Nie z jakichś innych motywów? Przecież sędzia mu odesłał tamte niefortunne zdjęcie. To na pewno nie jest tylko gra dla Neuvillette. Nie chodziło tu tylko i wyłącznie o jedno. Nie...

- Jak dla mnie to wygląda jakby ten cały Neuvillette chciałby po prostu mieć do czego robić sobie dobrze- kapitan kawalerii skrzywił się na słowa barmana i mocniej zacisnął dłoń wokół szklanki z alkoholem.

- Neuvillette nigdy nie poprosiłby mnie o jakieś zdjęcia tego typu- rzekł w pełni przekonany Alberich.

- Mhm... Jasne. Zobaczymy- Diluc wrócił do swojego wcześniejszego zajęcia, tym samym kończąc ich rozmowę. 


***

Neuvillette nerwowo wiercił się na swoim siedzeniu, co na pewno zauważyła Furina, bo wlepiała  w niego swój wzrok co 5 sekund. Mężczyzna intensywnie rozmyślał o treści listu od Kaeyi. Czy on naprawdę mógł lubić literaturę erotyczną?

Sprawa sądowa nie była jakoś szczególnie wyjątkowa. Dotyczyła dwójki małżonków, którzy chcieli się rozwieźć i przy okazji zrobić pośmiewisko z drugiego. Codzienność.

W końcu gdy para zaczęła na siebie krzyczeć Neuvillette zażądał przerwę. W czasie tej przerwy po raz kolejny wyjął ze swojej kieszeni kartkę z listem Kaeyi.

- Co robisz?- sędzia spanikował gdy usłyszał tuż za sobą głos Archonki i upuścił list na ziemię. Focaloras rzuciła się na niego w zastraszająco szybkim tempie.

Zanim Neuvillette zdążył cokolwiek powiedzieć to kobieta już miała wielki uśmiech na twarzy. Sędzia spojrzał w bok. To była bardzo... prywatna korespondencja.

- Ooooch!- Furina donośnie się zaśmiała. Neuvillette upomniałby ją, żeby była ciszej w końcu sprawa wciąż była w toku, ale nie miał na to siły.

- Proszę, nie rozmawiajmy o tym Panno Furino- powiedział prędko sędzia.

- Powinieneś zapytać go o demonstrację- nawet czubki uszu Neuvillette stały się czerwone.

- Co?- mężczyzna dwa razy zamrugał w konsternacji.

- No żebyś oczywiście zrozumiał lepiej o czym jest tu mowa- Focaloras miała idiotyczny uśmiech. Kobieta puściła mu oczko, oddała list i najzwyczajniej w świecie poszła.

Neuvillette chwilę się zastanowił. Hm... demonstracja? W sumie sędzia nie miałby nic przeciwko. Wciąż nie zbyt rozumiał te dziwne koncepty "góra" dół", więc czemu nie? Również sam chciałby wiedzieć gdzie znajduje się w tym przedziale.


Author's note

:)

Szykuje się coś bardzo ciekawego

Atrament na papierze[]Kaevillette[]Genshin impactOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz