-Rozdział 68-

419 40 0
                                    

Pov. Izuku

Zawstydzony całą tą zaistniałą sytuacją siedziałem skulony pod kołdrą nasluchujac tylko co dzieje się dookoła mnie. Po tym jak Mina wyszła z pokoju co wnioskowało trzaśnięcie drzwiami i brak jej głosu pierzyna uniosła się do góry.

-A ty co robisz? - zapytał Kacchan patrząc na mnie z lekko wkurzona miną.

-J-ja? - jąknołem się - Nic takiego. To jest zbyt zawstydzające - powiedziałem zakrywając swoją twarz i krzyżując nogi.

-Tch - syknął - Ta kosmitka już sobie poszła więc możemy dokończyć to co zaczęliśmy, nie uważasz? - mruknął przybliżając się do mojej twarzy.

-To chyba nie najlepszy pomysł. Mina przyszła i powinniśmy ją ugościć - oznajmiłem.

-A co z twoją rują? Przecież nadal jesteś podniecony a twoją dziurka sama prosi się o zaspokojenie - mruknął mi do ucha przez co przez moje ciało przeszedł dreszcz.

-K-kacchan! - powiedziałem cały czerwony - Nie mów takich zboczonych rzeczach!

-Ale przecież mówię samą prawdę - mruknął -Mina może sobie poczekać. Nie zajmie nam to długo - uśmiechnął się i musnął moje usta.

-Kacchan! - jęknąłem kiedy jego ręka znalazła się na moim przyrodzeniu a on zaczął nią poruszać w górę i w dół - Ahh~

- Shh jeżeli nie chcesz by cię usłyszała musisz obniżyć trochę swój głos - wymruczał mi do ucha i zaczął szybciej poruszać dłonią.

Z każdą kolejną minutą czułem, że jestem coraz bliżej spełnienia. W dodatku Alfa zassał się na moich sutkach drażniąc je. Po niedługiej chwili doszedłem w rękę blondyna. Moja klatka piersiowa poruszała się szybko i próbowałem złapać oddech.

- Cieszę się, że ci się podobało - oznajmił starszy wycierając swoją dłoń o chusteczkę.

- A-a co z tobą? Przecież ty też jesteś podniecony - zapytałem.

- O mnie się nie martw kochanie - powiedział i pocałował mnie w czoło - Ja sobie poradzę. A wiem, że nie chcesz by tamta kosmitka czekała więc idź do niej, ale najpierw poproś by przygotowano ci ten napar ziołowy. A ja zaraz do was dołączę i zajmę się Miną i jej wybrykami.

- Ale przecież mogę ci pomóc z tym? - wskazałem na twardego i stojącego penisa mojego partnera.

- Bardzo kusząca propozycja, ale odmówię. Jeżeli będziesz nadal chciał to później jak zostaniemy sami.

- W-w porządku - pocałowałem jeszcze Katsukiego w usta i poszedłem do łazienki by się szybko ogarnąć biorąc przy okazji ze sobą jakieś ciuchy.

Gdy już byłem gotowy wyszedłem z łazienki a później z naszej sypialni kierując się najpierw do kuchni.

- Panicz Izuku - powiedziała jedna z kucharek i deliaktnie się ukłoniła.

- Po prostu Izuku - uśmiechnąłem się miło co odwzajemniła i kobieta - Kacchan powiedział bym przyszedł tu po zioła na moją ruję. Wiesz może gdzie one są?

- Kacchan? - zapytała.

- Ah to Katsuki. Dałem mu takie przezwisko - powiedziałem a moje policzki pokrył lekki róż.

- Bardzo słodkie. I tak wiem gdzie jest to czego potrzebujesz - odeszła ode mnie kawałek podchodząc do jednej z szafek i wyciągając pudełeczko - Zaparzyć?

- Nie będzie to problemem?

- Nie, oczywiście że nie. Już się za to zabieram.

- Dziękuje bardzo - uśmiechnąłem się - A mógłbym prosić by przynieś to do salonu?

Teraz jesteś bezpiecznyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz